Przebywam w różnym gronie. Jest to mi bardzo na rękę, bo jako reporter mam zakodowane, żeby słuchać, przyglądać się, obserwować, łykać rozmaite uwagi, odzywki, frazy, czasami zrobić jakieś ciekawe ujęcie. Ale tu jest ryzyko, bowiem można się narazić, bo fotografowany może powiedzieć konkretnie: a jakim prawem, poszedł mi won. Tak kiedyś miałem, więc uważam.
Więc możne być bez zdjęć, o przebywaniu tu i tam, o słuchaniu, o ludzkich zmartwieniach, ludzkiej wściekłości. Na targowisku, w sklepie mniejszym i bardzo dużym pawilonie handlowym, w knajpie. Niespecjalne to odkrycie, ale wiem kto jest nazywany idiotą, kto cynikiem, kto kłamcą, kto się mija z prawdą, kto oszukuje, jaki ch.. wodę mąci, kto poszedł po władzę nie dla pieniędzy, kto się zesrał na środku lotniska, w samym środku Europy, które nie istnieje i istnieć nie będzie...
- A skąd wiesz, że nie będzie? - z rudawą brodą, łysinę chowający pod białą czapką masarza zaczyna dialog.
- Z twarzy widać. Zanim się odezwie już wiem co powie. Co więcej, wiem, że będzie kłamał – walkę o swoje podejmuje dobrze uczesany, pachnący old spicem, w koszulce z napisem: jestem przygnębiony.
- Niby cwaniaczek taki, co nie?
- Mają zastępy samych cwaniaczków. Dajmy na to taki Morawiecki. Mówią, że idiota. A z niego żaden idiota, zabezpieczył swoje oszczędności. Jaki idiota by tak zrobił? No, daj mi jakiś konkretny przykład. Zabezpieczył nie tylko swoje oszczędności, ale całej rodziny! Obligacje, kapujesz? Rodzinny człowiek. Znasz idiotę, który taki numer by wykonał?
- Cwaniaczek. Zwykły cwaniaczek. Może mu zazdrościsz?
- Ale przyznasz, że te kobite z Europy, co miała im kupę forsy przywieźć, wydymali równo, co nie?
- To oni tak myślą. Ona im jeszcze tak przydzwoni – a zauważ, że to Niemka - że trudno będzie im się policzyć. Jak do pierdla trafią, to co najwyżej strażnik ich policzy... Wiesz dlaczego? Bo Polaków mają za idiotów. I tu się pomylili. W procentach mogę ci podać.
Takie rozmowy, z drugiego planu polskiej rzeczywistości, polskiej codzienności. Oczywiście wyrwane z kontekstu. Zanotowane, bo dla reportera, to coś więcej niż tylko suche stwierdzenia, wątpliwości, oceny rzucone na wiatr...
Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze