Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 10:54
Reklama

Wojtku! Dokąd zmierzasz?

Wojtku! Dokąd zmierzasz?

24 września otrzymałem SMS takiej treści: Witaj Bogusiu! Od ponad dwóch tygodni przebywam w Anglii. Spełniam się jako dziadek dwóch cudownych wnuczek(...) Trzymaj się i do zobaczenia – Wojtek

11 października nowa wiadomość. Londyńska ulica, przejście dla pieszych. Dla mało zorientowanych nic szczególnego. Pasy, zebra. I tyle. Ale nie dla Wojtka Kupczyka. Pisze tak: Kolejne marzenie spełnione, bo dzisiaj przeszedłem się po najsłynniejszej zebrze na świecie. Oddając hołd The Beatles na Abbey Road byłem ubrany w koszulkę i czapeczkę  The Bay City Rollers. Pozdrawiam serdecznie.

To ostatnie słowa przekazane do mnie. 14 października telefon od od jednego z mistrzów brodnickich pól golfowych na Kominach: nie żyje Wojtek Kupczyk, nasz wspólny znajomy, zmarł w Londynie.

Na kolorowych, jesiennych liściach drzew pojawiają się łzy. Nadszedł czas deszczów, smutku, porannych mgieł, przesłaniających obraz świata. Jesień tak właśnie potrafi, czasami brutalnie, wkraczać w nasze życie. 

Wojtek miał obsesję wędrowania.  Spełniał marzenia jedne za drugim, oglądając świat sportu na różnych kontynentach, na różnych imprezach, olimpiadach, mistrzostwach świata, Europy, a także na stadionach bez trybun, gdzie na nierównych boiskach przewracali się futboliści grający w klasie A i niższych ligach. Dużo by opowiadać o sportowych pasjach, fantazjach, marzeniach Wojtka Kupczyka.

Wymyślił wędrowanie, z kijkami nordic walking, trasą szkół w regionie – był w końcu nauczycielem. Gdzie teraz samotnie  powędruje? Gdzie go nogi poniosą??? Żegnaj przyjacielu.

Bogumił Drogorób

Fot. Archiwum rodzinne


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
News will be here
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 09.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 08.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 07.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 07.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
News will be here
Reklama