Na stacji benzynowej podróżni prowadzili ożywioną dyskusję. Tematem wiodącym były wybory. Niektórzy wyrażali troskę o losy państwa, na wypadek trzeciej kadencji PiS, inni mówili o podzielonej opozycji. Mocno zaciekawiony tą rozmową był młody pracownik z obsługi stacji. Podszedł blisko dyskutującej grupki i przysłuchiwał się rozmowie. Nagle, ni stąd ni zowąd,
wypalił z grubej rury
- najlepiej wybierzcie złodzieja Tuska. Gdy powiedział co wiedział i chciał odejść został zaproszony do rozmowy.
- Jeśli zna pan jakieś prawdziwe informacje, co Tusk ukradł, to chętnie się dowiemy. No bo skoro tak mówisz, młody człowieku, to pewnie wiesz więcej niż my. Cisza. No i co? Nic pan nie ma na poparcie tego oskarżenia? To może chociaż wie pan w którym więzieniu siedzi Tusk? Także cisza. - Jeśli pana stać na samodzielnie myślenie, to mam dobrą radę: proszę pomyśleć - skoro władza ma wszystkie służby: Policję, CBA, prokuraturę i ministra sprawiedliwości, to gdyby faktycznie coś na niego mieli, to już dawno by go posadzili. Czy się mylę? Po drugiej stronie cisza.
- No, ale jaką wysoką emeryturę z naszych pieniędzy ma ten złodziej - ożywił się „konserwator powierzchni płaskich”. Też nie trafił. Tusk ma Unijne świadczenie emerytalne, bo w latach 2015-19 pełnił zaszczytną funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej. Stacyjny sprzątacz zamilkł. Pewnie próbował znaleźć jakąś historyjkę o kradzieżach Tuska, ale z głębin mózgu nic nie wydobył. - Niech pan nam nie zabiera czasu. My rozmawiamy o faktach nie o kłamstwach - dodał podróżny. Za dwa tygodnie wracamy tą samą trasą, może się spotkamy, a do tej pory, niech pan trochę pomyśli i ogląda inne wiadomości niż TVP. Przeciwnik Tuska, mamrocząc coś pod nosem odszedł i zajął się opróżnianiem koszy na śmieci.
Z powodu kolejek do WC
przerwa w podróży się wydłużała, a krąg rozmówców wyraźnie urósł. Teraz już kilka grupek podróżnych szukało odpowiedzi na pytanie dlaczego opozycja musi wygrać wybory?
Najczęściej mówiono, że PiS w sojuszu z Bąkiewiczem i Konfederacją wyprowadzi Polskę z Unii, a także, że opanowane przez ziobrystów Lasy Państwowe wytną większość naszego dziedzictwa przyrodniczego, nie oszczędzając historycznych puszcz. To w jakim tempie postępuje dewastacja zielonych płuc Polski widzimy, podróżując po Polsce. Często wzdłuż dróg, tak dla zmyłki, zostają 2-3 rzędy drzew, aby ukryć, że głębiej nie ma już lasu. W obliczu zmian klimatycznych, to jest tragiczne zjawisko. O przepełnionych programach nauczania, nieprzystosowanych do XXI w. i o podręczniku HIT, pełnym nieścisłości mówiła nauczycielka liceum. Na szczęście w mojej szkole nikt nie będzie uczył z tej książki - dodała. Niestety kierowcy dając sygnał do startu przerwali niedokończone myśli.
W Tusku nadzieja
Przedwyborczy czas jest pełen spotkań z wyborcami. Koalicja Obywatelska przedstawiła 100 zobowiązań, które będzie można sprawdzić po stu dniach władzy. Pokazali obywatelom, że są na musiku i tym, w znacznym stopniu, uwiarygodnili swoje deklaracje. Mimo różnych obaw wyraźnie rośnie nadzieja, że powinno się udać. Nowy rząd z KO wykonując wyroki TSUE - pamiętajmy, że z PAD-em na plecach - dostanie pieniądze z UE, które od dawna na nas czekają.
Natomiast z obietnicami PiS może być tak samo jak z tysiącami tanich mieszkań, milionem aut elektrycznych, z Ostrołęką itp. Może jeszcze pojawi jakaś przedwyborcza kiełbasa. Ale trzeba pamiętać, że w niespełnianiu obietnic ta władza osiągnęła mistrzostwo. Tak, jak w chwaleniu się dobrobytem Polaków. Ale o tym, że swoją polityką skasowali ludziom z połowę oszczędności, a wszystkie plusy i dodatki z ZUS zżera inflacja i drożyzna, nie mówią. Nie mówią też o działkach na sprzedaż na lotnisku Chopina, które ma być zamknięte, ani o tym, że straszą Polaków muzułmanami, a sami sprzedają im za ciężkie pieniądze wizy itp. itd.
Tak kręci się wyborcze koło fortuny i tylko od nas zależy przy jakiej partii się zatrzyma.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze