To nie był serial paradokumentalny oglądany niegdyś na kanale TVN. Było to jedno z kilku spotkań zorganizowanych w Brodnicy z prawdziwym sędzią, jak mówi o sobie Anna Maria Wesołowska, a doszło do niego także w Domu Seniora.
W szkołach z uczniami, w Domu Seniora z wcześniej urodzonymi, ale tematyka była jedna, wspólna dla obydwu środowisk – o relacjach dzieci, z rodzicami, o czasie poświęconym na wzajemną edukację, o dziecięcych marzeniach, o wyjątkowej roli babci i dziadka.
Była kiedyś kuratorem społecznym, poznawała środowiska szkolne, specyfikę środowisk przestępczych, także nieletnich, jako sędzia wydawała wyroki mając przed sobą 15-letniego oskarżonego młodzieńca, któremu groziło dokładnie 15 lat więzienia. Zainteresowała się problematyką przemocy w rodzinie, analizując rozmaite przypadki szczególnych relacji między rodzicami a ich pociechami. Wspominając o nich przywołała historię pewnego zadania plastycznego, polegającego na tym, aby uczestnicy tego projektu – dzieci z klas wczesnych podstawówki – narysowały swoje marzenia.
Z kompletem tych dzieł pojawiła się m.in. w Senacie, pokazując z jakimi problemami zmagają się młodzi ludzie, czego oczekują od naszej rzeczywistości, codzienności: żeby mama i tata byli zawsze z nimi, żeby rodzice się nie kłócili, żeby nie podnosili głosu na dodatek używając wulgaryzmów, żeby nie pili alkoholu, żeby mieli dla nas czas, żeby wiedzieli co nas boli. Ot, zwyczajne młodzieńcze pragnienia i marzenia.
- Zapytałam kiedyś w szkole w co lubią grać? Okazuje się, że nie w gry komputerowe na smartfonie czy telefonie, ale w gry planszowe, do których można siąść z rodzicami, może też z babcią lub dziadkiem.
Przeogromną rolę w edukacji młodych odgrywają właśnie babcie, które w dobie zabiegania, przemęczenia pracą przez rodziców, ich powroty do domu późną porą, przejmują na siebie wiele rodzinnych obowiązków. Tak, aby podtrzymywać rodzinne ognisko miłości. Pomoc prawna w szkole – tak samo potrzebna jak szkolny psycholog. Ustawodawstwo oświatowe, przepisy prawne są tak skomplikowane, że nie wystarczy tu wiedza kierownictwa szkoły. Dla sędzi Anny Marii Wesołowskiej, która wnioski i projekty przedstawia także jako matka oraz babcia 6 wnuczek i wnuków, to kolejne ważne zadanie.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze