Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 02:10
Reklama

Nowe zdobycze brodnickiego muzeum. Obraz i rocznik Wisły

Nowe zdobycze brodnickiego muzeum. Obraz i rocznik Wisły

Niezwykły i cenny dar w postaci obrazu autorstwa Gustava Brauninga oraz wypatrzony i zakupiony na aukcji rocznik miesięcznika geograficzno – etnograficznego „Wisła” wzbogaciły zbiory Muzeum w Brodnicy.

Obraz  przedstawiający wieżę brodnickiego zamku, datowany na XIX w., został ofiarowany przez Marcina Truszela z Głogoczowa koło Myślenic, który odkrył go podczas porządków na strychu po śmierci babci. Dodajmy, że było to w Kluczborku w woj. opolskim. 

- Jest on dla naszej instytucji i wszystkich brodniczan  tym bardziej cenny, że tego typu zabytków malarstwa nie zachowało się zbyt wiele – mówi Marian Marciniak, dyrektor Muzeum w Brodnicy. - W pałacu Bielerów w Mełnie artysta wykonał ścienne panneaux, przedstawiające widoki okolicznych zamków krzyżackich. Jego prace były rozpowszechniane w formie oleodruków i pocztówek.

Warto przytoczyć kilka słów o autorze obrazu. Gustav Breuning urodził się w 1827 roku, prawdopodobnie w Starogardzie Gdańskim. O jego pochodzeniu i latach nauki niczego nie wiadomo. W Grudziądzu mieszkał od około 1860 r., prowadząc własne atelier oraz sklep z przyborami malarskimi i tapetami, przy ul. Klasztornej 4. Malował portrety, obrazy religijne (m. in. dla miejscowego kościoła ewangelickiego w 1884 r.) i widoki architektoniczne, przede wszystkim o lokalnej tematyce. Jego prace przetrwały w Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu, Muzeum Prus Zachodnich (Westpreußisches Landesmuseum) w Warendorf, a także w kolekcjach prywatnych. Do najlepszych należy „Widok Grudziądza z Kępy Strzemięcińskiej” z 1869 r., znajdujący się w grudziądzkim Muzeum.
Jakim sposobem obraz z brodnickim akcentem znalazł się w Kluczborku nie wiadomo. Najważniejsze, że znalazca obrazu zorientował się w jakim mieście jest taka wieża i przekazał obraz brodnickim muzealnikom. 

Równie cennym nabytkiem okazał się rocznik miesięcznika poświęconego krajoznawstwu i ludoznawstwu „Wisła” T. XV, styczeń luty 1901, zeszyt 1) zawierający niezwykle ciekawą publikacją dotyczącą Brodnicy, autorstwa Romualda Łazęgi (właściwie Antoniego Chudzińskiego nauczyciela w Królewskim Gimnazjum w Brodnicy). 

- Autor opisuje w nim dzieje Brodnicy i powiatu brodnickiego, z punktu widzenia Polaków, od czasów średniowiecznych, aż do połowy XIX w. w nawiązaniu do wydanej w 1900 roku w Lipsku historii Brodnicy przez Hansa Plehna pt. „Geschichte des Kreises Strasburg in Westpreussen” – mówi Marian Marciniak. - Antoni Chudziński jakby komentuje to wydawnictwo, wydane przez Niemca, z niemieckiego punktu widzenia i o dziwo wyraża się o Hansie Plehnie bardzo dobrze jako człowieku. Pewne rzeczy prostuje i pokazuje polski punkt widzenia. Są to dwie bardzo poważne i cenne prace poświęcone historii naszego regionu.

Warto przypomnieć, że Antoni Chudziński (1849-1907) – od 1879 r. pracował jako nauczyciel, gdzie nauczał łaciny, greki i języka francuskiego. Do 1901 roku prowadził także nadobowiązkowe nauczanie języka polskiego. Z tego też względu używał pseudonimu Romuald Łazęga pisząc po polsku dla polskojęzycznych wydawnictw w innym zaborze. Przez wiele lat był opiekunem tajnej organizacji filomackiej, działającej na terenie I Liceum Ogólnokształcące. W Brodnicy działał do końca życia jako wychowawca młodzieży, pisarz pomorski i opiekun ludności polskiej.

- Zapraszam wszystkich do zapoznania się z historią powiatu brodnickiego autorstwa Antoniego Chudzińskiego (Romualda Łazęgi) – dodaje dyrektor. – Można tekst przeczytać na naszej stronie internetowej w całości. To bardzo ciekawa lektura. 

Tekst i fot. Marek Ewertowski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 09.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 08.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 07.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 07.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
News will be here
Reklama