Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 lipca 2025 04:55
Reklama

Wernisaż Krystyny Lubanski

Wernisaż Krystyny Lubanski

 W pierwszy dzień weekendu, choć na zewnątrz było chłodno i pochmurno, Galeria Brama w Brodnicy, gości przybyłych na otwarcie wystawy malarstwa Krystyny Lubanski, pt. „Zatrzymane chwile”- przywitała błękitnym niebem, słońcem i pełną gamą kolorów wypływających z obrazów. 

Krystyna Lubanski - artystka polskiego pochodzenia, urodzona w Gdyni, która obecnie mieszka i tworzy w Niemczech, podczas otwarcia wystawy mówiła, że z wielką radością przyjęła zaproszenie do Brodnicy, gdyż jest z tym miastem związana rodzinnie. Mąż artystki pochodzi z Brodnicy. - Dodatkową atrakcją tego miejsca jest to, że stoję w pobliżu obrazów Jana Szancera, mojego ulubionego malarza - dodała. 

Malarka, jest członkinią Stowarzyszenia Akwarelistów Polskich oraz Stowarzyszenia Akwarelistów Niemieckich. Przygotowuje plenery i wystawy. Warsztaty akwarelowe organizowane za jej pośrednictwem odbywają się w Niemczech i w Polsce. Uczestniczy w wystawach indywidualnych i zbiorowych od roku 2003, m.in. w  Baden-Baden, Gaggenau, Tübingen, Gernsbach, Kazimierzu Dolnym, Toruniu, Emmerich am Rhein, Grudziądzu, Starogardzie Gdańskim, Bydgoszczy, Stockholmie.  Ponadto akwarelistka od 2018 roku ma swój kanał wideo na Youtube. 

Krystyna Lubanski najczęściej sięga po motywy florystyczne. Jej  prace są niebanalne, sprawiają wrażenie spontaniczności. Kolory płynnie się przenikają, a lekkość i niedopowiedzenie to symbole charakteryzujące artystkę. W swoim malarstwie lubi przypadek oraz  doszukiwanie się w delikatnych plamach form i tego, co daną roślinę określa. O jej malarstwie akwarelowym mówi się, że jest to swoisty ogród sztuki, bo tak jak w ogrodzie, mnóstwo w tych obrazach zaskoczeń, sposobności do odkrywania i czystego, niczym nie zmąconego piękna.

- Moje prace interesują mnie tak długo jak je maluję, gdy skończę dany obraz, to do niego już nie wracam.

- Kocham wszystkie kwiaty, ale moje ulubione to hortensje. Zwłaszcza te niebieskie, pełne odcieni tego koloru - mówiła Artystka. Jak mnie coś w przyrodzie zaskakuje, to pragnę oddać jego urok nic  nie poprawiając. Często przestajemy zauważać piękno, tam gdzie jest ono oczywiste. Nawet, jeśli wiąże się z przemijaniem - tak jak w naturalnym cyklu przyrody. Zapominamy o kunszcie świata roślin –  uzupełniła.  Mówiąc o swojej pasji do malowania i miłości do kwiatów Krystyna Lubanski, zwróciła się do licznie zgromadzonych na wernisażu gości i zachęcała do przyglądania się temu, co wokół nas i by doceniać to, co mamy na wyciągnięcie ręki. - Ja teraz chodzę z kalendarzem w ręku i szukam kwiatów sezonowych, aby je zatrzymać na dłużej przekazując ich piękno akwarelą. Mam nadzieję, że w ten pochmurny dzień moje kwiaty przyniosły Państwu trochę koloru i radości - dodała na zakończenie.

W dalszej części spotkania można było uzyskać autograf artystki na jej albumie ze zdjęciami obrazów. Warto też wspomnieć, że na początku spotkania lokalny poeta Andrzej Piasek, ku wielkiemu zaskoczeniu artystki, wręczył jej, napisany przez siebie na tę okoliczność, wiersz.

Tekst i fot. Wisława Kusztal


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama