Zbierał różności od dziecka, znaczki, monety, różne starocie. Dziś ma kolekcję Krzyży Walecznych i odznak noszonych przez żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Mirek (prosi o niepodawanie nazwiska) to bardzo skromny człowiek. Nie lubi się chwalić tym co zbiera i jaką kolekcję udało mu się zgromadzić. Wyjątkowo zgodził się pokazać kilka swoich skarbów i o nich opowiedzieć Czytelnikom „Super Brodnicy”. Wiele z nich to rzadkie i bardzo ciekawe przedmioty.
- Moje zainteresowania w miarę upływu lat i nabywania życiowego doświadczenia mocno się zmieniały - opowiada. - W dzieciństwie zbierałem, jak każdy dzieciak, różne przedmioty. Pierwsze moje skarby to były znaczki pocztowe odklejane z listów a nawet wyhandlowany od jednego z kumpli zardzewiały bagnet. Po zasadniczej służbie wojskowej moje zainteresowania skupiały się wokół znaczków i monet z wizerunkiem ryby. Uzbierało się tego prawie 11 klaserów. Jakieś resztki tych zbiorów jeszcze leżą na dnie szafy w moim domu ale większość już trafiła do innych kolekcjonerów. Zawsze interesowały mnie także różne odznaki i medale.
Początki zawsze są trudne
bo podoba się wszystko i wszystko się chce mieć. Czasami jest to przypadek, że kupujemy coś np. na targowisku staroci i szukamy informacji na ten temat. Przedmiot i historia nas zaciekawiła, wówczas może to być początek nowej pasji i kolekcji. Trudno się niekiedy zdecydować, bo zainteresowań jest więcej, ale to konieczne, bo wszystkiego nie da się zbierać. Wydajesz pieniądze a tak naprawdę nie potrafisz ocenić, czy to oryginalny przedmiot i jaka jest jego wartość. Trzeba się zdecydować co zbieramy i jaką literaturę potrzebujemy dla zdobycia wiedzy. Warto zacząć od katalogów i książek. Bywam często nie tylko na brodnickich jarmarkach staroci i czasem uda się coś wypatrzyć nowego do mojej kolekcji. Większość okazów zdobywam jednak od innych kolekcjonerów pasjonujących się tym samym tematem co ja, a czasem także dyskutujących o swoich zbiorach i oferujących na forach różne przedmioty.
- Z biegiem lat dużo czytałem na temat kolekcjonowania monet i kolejną pasją okazało się zbieranie monet carskiej Rosji i ZSRR – ciągnie swoją opowieść kolekcjoner. - Skompletowałem sporą kolekcję ale uznałem, że szkoda czasu na powiększanie zbioru monet Rosji ze względu na mnogość kopii i podróbek. Nie było też możliwości ich odróżnienia od oryginałów ( możliwości porównania konkretnego egzemplarza z oryginalnie bitymi monetami, często w miedzi i innych metalach – srebrze i złocie. Na dodatek koszty takich egzemplarzy były bardzo wysokie a ryzyko kupna falsyfikatu bardzo duże.
W mieszkaniu Mirka,
już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że jest to lokum kolekcjonera. Dlaczego? Bo na komodzie piękne dwie tablice z pamiątkami wojskowymi. Jedna z odznaczeniami z czasów wojny z ciekawym ryngrafem w środku. Przedstawia on drogę bojową w kampanii włoskiej 10 Brygady Artylerii Ciężkiej wykonany już po wojnie dla upamiętnienia walk żołnierzy tej jednostki. Druga tablica to zbiór odznak lotniczych WP okraszonych kordzikiem reprezentacyjnym pilota. Trudno nie dostrzec także trzech szabel francuskich noszonych przez oficerów armii gen Hallera. Moja uwagę przykuły także dwie, ślicznie wykonane, mosiężne rogatywki wojskowe.
Kolekcjoner
Jak sam o sobie mówi ze zbieracza powoli stawał się kolekcjonerem, za sprawą korzystania z katalogów, czytania wydawnictw specjalistycznych a także korzystania z Internetu i różnego rodzaju forów dyskusyjnych. Od lat z wielkim zapałem czytał i przyglądał się wszystkim tym, co żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie nosili na mundurach. Tak narodziła się kolejna wielka pasja. Pierwszą myślą było zebranie kilku Krzyży Walecznych nadawanych najbardziej walecznym, mężnym i odważnym żołnierzom na polu walki. Powoli kolekcja się rozrastała. Postanowił, że w jego zbiorach będą Krzyże Walecznych nadane z numerami z każdego tysiąca nadanych a także nienadane bez roku i grawerowane, bo takie też są. Dziś Mirek ma w swoich zbiorach ich kilkadziesiąt i myśli o zdobyciu kolejnych. Niektóre są nawet z legitymacją pierwszego posiadacza, któremu za męstwo na polu walki takie odznaczenie nadano. Niektóre z jego krzyży są nawet pokazywane w specjalistycznych katalogach. Dziś należy do wąskiego grona ludzi znających się na różnego typu odmianach tych niezwykłych odznaczeń i posiadający wiele z nich w swojej kolekcji. Znajdują się w niej wykonane w zakładzie artystyczno – grawerskim Jana Knedlera a także wykonane później w firmie Albina Różyckiego przy użyciu matrycy, która wcześniej posłużyła do produkcji drugiej odmiany "krzyża bez daty". Wprowadzone zmiany polegały na wykonaniu pionowych prążków tworzących tło orła oraz umieszczeniu daty "1920" na dolnym ramieniu awersu. Należy dodać, że Krzyż Walecznych – ustanowiony został w 1920 r., jest odznaczeniem wojennym i stanowi nagrodę za czyny męstwa i odwagi wykazane w boju. Może być nadany tej samej osobie czterokrotnie.
Krzyże walecznych
to tylko jedna z pasji kolekcjonera. Oglądając zdjęcia żołnierzy z czasu II wojny światowej zapragnął powiększyć swoją kolekcję o odznaki noszone na mundurach przez żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. W ten sposób zaczął zbierać odznaki nadane obrońcom Tobruku, wśród których nie zabrakło polskich żołnierzy i wiele innych różnych formacji wojskowych. Za obronę Tobruku 32 żołnierzy Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich otrzymało Virtuti Militari a 744 – Krzyże Walecznych. Odznaka Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich przedstawia stylizowanego orła siedzącego na cokole opatrzonym napisem Tobruk. Całość obwiedziona jest półksiężycem, znakiem charakterystycznym dla krajów wschodu, określające genealogię polskich jednostek. W środku półksiężyca dwa bagnety, ułożone w kształcie litery „V” obejmują orła. Między rękojeściami bagnetów znajdują się stylizowane inicjały „SBSK”. Odznaka wykonywana była ze srebra oraz srebrzonego mosiądzu. Wśród pamiątek Samodzielnej Brygady Strzelców Karpacki znajduje się także niezwykle ciekawy mosiężny ryngraf przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem oraz w górnych rogach – odznakę 3 Dywizji Strzelców Karpackich i naszywkę przedstawiającą świerk, noszoną na rękawie munduru przez żołnierzy.
W kolekcji znalazła się także odznaka pamiątkowa z 1943 roku 1 pułku artylerii pancernej częściowo wykonana ze srebra i wiele innych. Kolekcja stale się powiększa i liczy już ponad 80 odznak noszonych przez żołnierzy. Nie mogło także zabraknąć odznaki i naszywki 1 Dywizji Pancernej gen. Maczka – zwanej popularnie „ Wiewiórą”. Mirek powoli wyjmuje z kartoników coraz to nowe odznaki noszone przez żołnierzy PSZ na Zachodzie i opowiada o każdej ciekawe historie. Podziwiam jego wiedzę i pasje kolekcjonerskie. Cieszy się, że jego syn powoli zaczyna podzielać jego pasję. Stara się przekazać mu swoją wiedzę i miłość do posiadanych przedmiotów.
Jakby tego wszystkiego w zbiorach było mało kolekcjoner zaczął zbierać kolejne ciekawe przedmioty. Jakie? Orzełki noszone przez żołnierzy na czapkach. Już potrafi o nich mówić długo i ciekawie, ale jak sam twierdzi, do znajomości tematu jeszcze mu dużo brakuje. To bardzo ciekawy temat. Jest ich wiele rodzajów zmieniających się z biegiem lat. Już ma ich kilkadziesiąt. Zbiory nie tylko orzełków ciągle się powiększają.
- Cieszę się, że będę miał komu przekazać moją kolekcję, bo mój syn coraz bardziej interesuje się zbiorami – dodaje Mirek. - Ma też już spora wiedzę historyczną na temat odznaczeń. Mam nadzieję, że będzie ją powiększał jak mnie zabraknie.
Na pytanie co zbierać i jak odpowiada, że najlepiej zacząć od czegoś, co najbardziej interesuje. Trzeba zdecydować od samym początku co chce się zbierać. Jak decyzja zapadnie, to trzeba zacząć od drobnych przedmiotów i tanich a także dużo czytać na ten temat. To pozwoli dysponować wiedzą w uzupełnianiu swojej kolekcji. Bez pasji nic się nie da osiągnąć.
Tekst i fot Marek Ewertowski
Napisz komentarz
Komentarze