Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 17 maja 2024 00:03
Reklama

Spod kapelusza. Boże plany

Spod kapelusza. Boże plany

Gwałtowne burze i inne żywioły w pełnej krasie ukazują niemoc człowieka w nierównej walce z siłami przyrody. Niszczące wybryki natury nie są zarezerwowane tylko dla odległych krajów. Coraz częściej stają się one przyczyną wielu ludzkich tragedii także i u nas.  

W połowie sierpnia  przez północ Polski przetoczyła się ogromna nawałnica. Wichura była tak potężna, że drzewa łamała niczym zapałki. Zerwane dachy, zrujnowane domy i budynki gospodarcze, zniszczone samochody i zerwane linie energetyczne.

Co gorsza, żywioł zabrał życie sześciu osób w tym dwóch harcerek. Ich śmierć, jak stwierdził szef ZHR, była elementem „bożego planu”. Nie sądzę, aby mieszanie do tej tragedii Boga miało sens.

Co może bardziej napawać strachem niż niszcząca nawałnica? Cynizm i arogancja  podczas dramatycznych chwil.

Ale garstka hipokrytów i cyników nie może odebrać nam wiary w ludzi. Musimy ufać, że wiele jest człowieka w człowieku i że jest w nas wciąż sporo empatii i chęci niesienia pomocy tym,  którzy jej potrzebują, bez względu na kolor skóry, czy partyjną przynależność.

W obliczu ostatniej tragedii Polacy po raz kolejny dowiedli, że są szlachetni i ofiarni. Sprawdzają  się zwykli obywatele, sąsiedzi, wczasowicze i harcerze. Bohaterem został sołtys Rytla, który nie mogąc liczyć na wojsko i rząd sam organizował likwidację szkód.  Na wysokości zadania stanęli także strażacy z OSP, którzy bez przerwy pracowali przez wiele godzin.

A co na to nasze władza? Władza na to jak na lato. Są wakacje i przyjemniej jest spędzać czas  w ośrodku prezydenckim w Juracie i fajniej świętować Dzień Wojska Polskiego, niż zająć się ofiarami kataklizmu.

Osoby usuwające skutki nawałnicy mówią, że od samego początku brakowało pomocy wojska. Łukasz Ossowski sołtys Rytla, najbardziej poszkodowanej miejscowości, przyznał na antenie TV, że żołnierska pomoc nadeszła zbyt późno.

A kiedyś, jeszcze tak niedawno, to oni pierwsi ruszali z pomocą potrzebującym. I tak mogło pozostać. Tym bardziej, że rolą armii w czasie pokoju jest udział w zwalczaniu sytuacji nietypowych, które zagrażają poczuciu bezpieczeństwa ludności. Do takich zalicza się klęski żywiołowe. Oprócz WP, mamy też pupilka władzy Obronę Terytorialną. Wśród zadań stawianych żołnierzom tej formacji zaraz na drugim miejscu jest m.in. ochrona ludności przed skutkami klęsk żywiołowych, likwidacja ich skutków i udział w zadaniach z zakresu zarządzania kryzysowego. Brzmi pięknie. Ale znów to życie pisze swoje scenariusze.

W nawałnicy giną ludzie, setki rodzin pozbawione dachu nad głową, zniszczone drogi i linie energetyczne, wielu ludziom żywioł zniszczył cały dobytek. Lasy Państwowe ogłaszają największą klęskę w historii polskiego leśnictwa, a PiS-owski wojewoda pomorski Drelich, mówi, że nic takiego się nie stało; spadło trochę gałęzi i liści, więc nie warto do pomocy zaprzęgać wojska. To fakt. Do zbierania gałęzi i grabienia liści wojsko nie jest potrzebne. Ale do walki z niszczycielskim żywiołem już tak.

Dla większości z nas niezrozumiała była postawa rządu, który w obliczu klęski dopiero pod naporem mediów, opozycji i obywateli pochylił się nad losem objętych tragedią ludzi. Rząd zostawił ich samym sobie z groźbą powodzi, kolejnej tragedii.

Głośny sprzeciw na opieszałość władz w końcu wymusił na oficjelach przylot na miejsce katastrofy. Był m.in. Macierewicz, ale jego pobyt w Rytlu to historia jakby z kabaretu. Po czterech dniach od nawałnicy, „rzucił” się z pomocą poszkodowanym i wylądował na szkolnym boisku, skąd w rządowej kolumnie aut, przybyłych ze stolicy, mknął na sygnale około 300 metrów do sztabu kryzysowego. Jakby tego było mało, minister nie omieszkał przekazać żołnierzom, którzy zostali do pomocy, było ich aż 60-ciu, aby  zbytnio się nie przepracowali. „naprawdę, nie ma tutaj co ryzykować” Tak. To jest mobilizacja na miarę czasów. Macierewicz pechowo też wyjeżdżał z Rytla. Zakopał się wojskowym autem w błocie. Na pomoc pospieszyli mu ludzie oderwani od walki ze skutkami żywiołu. Szkoda, bo gdyby w tym nienagannym garniturku trochę posiedział w błotnistej brei, to może coś więcej by zrozumiał.

Przyleciała również pani premier, którą powitał plakat o niezbyt pochlebnej dla niej treści. Ale przyleciała i to się liczy. Jednak za obie wizyty szczególnie tę drugą, choć starannie ustawioną, dostało się biedaczce. Poszkodowani nie szczędzili słów krytyki i rozgoryczenia.

- Jak widać Polskę będą ratowali wójtowie, strażacy, sołtysi i zwykli ludzie - mówił były członek PiS, burmistrz Błaszek. - A inni będą robili konferencje.

Notabene pani Szydło i Błaszczak, pozowali do zdjęć na tle  wypucowanych  na błysk wozów strażackich, które na logikę biorąc, powinny w tym czasie pomagać ofiarom.  Hipokryzją rządu jest chwalenie się środkami, przeznaczonymi na pomoc najbardziej dotkniętym nawałnicami gminom. Rząd nie ma swoich pieniędzy. „ma pieniądze Polaków... wydzierane im z gardła w różnej formie"- mówił burmistrz Rajewski.

Rząd nie ma pieniędzy, ale podobno mamy super wojsko  i super Obronę  Terytorialną, której każdy żołnierz miesięcznie otrzymuje dodatkowo od państwa, czyli od nas 500 zł. Podatnicy w 2017 r. zapłacą na rzecz  żołnierzy OT 1 miliard 096,9 mln zł. Obywatel płaci i oczekuje konkretnych działań, nie tylko udziału w defiladach. Ale w tym wypadku potrzeby sobie, a  rząd sobie. Opóźnienie i słaba skuteczność podjętych działań zostało bardzo surowo ocenione przez obywateli. Po 10 dniach od nawałnicy tysiące ludzi nadal bez prądu. Rząd ratując wizerunek, w prorządowych mediach podobno ogłosił komunikat, że w swojej łaskawości  wyda rozporządzenie, które zwolni ofiary nawałnicy z podatku od darowizn. Znów granie na emocjach i wykorzystywanie kolejnej tragedii dla potrzeb partyjnego PR. Każdego dnia, komuś pali się dom, ktoś ciężko choruje i każdego dnia organizacje wspierające takich ludzi muszą płacić podatek od darowizn. Ale czego nie robi się, aby podbić sondażowe słupki.

Nieważne jak ta sytuacja wpłynie na  sympatię dla władzy, ale nawałnica w Borach Tucholskich wyraźnie obnażyła brutalną prawdę. Państwo PiS zarządzane jednoosobowo i sterowane centralnie kolejny raz nie zdało egzaminu.

Wiesława Kusztal

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 09.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 08.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 07.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 07.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama