W pierwszy dzień weekendu, choć na zewnątrz było chłodno i pochmurno, Galeria Brama w Brodnicy, gości przybyłych na otwarcie wystawy malarstwa Krystyny Lubanski, pt. „Zatrzymane chwile”- przywitała błękitnym niebem, słońcem i pełną gamą kolorów wypływających z obrazów.
Krystyna Lubanski - artystka polskiego pochodzenia, urodzona w Gdyni, która obecnie mieszka i tworzy w Niemczech, podczas otwarcia wystawy mówiła, że z wielką radością przyjęła zaproszenie do Brodnicy, gdyż jest z tym miastem związana rodzinnie. Mąż artystki pochodzi z Brodnicy. - Dodatkową atrakcją tego miejsca jest to, że stoję w pobliżu obrazów Jana Szancera, mojego ulubionego malarza - dodała.
Malarka, jest członkinią Stowarzyszenia Akwarelistów Polskich oraz Stowarzyszenia Akwarelistów Niemieckich. Przygotowuje plenery i wystawy. Warsztaty akwarelowe organizowane za jej pośrednictwem odbywają się w Niemczech i w Polsce. Uczestniczy w wystawach indywidualnych i zbiorowych od roku 2003, m.in. w Baden-Baden, Gaggenau, Tübingen, Gernsbach, Kazimierzu Dolnym, Toruniu, Emmerich am Rhein, Grudziądzu, Starogardzie Gdańskim, Bydgoszczy, Stockholmie. Ponadto akwarelistka od 2018 roku ma swój kanał wideo na Youtube.
Krystyna Lubanski najczęściej sięga po motywy florystyczne. Jej prace są niebanalne, sprawiają wrażenie spontaniczności. Kolory płynnie się przenikają, a lekkość i niedopowiedzenie to symbole charakteryzujące artystkę. W swoim malarstwie lubi przypadek oraz doszukiwanie się w delikatnych plamach form i tego, co daną roślinę określa. O jej malarstwie akwarelowym mówi się, że jest to swoisty ogród sztuki, bo tak jak w ogrodzie, mnóstwo w tych obrazach zaskoczeń, sposobności do odkrywania i czystego, niczym nie zmąconego piękna.
- Moje prace interesują mnie tak długo jak je maluję, gdy skończę dany obraz, to do niego już nie wracam.
- Kocham wszystkie kwiaty, ale moje ulubione to hortensje. Zwłaszcza te niebieskie, pełne odcieni tego koloru - mówiła Artystka. Jak mnie coś w przyrodzie zaskakuje, to pragnę oddać jego urok nic nie poprawiając. Często przestajemy zauważać piękno, tam gdzie jest ono oczywiste. Nawet, jeśli wiąże się z przemijaniem - tak jak w naturalnym cyklu przyrody. Zapominamy o kunszcie świata roślin – uzupełniła. Mówiąc o swojej pasji do malowania i miłości do kwiatów Krystyna Lubanski, zwróciła się do licznie zgromadzonych na wernisażu gości i zachęcała do przyglądania się temu, co wokół nas i by doceniać to, co mamy na wyciągnięcie ręki. - Ja teraz chodzę z kalendarzem w ręku i szukam kwiatów sezonowych, aby je zatrzymać na dłużej przekazując ich piękno akwarelą. Mam nadzieję, że w ten pochmurny dzień moje kwiaty przyniosły Państwu trochę koloru i radości - dodała na zakończenie.
W dalszej części spotkania można było uzyskać autograf artystki na jej albumie ze zdjęciami obrazów. Warto też wspomnieć, że na początku spotkania lokalny poeta Andrzej Piasek, ku wielkiemu zaskoczeniu artystki, wręczył jej, napisany przez siebie na tę okoliczność, wiersz.
Tekst i fot. Wisława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze