Czasami, pół żartem pół serio, zastanawiam się czym sobie zasłużyliśmy na PiS? PiS, jak nazwa wskazuje i chyba tylko nazwa, to Prawo i Sprawiedliwość.
Z wieloletnich obserwacji sceny politycznej wynika, że to nie jest zwykła partia. To partia panów i wybrańców narodu. Sami mówią, że w ich szeregach są prawdziwi Polacy i patrioci. Ostatnio prezes podkreślał, że członkowie tej partii to ludzie myślący, nie to co w opozycji. O sobie też mówi, że jest najmądrzejszym na świecie politykiem. Same orły, sokoły. Do tego wierzący, tak bardzo, że śluby kościelne biorą po kilka razy. Jak dodamy ich prawdomówność w stylu uznanego przez sąd kłamcy narodowego, to jawi się nam, w mniemaniu PiS, obraz Polaka patrioty.
PiS to przede wszystkim władza
i to najbardziej troskliwa i opiekuńcza. Tak dalece chce nas chronić, że aż dała sobie prawo do zaglądania do kobiecych macic i podsłuchiwania Pegasusem. Robi to nie tylko żeby wiedzieć co słychać na opozycji, ale też gdzie i kiedy rzucić jakiś socjalny ochłap, którym zagłuszy krach w gospodarce. Jednak to wszystko mało. Zamierza wprowadzić Ustawę o Ochronie Ludności. Pod przykrywką wojny w Ukrainie, da to możliwość konfiskaty firm, nieruchomości, oszczędności i pozbawienia nas wolności w każdym aspekcie.
Tak, krok po kroku
odbiera się nam prawo wyboru i samostanowienia. I słusznie, bo władza mówi, że wie lepiej, co dla nas jest dobre. Zachodnia cywilizacja, czy silna Polska, która pokaże Unii i Niemcom, gdzie jest ich miejsce w szeregu. Przy okazji nauczy jak w dobie kryzysu sprawnie rządzić i dbać o interesy obywateli. Nauczy jak żerować na kredytobiorcach i jak za ogromną kasę kupić węgiel, który złośliwie nie chce się palić, albo jak sprzedać coś, co nawet go nie przypomina. Ludzie stoją w długich kolejkach, bo uwierzyli narodowemu kłamcy, że węgla będzie pod dostatkiem, a nawet więcej niż potrzeba.
Strach się bać,
co przyniosą jesienne szarugi, bo przecież nie każdy da radę ogrzać się chrustem. Jest nadzieja, że zima nie będzie mroźna i niewielu obywateli przegra z zimnem i głodem, a władza doświadczona w gaszeniu pożarów, które najczęściej sama wywołuje, jakimś cudem zadziała. Oby nie tak, jak w przypadku zrzucenia na samorządy sprzedaży węgla, którego nie ma. A mógł być. Większość europejskich krajów, najpierw zaopatrzyła magazyny w węgiel i gaz, a potem nakładała embargo na rosyjskie surowce. Podobnie jest z polityką względem Unii Europejskiej. Teraz w dobie wojny w Ukrainie i przy spodziewanych kłopotach z energią elektryczną, nie jest w interesie Polski zadzieranie ze Wspólnotą i z Niemcami. Niestety w polityce PiS-u wychodzi brak strategicznego planowania i dyplomacji.
Z planowaniem nie jest aż tak źle,
jak się wydaje. Jeśli chcą ugrać coś dla siebie, to potrafią przewidywać. Już dziś, z lęku przed utratą władzy, za przegrane przyszłe wybory obarczają opozycję i zaczynają grzebać w ordynacji wyborczej. Po mistrzowsku też fałszowana jest rzeczywistość, a propaganda sukcesu, przykrywa upadek gospodarczy i finansowy państwa. No i wciąż wina Tuska. Trochę to dziwne, że PiS cały czas wspomina jego rządy. Właściwie Morawiecki, Kaczyński, ale i mądrale Kowalski, Suski, czy Sasin, w każdym wystąpieniu mówią o Tusku, przypisując mu swoje błędy i brak kompetencji. Inaczej chyba nie mieliby nic do powiedzenia.
Umiejętność sprzątania
Myślałby kto, że ta władza nie odnosi sukcesów. Oni je mają i to takie jakich żaden rząd dotąd nie miał. Niewątpliwe sukcesy odnoszą, nie w walce o dobro Polski, a w dbaniu o zyski osobiste i partii, która daje im władzę i fortuny. Drugą cechą charakterystyczną dla PiS jest umiejętność sprzątania, głównie po własnym bajzlu. Od początku rządów wszystkie grzechy precyzyjnie, według przekazu dnia, są zamiatane pod dywan.
A my, no cóż, przyglądamy się... I każdego dnia coraz bardziej zasługujemy na PiS.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze