Z Małgorzatą Miętkiewicz, dyrektorką Brodnickiego Domu Kultury, rozmawia Bogumił Droborób
- Wygrała pani konkurs na stanowisko szefowej BDK. To ważny, indywidualny sukces.
- To tylko część prawdy. Nawet najwspanialsza, wizja, misja, - najlepiej brzmiące cele nie dadzą zrealizować się przez dyrektora danej jednostki. Do tego niezbędna jest praca zespołowa
– i mam tego pełną świadomość. Mam łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi i umiejętność współpracy. Jestem kreatywna. Potrafię słuchać, jestem otwarta na nowe pomysły. I to wszystko wykorzystam w pracy z moimi współpracownikami. Zadbam o dobrą atmosferę pracy - Brodnicki Dom Kultury będzie miejscem, w którym każdy pracownik będzie czuł się potrzebny.
- Emocje opadły, przez panią wyzwania i cele, które sama sobie pani wytyczyła, które zostały zaakceptowane przez komisję konkursową, przez władze miasta.
- Mam świadomość, iż wspólnym mianownikiem podejmowanych przeze mnie działań będzie otwartość na mieszkańców i poszczególne środowiska. Brodnicki Dom Kultury powinien być instytucją otwartą na ludzi i na działanie. Mimo, iż nie wszystkie pomysły mieszkańców można zrealizować i nie wszystkie propozycje BDK spotkają się z akceptacją, to jednak otwartość daje poczucie, że instytucja taka jest potrzebna, a jej funkcjonowanie wzbogaca życie mieszkańców.
- Na omówienie wszystkich pani planów i projektów pewnie nie starczyłoby miejsca w całej gazecie. Na jaki element zwróci pani największą uwagę?
- Położenie miasta z ponad siedmiowiekową tradycją nad Drwęcą, na Pojezierzu Brodnickim to atut dla naszej działalności. Zarówno w sferze kultury jak i turystyki. Brodnica zasługuje na nowe inicjatywy kulturalne, te rodzą się w rozmaity sposób. Jednym z nich byłoby utworzenie Rady Programowej, w skład której mogliby wchodzić przedstawiciele pedagogów, samorządu uczniowskiego, muzeum, biblioteki, mediów.
- Bogata historia winna inspirować.
- I tak się stanie. Wykorzystując historię proponuję stworzyć cykliczny program sięgający do regionalnych źródeł naszego dziedzictwa kultury, chciałbym położyć większy nacisk na wykorzystanie tej tradycji, jednak w sposób nowatorski, jednocześnie bardziej dostępny dla współczesnego człowieka, zwłaszcza młodego. Historia i tradycja mogą być przekazywane za pomocą nowoczesnych form sztuki, czego dowodem są podejmowane już działania przez inne ośrodki w kraju. Organizując warsztaty rękodzieła można połączyć tradycyjne metody z nowoczesnymi narzędziami – tu przykładem mogą być gry terenowe dla najmłodszych. Zapraszając zespoły śpiewające Ziemi Michałowskiej i Chełmińskiej, oraz młodzieżowe zespoły grające muzykę współczesną, wchodzimy w interesującą interakcję międzypokoleniową.
- W jaki sposób moglibyśmy wspomagać rozmaite projekty wywodzące się z BDK?
- Myślę, że nie tylko pisać o naszych działaniach, liczą się także krytyczne uwagi i ciekawe inicjatywy, także ze strony mediów. Przecież wspólnie tworzymy kulturę!
- Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze