Byłem w tym czasie w Rewie. Był wieczór 27 lutego, godz. 20.15. Wędrowałem wraz ze znajomymi piaszczystą mierzeją, gdzie rozpoczyna się lub kończy słynny „Marsz Śledzia” (na półwyspie w Kuźnicy). Nagle na horyzoncie niebo rozbłysło.
Zorzę polarną widziałem wielokrotnie. Na filmach o tematyce przyrodniczej. Słuchałem opowieści o niej z okolic Rovaniemi w Finlandii, blisko Koła Podbiegunowego. Raz udało się na „żywca” podczas pobytu w Norwegii. I teraz w Rewie.
Zanim jednak zacząłem robić zdjęcia znajomi już mnie wołali do samochodu. Byłem zły i rozczarowany. Oni mieli jednak lepsze rozwiązanie. Obraz zorzy oglądany z Zatoki Puckiej to lipa, przekonywali. Pojechaliśmy do Władysławowa, na otwarte morze. Zdjęcie, które tutaj prezentujemy pochodzi właśnie z tamtych stron, z wieczornego spaceru w stronę Centniewa. Czasami przypadek rządzi. Tak właśnie było owego dnia.
Zorza – przyznaję to znajomym z Gdyni po ich decyzji o ucieczce z Rewy – była znakomicie widoczna właśnie z plaży we Władysławowie, ale też z z klifu w Jastrzębiej Górze. Zdjęcia z Rewy nie są już tak bardzo atrakcyjne. Ciemność mieniła się barwami - od białych, żółtych, poprzez niebieskie, zielone, różowe, fioletowe. Z wielości zdjęć i barw wybrałem jedno, nadające się do publikacji – pewnie zawodowy fotoreporter miałby tutaj wyjątkowe miejsce i czas do popisu.
Przy okazji – okazuje się że nie pierwszy raz można było podziwiać zjawisko zorzy polarnej w powiecie puckim. Jak twierdzą mieszkańcy Pucka podobne kolorowe widowisko można było oglądać w tym roku, w połowie stycznia. - Szeroka łuna - rozpalająca nocną czerń - pojawiała się co kilka, kilkanaście minut. Całość najlepiej dało się obserwować z dala od świateł miast lub większych wiosek, więc nic dziwnego, że w ostatnich dniach na plażach Półwyspu Helskiego, gminy Władysławowo czy gminy Kosakowo zaroiło się od wieczornych i nocnych spacerowiczów – odnotował portal Puck naszemiasto
Z komunikatu Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk zapisałem, że „...noc z poniedziałku na wtorek (27-28.02) była wyjątkowa. Już w sobotę odnotowano rozbłysk na Słońcu. To wywołało burzę geomagnetyczną o sile G2, czyli umiarkowanej. W nocy na początku tygodnia nasiliła się ona jednak do stopnia G3, a to oznaczało występowanie zórz polarnych”.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze