Nie będzie nas, będzie las. To znane powiedzenie, ni mniej, ni więcej oznacza tyle, że życie ludzkie przemija, a świat przyrody jest trwały, niezmienny. Ale patrząc na masową wycinkę nie tylko w lasach lecz również w historycznych polskich puszczach, dochodzimy do wniosku, że to stare porzekadło w ostatnich latach straciło sens.
Polacy podróżujący po kraju, jak i po najbliższych okolicach, w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, nierzadko przeżywają swoisty dramat. Tam, gdzie jeszcze niedawno był wiekowy las, obecnie, w najlepszym wypadku, sterczą nad ziemią ledwo widoczne sadzonki. Wszędzie jest pełno takich miejsc, gdzie przy drogach, które kiedyś były leśnymi duktami, leżą poukładane w równe stosy bale ściętych drzew, które nieco wcześniej były lasem, dającym ludziom tlen oraz schronienie dla zwierzyny i ptactwa. Prawie każda wyprawa w plener, kończy się niedowierzaniem, że zniknął las. Na pięknym i do niedawna bogatym w leśne tereny Pojezierzu Brodnickim, tak jak w wielu innych regionach Polski prowadzi się bardzo intensywną wycinkę drzew. Nawet stare, dorodne okazy idą pod topór. Aż dziw, że tak niewiele osób staje w obronie naszego dziedzictwa przyrodniczego. Bo to, co robi partia Ziobry trudno nazwać obroną lasów. Ekolodzy twierdzą, że politycy Solidarnej Polski udają, że bronią polskie lasy przed Unią Europejską. A przecież gołym okiem widać, co dzieje się z naszymi lasami i z praworządnością. To nie za przyczyną Unii, a Ziobry, notabene ministra Sprawiedliwości i jego ludzi, którzy nie wykonują wyroku TSUE, zwykli obywatele nie mają prawa zaskarżyć do polskiego sądu planów urządzenia lasu,
Liczby nie kłamią
Obrońcy polskiej przyrody przekonują, że rządy PiS-u i Solidarnej Polski przyniosły rekordowe wycinki polskich lasów. Ponadto wbrew obietnicom władzy nie powstał żaden park narodowy, a wycinki nadal trwają i niszczą najcenniejsze stare lasy, takie jak Puszcza Karpacka w Bieszczadach i na Pogórzu Przemyskim. - Ta cała inicjatywa i pseudo obrona lasów przez polityków władzy ma na celu odwrócić kota ogonem i pozwolić ludziom Ziobry na dalsze czerpanie zysków z wycinki naszych lasów – mówi Krzysztof Cibor, szef działu kampanii w Greenpeace Polska.
W ostatnich dniach media znów donosiły o kolejnych skandalach w Lasach Państwowych, które pokazują, w jaki sposób Solidarna Polska używa tej instytucji do umacniania swojego imperium politycznego. Także Najwyższa Izba Kontroli wykazała liczne nieprawidłowości w działalności Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.
Jest nadzieja na obronę lasów
Kilka tygodni temu przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zapadł przełomowy i korzystny dla polskich lasów wyrok. TSUE orzekł, że w sprawie gospodarki leśnej Polska uchybiła zobowiązaniom wynikającym z europejskich dyrektyw i konwencji z Aarhus. Nasze Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) oraz Lasy Państwowe i politycy z obozu władzy zapowiedziały bojkot wyroku. Tymczasem Trybunał potwierdził to, o czym obrońcy polskich lasów mówili od dawna. Nasze społeczeństwo pozbawione jest skutecznej ochrony sądowej w sprawach dotyczących środowiska, a więc pozbawione jest prawa gwarantowanego dyrektywami oraz odpowiednimi konwencjami. Ale należy mieć nadzieję, że wyrok TSUE przyspieszy wprowadzenie potrzebnych zmian i umożliwi bronienie polskich lasów w polskich sądach. Dzięki temu obywatele będą mogli walczyć o lasy i nie dopuszczać do wycinek jakie miały miejsce w Puszczy Białowieskiej wpisanej na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO oraz innych ważnych i niezbędnych do życia lasów, szczególnie teraz, gdy gołym okiem widać niepokojące zmiany klimatyczne. Ekolodzy i obrońcy naszych zasobów naturalnych, a także osoby z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot podkreślają, że wyrok TSUE w sprawie lasów to szansa na lepszą ochronę przyrody. Jest jednak obawa, że wyrok sobie, a nasi prominenci sobie. Te przypuszczenia zdają się potwierdzać kłamliwe wypowiedzi polityków związanych z obozem władzy, którzy głoszą, że Unia Europejska chce zawładnąć naszymi lasami, gdy właśnie jest dokładnie na odwrót, gdyż ten wyrok, to szansa na obronienie lasów przed wycinką.
Skarga
Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, WWF Polska i Fundacji FB, spowodowała wytoczenie przez Unię Europejską przeciwko Polsce sprawy. TSUE w tej materii orzekł, że Polska łamie prawo środowiskowe Unii Europejskiej. W kwestiach dotyczących gospodarki leśnej między polskimi przepisami a prawem Unii Europejskiej zachodzi niezgodność polegająca na braku zapewnienia społeczeństwu możliwości zaskarżania decyzji zatwierdzających plany urządzenia lasu (PUL) w sądach, o ile plany te są objęte zakresem stosowania art. 6 ust. 3 dyrektywy siedliskowej. Druga niezgodność polega na generalnym zwolnieniu gospodarki leśnej ze spełniania wymogów ścisłej ochrony gatunkowej, wynikających z Dyrektywy Siedliskowej i Dyrektywy Ptasiej. Efekty lekceważącego podejścia przez leśników do dyrektyw środowiskowych widać w polskich lasach. Ekolodzy twierdzą, że podczas prowadzenia gospodarki leśnej nagminnie naruszane są wymogi ścisłej ochrony gatunkowej, na przykład wycinki prowadzone są w szczycie sezonu lęgowego ptaków. Powoduje to płoszenie, niszczenie siedlisk ptaków, a nieraz całych lęgów. Mimo oporu Lasów Państwowych przeciwko reformie, jest nadzieja, że wyrok TSUE może przyspieszyć niezbędne zmiany na rzecz ochrony lasów bliższych przyrodzie i społeczeństwu. Najwyższa pora na zmiany. Alarmują naukowcy, ekolodzy i obrońcy polskich dóbr naturalnych.
Raport o polskich lasach
opublikowała Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Pracownia, polskie stowarzyszenie o charakterze pozarządowej organizacji proekologicznej, zostało zarejestrowane w 1990 roku. W swojej działalności odwołuje się do założeń filozofii głębokiej ekologii. Statutowym celem Stowarzyszenia jest podejmowanie działań na rzecz ochrony dzikiej przyrody, najcenniejszych obszarów przyrodniczych oraz naturalnych procesów biologicznych zachodzących na tych obszarach. Działania ukierunkowane są na zachowanie złożonego ekosystemu, z wszystkimi występującymi w nim gatunkami, procesami i cyklami przyrodniczymi. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot deklaruje pełną niezależność od instytucji państwowych, politycznych i religijnych. Współpracuje z innymi organizacjami o podobnym profilu działalności, m.in. z Earth First, czy Greenpeace. Wielokrotnie, za działalność zdobywała prestiżowe nagrody, m.in. nagroda im. Wiktora Godlewskiego za akcje edukacyjne związane z ochroną przyrody w 2008 r. Posiada status organizacji pożytku publicznego.
Unia Europejska nie chce zabrać nam lasów
Trzeba podkreślić, że to Polacy, którzy myślą o przyszłych pokoleniach i hamowaniu niekorzystnych zmian klimatycznych, walczą o ochronę środowiska naturalnego, w tym lasów. Nie znajdując zrozumienia w Polsce o pomoc zwracają się do instytucji europejskich, które muszą i podejmują stosowne działania. Oprócz walki o ochronę zasobów naturalnych, wyłania się inny niepokojący aspekt. To czynnik ekonomiczny. Ogromne połacie lasów się wycina, ale tylko mizerny odsetek wpływów generowanych przez nadmierną eksploatację publicznych lasów jest przeznaczany na i tak bardzo niedofinansowany system ochrony przyrody w Polsce.
Potwierdzają to liczby
- Sowite wynagrodzenia i premie dla pracowników, dopłaty do wycinek w cennych przyrodniczo lasach, budowanie sieci wpływów i promocja Lasów Państwowych. Na to, zamiast na ochronę przyrody idą miliardy, jakie uzyskuje ta instytucja z eksploatacji lasów publicznych w Polsce. W 2021 r. na ochronę przyrody Lasy Państwowe wydały zaledwie 0,5 proc. swoich przychodów – mówią autorzy raportu zrzeszeni w Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Najważniejsze wnioski zawarli w raporcie
* W ostatnich latach systematycznie rosną przychody i zysk netto Lasów Państwowych (LP). Przychód w 2021 r. wyniósł 10 mld PLN i był prawie dwukrotnie wyższy niż w 2008 r.
* Kryteria wydawania pieniędzy z Funduszu Leśnego, są nieprecyzyjne i stwarzają pole do dowolności.
* Szczególnym problemem jest przekazywanie środków na cele niezwiązane z główną działalnością Lasów Państwowych.
* Społeczeństwo nie ma zagwarantowanej ścieżki prawnej, pozwalającej na zakwestionowanie budzących wątpliwości działań Lasów Państwowych.
* Raport wykazuje także, że zyski Lasów Państwowych nie zasilają budżetu państwa.
* Średnie miesięczne wynagrodzenie osoby zatrudnionej w Lasach Państwowych wzrosło w 2021 r. o 15 proc. w stosunku do 2020 r. Wyniosło 9048 PLN brutto. To 160 proc. średniego wynagrodzenia w polskiej gospodarce.
* W Lasach Państwowych od wielu lat utrzymuje się problem przerostu biurokracji i zatrudnienia. W 2021 r. Lasy Państwowe zatrudniały 25,5 tys. osób, w tym zdecydowaną większość (93 proc.) na stanowiskach nierobotniczych.
* W 2021 r. udział wynagrodzeń w całkowitych kosztach Lasów Państwowych wyniósł 29,5 proc.
Prawie miliard złotych zysku
Raport o polskich lasach zbiegł się w czasie z przełomowym wyrokiem TSUE, który opisany jest wyżej. - Podsumowując analizę Pracowni widać, że to kolejny, obok wyroku TSUE z marca 2023 roku, dowód na to, że polskie społeczeństwo zupełnie straciło kontrolę nad zajmującymi 1/4 powierzchni kraju publicznymi lasami - mówi Augustyn Mikos z Pracowni. Jego zdaniem należące do Skarbu Państwa lasy stały się „folwarkiem wąskiej grupy osób zatrudnionych w instytucji”. Mikos podkreśla, że Lasy Państwowe mają praktycznie dowolność w dysponowaniu środkami wypracowanymi z eksploatacji zarządzanych przez nie lasów. A przecież te pieniądze nie są ich własnością.
Brak w polskim prawie mechanizmów,
za pomocą których społeczeństwo, a nawet nadzorujące działalność Lasów Państwowych ministerstwo, mogłoby wpływać na to, w jaki sposób dysponuje się pieniędzmi ze sprzedaży drewna pochodzącego ze wspólnych lasów – wskazuje przedstawiciel Pracowni. Według raportu rekordowe przychody i zyski Lasów przyczyniają się przede wszystkim do wzrostu zarobku ich pracowników i kontrowersyjnego rozdawania pieniędzy. – Są to także cele niezwiązane z gospodarką leśną. To z kolei rodzi podejrzenia o budowanie poparcia i sieci wpływów politycznych. Należy także zauważyć, że 70 proc. pracowników prywatnego sektora leśnictwa pracuje za stawki niewiele wyższe niż minimalne wynagrodzenie – podkreśla Augustyn Mikos.
Zyski z eksploatacji lasów
powinny iść na ochronę przyrody. Według rekomendacji autorów raportu sytuacja musi ulec zmianie. Konieczna jest głęboka reforma, która powinna zacząć się od zmiany przepisów regulujących finansowe aspekty funkcjonowania Lasów Państwowych. Przede wszystkim finanse LP muszą stać się w pełni transparentne oraz zostać poddane kontroli społecznej i instytucjonalnej. Czy tak się stanie? Na odpowiedź przyjdzie nam poczekać. Obyśmy tylko zdążyli ochronić lasy, nasze dziedzictwo, przed nadmierną wycinką. Ziemia i ludzie potrzebują lasów.
Tekst i fot. Wiesława Kusztal
W artykule skorzystałam z informacji zawartych w publikacji Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot na stronie: pracownia.org.pl. Do raportu odniosły się Lasy Państwowe, twierdząc, że zawiera on nieprawdziwe informacje.
Napisz komentarz
Komentarze