Lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk kilka dni temu ogłosił wspólny start w najbliższych wyborach parlamentarnych z Agrounią.
Media podają, że ta decyzja wywołała ogromne zaskoczenie i sporo kontrowersji głównie wśród działaczy Agrounii. Obaj przywódcy na wspólnym spotkaniu starali się wyjaśnić skąd to połączenie. Donald Tusk powiedział: - Ludzie o różnych poglądach w wielu innych sprawach, w tej najważniejszej, gdy chodzi o Polskę, nie wahali się… Michał Kołodziejczak swoją decyzję też tłumaczył mówiąc; „to nie była dla mnie łatwa decyzja, ale ja nigdy nie podejmuję łatwych decyzji. Zdaję sobie sprawę z tego, o jaką stawkę gramy. Tę walkę z PiS-em musimy wygrać razem”.
Co o tej decyzji myślą zapytałam w szeregach najbardziej zainteresowanych. Odpowiedzi udzielił Marcin Taczek młody przedsiębiorca z okolic Chełmży i jednocześnie Przewodniczący Komitetu Społecznego Agrounii Powiatu Toruńskiego. - Mamy już dobrą pozycję, bardzo silną partię, grupę działaczy i rzeszę wyborców, ale jeżeli okazałoby się, że to jednak za mało, aby wejść do Parlamentu, to byłaby to katastrofa. Agrounia działa już 5 lat, ale mimo, że mamy duże poparcie, to wciąż jest spore ryzyko by iść samodzielnie do wyborów i liczyć na to, że się uda... Już nie ma czasu na eksperymenty. PiS to partia specyficzna. Jej władza oparta jest na dyktaturze o mafijnym zabarwieniu. Koalicja Obywatelska to wie i my też to wiemy, że cena tych wyborów jest bardzo wysoka, chodzi o dobro Polski i Polaków, dlatego zapadła decyzja aby połączyć siły i iść razem, aby wygrać. Krótko mówiąc ja jestem za połączeniem i doprowadzeniem do zmiany obecnej władzy. Choć u nas nie wszyscy tak jednoznacznie jak ja wypowiadają się w tej kwestii.
Jest różnie. Po decyzji Prezesa wielu nie mogło się z tym pogodzić. Są nawet tacy, którzy chcieli odejść z partii. Dla nas to jest lekcja, sprawdzian, który pokazał ilu jest tych prawdziwych, oddanych sprawie działaczy.
Przyjechałem do Włocławka na spotkanie obu liderów partii z wyborcami, aby razem z moimi kolegami wesprzeć naszego szefa, aby pokazać, że jesteśmy z nim. Po tym spotkaniu widzę siłę połączoną wspólnym celem. Zobaczyłem wzajemny szacunek ludzi z obu partii. Spotkały się dwa światy, ale właśnie o to chodzi, by tak mogło być, by móc się różnić, by wnosić coś innego z różnych środowisk, by połączyć różnych ludzi, którzy mają inne zdania, ale potrafią nakreślić priorytety. Dzisiaj najważniejsze jest by zająć się Polską i przyszłością wszystkich ludzi, zwłaszcza młodych, którzy każdego dnia borykają się z wieloma trudności. Wieś jest tu w szczególnie trudnej sytuacji, ale ta władza twierdzi, że jest super, że oni na wszystko mają sposób, a już po wyborach, to kasza manna będzie nam leciała z nieba. My nie chcemy kaszy, my chcemy godziwych pieniędzy za naszą ciężką pracą.
Na tym spotkaniu bardzo wielu ludzi klaskało po wypowiedzi Michała. Rozmawiałem też z wyborcami KO, oni są zadowoleni z połączenia naszych sił. Setki ludzi podchodziło do Michała Kołodziejczaka i gratulowali mu tej decyzji. Prosili o wspólne fotografie. Ja od samego początku jestem po stronie prezesa. Ludzi myślących podobnie jak ja jest wiele, ale są też inni i to ich musimy przekonać, że decyzja o połączeniu się z Koalicją Obywatelską była uzasadniona i potrzebna Polsce i polskiej wsi. Nie ma czasu na kłótnie. Teraz jest czas potrzebny na działanie, aby jak najlepiej przygotować mieszkańców wsi, rolników do jesiennych wyborów - podsumował wypowiedź Marcin Taczek.
Notowała: Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze