Kiedyś - tak się wydaje – było prosto z pojmowaniem zimy i lata. Zima, to śnieg i mróz, latem słońce i ciepło, czasami upalnie. Teraz, bywa, że gdy spadnie śnieg i utrzyma się dłużej, to już wielkie święto. Z tym mamy właśnie teraz do czynienia.
Tej zimy śnieg pojawił się i znikał. Przynajmniej w tym regionie, w którym żyjemy tu, na Pojezierzu Brodnickim. Człowiek z rana wychodził do pracy – śnieg, wracał – już po śniegu. Jakieś marne ślady na przedmieściach, w lasach. Kilka razy doświadczałem tego osobiście, przymierzając się do śnieżnego fotoreportażu, w poszukiwaniu saneczkowych spacerów, odważnych na biegówkach w lesie. Śnieg skąpił. Bałwan ulepiony rano, z mokrego śniegu nie przetrwał dnia.
W lutowym czasie, obecnie, gdy spoglądam za okno, a także na termometr oraz śledząc prognozę pogody w telefonie, jadąc tu i tam, dochodzę do wniosku, że śnieżny krajobraz pozostanie dłużej – może kilka dni, może więcej niż tydzień. W Górznie spotkałem Roberta Sargalskiego, pracownika OSiR-u, animatora sportu. Próbował z biegówkami leśnymi duktami. Niestety, śniegu jeszcze za mało, ale udało się dwa tory zrobić blisko szkoły i hali sportowej. Pętla jak runda karna w biathlonie. Znakomicie wykorzystana w ostatnią niedzielę. Jednak do biegówek trzeba już trochę umiejętności – a więc zabawa dla starszych uczniów. Raj dla dzieciaków – przecież są ferie!
Dla przedszkolaków i każdego, także dorosłego, najlepsze są sanki, czego dowodem niewielki - ale zawsze dostępny – szlak zjazdowy na polanie w Górznieńsko-Lidzbarskim Parku Krajobrazowym. Dopóki śnieg się utrzyma! Czy tak będzie? Co o tym mówią przysłowia? Warto przypomnieć sobie:
Gdy luty z burzami, wiosna prędko z nami. W lutym śnieg i mróz stały czynią w lecie upały. Gdy w lutym mróz mocno trzyma, będzie krótka zima. Gdy luty mrozy daje, wróży urodzaje. Lutek bywa różnie zmienny: pół zimowy, pół wiosenny. Luty – ubierz cieple buty!
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze