Ostatnio jednym z gorętszych tematów jest Lista Przebojów Trójki, w której I miejsce zajęła piosenka Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”. Artysta odnosi się w niej do sytuacji z 10 kwietnia, gdy Kaczyński wjechał na zamknięty dla innych osób cmentarz. W związku z tym pojawiło się wiele opinii, o kolejnym upokorzeniu i pokazaniu środkowego palca suwerenowi.
Po tym jak „Trójka” unieważniła listę rozpętała się burza. Wbrew lizusom prezesa przyniosło to Kazikowi i jego piosence prawdziwy rozgłos. Dla wielu ludzi, którym nie podoba się działanie PiS stała się ona protest songiem i ma coraz większą siłę, czerpie ją z uczuć milionów poniżanych od lat Polaków. I nie chodzi tu o gorszy sort, czy zdradzieckie mordy. Chodzi o coś więcej, utratę poczucia bezpieczeństwa i wolności i o to, że twoje prawo jest lepsze niż moje.
W tym samym czasie
kiedy z anteny znika Lista Przebojów z piosenką Kazika, przed siedzibą „Trójki” demonstrujących przeciwników cenzury zgarnia Policja i dalej na ulicach stolicy robi to samo z przedsiębiorcami, którzy domagają się od Państwa realnej pomocy w ratowaniu miejsc pracy i gospodarki upadającej pod ciężarem kwarantanny. Funkcjonariusze nie oszczędzają twórców dochodu narodowego, z którego rząd bierze pieniądze na utrzymanie różnych instytucji i służb, w tym Policji. Pełnymi garściami bierze na opłacanie swoich ludzi, dla popularnego ministra i jego brata też, po drodze dorzucając parę milionów dla żony i narciarza. Tak można żyć panie premierze, gdy na konto wpływają miliony od podatników, tych samych, którzy jak pan mówił mają pracować za miskę ryżu. I pracują. A że szlachetni to jeszcze szyją maseczki i wpłacają kasę na pomoc szpitalom. To się dzieje naprawdę.
Na naszych oczach
też naprawdę, podarto dokument prawny, zniszczono TK, łamie się Konstytucję. Także z jej pogwałceniem PiS próbował zorganizować majowe wybory, nie z PKW, a z listonoszami. Szykuje się drugie podejście do wyboru prezydenta, co z tego wyniknie nie wiadomo, gdyż władza znów działa niekonstytucyjnie. No, ale ponieważ od kilku miesięcy na scenie politycznej mamy stały repertuar pt. „wybory muszą się odbyć”, to pewnie się odbędą, a że ze szkodą dla ludu, to inna bajka. Ważne jest, aby na tronie zasiadł swój człowiek.
W normalnych, demokratycznych krajach
swoje prawa obywatele wygrywają przy urnach wyborczych. Polacy licho chodzą na wybory, chyba, że idą za kiełbasą wyborczą. Słabo też wychodzą na ulice w obronie idei, wolności. Nieważna jest niezależność sądów, Konstytucja, czy praworządność w szeregach władzy, która wprowadzając pojęcie suwerena w jego imieniu i podobno dla jego dobra pozwoliła sobie manipulować prawem. A lud wierny swoim panom uwierzył w ich sprawiedliwość dziejową, szlachetną i miłosierną dla pokrzywdzonych. Uwierzył dosłownie, bo wszelkie niegodne czyny, ukrywane są pod płaszczykiem wiary i miłości do bliźniego.
Twój prezydent jest lepszy niż mój
robi kampanię w otoczeniu gromady ludzi i bez obaw, że Policja to zauważy. Nie zauważy. Bo Twoja demonstracja jest lepsza niż moja. I Twoja telewizja jest lepsza, choć publiczna i chwali tylko jednego kandydata. A mój kandydat nawet nie ma szans obrony przed nikczemnymi manipulacjami i oszczerstwami pod jego adresem, bo Twoja publiczna, którą ja też utrzymuję, kłamie, bo jest Twoja. Mój kandydat kilka dni temu wypchnięty do wyborów musi stoczyć ciężką walkę z kandydatem, któremu wszystko wolno i z tymi, którzy ze strachu przed nim zapomnieli po co startują w wyborach i co gorsza znaleźli wroga nie tam gdzie powinni.
Mam nadzieję, że na końcu odwrócą się role i mój prezydent okaże się lepszy niż Twój. Bo mój ma wiedzę, ujmujący i szczery uśmiech, wysoką kulturą osobistą, szanuje ludzi i co ważne Konstytucję.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze