Naród, w dużym stopniu, złożony jest z ludzi myślących. Dodajmy, że trzeźwo myślących. To ważna uwaga. Dlaczego? Ponieważ garstka idiotów uważa, że idiotami powinni być wszyscy, tzn. wszyscy, którzy idiotami jeszcze nie są i nie mają na to stosownych dokumentów wydawanych przez ośrodek badań psychiatrycznych, prowadzony przez kretynów, stwierdzający ich poczytalność.
Ktoś zapewne zauważy, i słusznie, że idioci jednak są wśród nas, nawet debile (choć to choroba) i na to też są stosowne dokumenty, ale do rzeczy. Sprawy z pogranicza nowej rzeczywistości dzieją się – jak widać – błyskawicznie. Tworzący nową rzeczywistość nie liczą się z faktem, że kraj taki jak Polska ma swoją Konstytucję, ponieważ łamią ją nieustannie, a więc Konstytucja, jako ustawa zasadnicza, de facto nie istnieje. Istnieje tylko to, co mówi jeden gość, nawet z wyglądu idiota. Nadto zwiększono mieszanie ludziom w głowach poprzez mieszanie herbaty kabanosem, zamoczonym w musztardzie (działa źle na nery) lub w keczupie (podwyższa poziom cukru).
Do tego momentu – jak sądzę - wszystko jest jasne. Jako przykład pierwszy z brzegu, potwierdzający teorię o stopniu zidiocenia, jest tematyka tzw. referendum ujęta w czterech pytaniach. Pytanie pomocnicze – tak na próbę – dążące do wyjaśnienia twórczości jednego autora, rozmaitych okoliczności brzmi: dlaczego tylko cztery, a nie dwadzieścia cztery, albo czterdzieści cztery? W końcu 44 to magiczna liczba! Ale – bądźmy poważni. Według mnie wystarczy jedno pytanie, bardzo konkretne: czy jesteś za tym, żeby PiS rządził Polską do końca świata i jeden dzień dłużej? Wiem, zaraz zgłosi się Jerzy Owsiak i powie, że określenie: do końca świata i jeden dzień dłużej jest chronione prawem autorskim i kieruje sprawę do sądu.
I o to chodzi! Mianowicie należy przekierować zainteresowanie – w pierwszej kolejności – wścibskich dziennikarzy oraz społeczeństwa. Wszyscy dowiedzą się wreszcie, że Owsiak i jego Orkiestra to także wrogowie ojczyzny i zdrajcy. Przy okazji okaże się, że wrogami ojczyzny są także, strażacy z OSP, panie z KGW, członkowie licznych stowarzyszeń, przede wszystkim pozarządowych, nowi, szczęśliwie urodzeni obywatele naszego kraju i – tu nie ma żadnej wątpliwości – dziennikarska swołocz.
Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze