Podobno Polaków najbardziej dzieli najnowsza historia i polityka. Głównie w Internecie dajemy sobie upust i nie przebierając w słowach narzekamy na władzę. Ale na tym kończy się nasza inwencja. Powiedzieć, że żyjemy w kraju, w którym połowa narodu przeklina rząd i nie idzie na wybory, to tak jakby nic nie powiedzieć. Nie idę głosować, bo nie interesuje mnie polityka. Dobre sobie, bo polityka interesuje się nami w każdym aspekcie życia. Od poczęcia, to zwłaszcza, aż do śmierci. Ostatnio tak ich ciekawimy, że zaglądają nam pod kołdry, podsłuchują i kombinują jakby pod byle pozorem wejść do naszych domów. No, ale skoro się nie interesujemy, to się nie dziwmy.
Są też tacy, którzy mówią, że polityka jest nudna i szkoda na nią czasu. To nie tak. Trzeba słuchać polityków, ale odbierać ich w specyficzny sposób. Dochodzi się wówczas do wniosku, że głównie ci z pierwszych stron gazet, którzy uzurpują sobie prawo do bycia luminarzami, czytaj ludźmi wybitnymi, sławnymi w dziedzinie nauki i kultury, pokażą nam wiele ciekawych widowisk. Mówi się, że scena polityczna jest jak kabaret. Ale głównym artystom tej sceny daleko do elegancji z kabaretu Starszych Panów, nie mniej starają się zdobywać szczyty. Szkoda, że najczęściej naśladują tych grających pod kopułą w kolorowych strojach i z nosem w kształcie czerwonej kuli.
Przemierzają kraj
wzdłuż i wszerz niczym trupy teatralne, uprawiając sztukę iluzji i absurdu. Ale to dzięki nim Polacy w najdalszych zakątkach dowiadują się, że topowym politykiem jest Tusk, po stokroć dziennie wymieniany przez nich pewnie z miłości i szacunku, bo dlaczego by nie?
Poza sferą patriotyczno rozrywkową polityka ma też moc terapeutyczną. Zwłaszcza, przed wyborami politycy podnoszą nas na duchu pokazując jacy jesteśmy dla nich ważni. Mówią, że wszystkie działania podejmują wyłącznie dla naszego dobra i przekonują, jacy będziemy bogaci. Dają nam 500 + i 1500, trzynaste i czternaste dopłaty do emerytur, mieszkania, ulgi w kredytach, najtańsze w Europie paliwo, no i są władzą, jakiej nam świat zazdrości.
Ludzka twarz polityka
Niedawno na Tik Toku ukazał się nam polityk, który chciał dobrze, a mu najzwyczajniej nie wyszło. Strzelił sobie biedaczyna w kolano. Nie mylić z generałem, który z granatnika łupnął w ścianę. Co prawda miał przy tym dużo szczęścia, bo został uznany i chyba słusznie, za ofiarę.
Tym razem chodzi o niejakiego Fogla, który zapytał: "Za co nienawidzicie PiS?". Niestety trafił jak kulą w płot. Nie spodziewał się chłopina, że dostanie aż tyle odpowiedzi, bo zarówno on sam jak i większość jego partyjnych kolegów nie często odpowiadają na pytania, zwłaszcza dziennikarzy z TVN. A tymczasem pojawiły się setki komentarzy. Niektóre były z humorem, trochę było chamskich, ale merytorycznych chyba najwięcej.
Pytasz za co?
- Za kłamstwa o Unii.
- Za wyprowadzenie pieniędzy z budżetu i za przestępstwa, które popełniacie.
- Za kupowanie elektoratu i polski ład, za mega inflację i podwyżki.
- Za niszczenie osiągnięć Polski po 1989 roku.
- Za złodziejstwo, chamstwo, niekompetencje, prostactwo, populizm, kłamstwa, pychę, nacjonalizm itd.
- Odpisuję na pytanie, jestem na 745 stronie.
- Za Majonez Kielecki po 26 zł.
- Za łamanie Konstytucji, za niszczenie instytucji, za złą politykę gospodarczą, za bezczelność tej władzy i brak wiedzy niezbędnej do sprawowania urzędów publicznych.
- Za Przyłębską i Pawłowicz.
- Za hucpę smoleńską.
- Za to, że ośmieszacie się obwiniając Tuska za wszystkie swoje błędy.
- To nie jest tak, panie Fogiel, że my nienawidzimy PiS. My kochamy Polskę i chcemy ją przed Wami ochronić!
To tylko kilka z setek odpowiedzi. Więcej znajdą Państwo na stronach Radosława Fogla. A swoją drogą, czyż nie warto interesować się polityką, choćby po to, żeby wiedzieć co mówią inni? Ta wiedza też pomaga zrozumieć świat w jakim żyjemy.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze