Słońce, plaża i woda. To chyba najwłaściwsza kolejność lokalizująca Półwysep Wądzyński. Przy czym najważniejszym segmentem jest pogoda, a ta sprzyja – na razie - wszystkim pozostałym zajęciom.
Przyjeżdżają nad Wądzyńskie, bo jest tu wszystko do spokojnego odpoczynku. Łagodną skarpą, po schodach lub po piasku, idziemy do wody, gdzie linką z plastykowymi pływakami wytyczono teren do kąpieli. Zaówno dla dzieci jak i dorosłych. Potrafiących pływać. Z dwóch stron pomost w kształcie litery L stanowi granicę kąpieliska. Tuż obok stanica wodna z kajakami, rowerami wodnymi, przy pomoście zacumowany katamaran – kilkanaście osób na pokładzie może popłyną w rejs. Upalne słońce nie przeszkadza płynącym, ponieważ jest też lekka konstrukcja dachowa na dodatek całkowicie zależna od fotowoltaiki. Wystarczą cztery płyty na dachu i katamaranem można opłynąć półwysep. Na plaży piaszczystej i trawiastej – leżaki, kto głodny przechodzi kilkoma schodkami do restauracji. Posilamy się w środku lub na świeżym powietrzu. Do tego hotel i domki drewniane, wieloosobowe. Kameralny ośrodek dla wędkarzy, kajakarzy, wodnych rowerzystów i tenisistów, próbujących swych sił na korcie. Czego trzeba więcej? Chyba tylko uśmiechu!!!
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze