Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 18 czerwca 2025 06:30
Reklama

Chwalcie łąki umajone. Modlitwa za Ukrainę

Chwalcie łąki umajone. Modlitwa za Ukrainę

Maj - dla wielu z nas, to najpiękniejsza pora roku. Na drzewach zielenią się młode listki, kwitnie wiele kwiatów i krzewów. Kościół katolicki ten piękny i niepowtarzalny czas w przyrodzie w szczególny sposób poświęcił Maryi.

W tysiącach polskich miejscowości, często na rozdrożach, czy w otoczeniu łąk i pól  przed kapliczkami i krzyżami odbywają się nabożeństwa majowe, tzw. majówki. Biorą w nich udział okoliczni mieszkańcy, najliczniej kobiety i dzieci, ale także całe rodziny.

Krzyże, kapliczki i figury od zawsze były miejscem wspólnej modlitwy w różnych intencjach. Jeszcze do niedawna przechodzący obok nich ludzie żegnali się chwaląc Boga lub wznosząc ciche prośby o pomyślność swoich zamierzeń i dziękując za opiekę. Często były hołdem dziękczynnym za łaski, za cudowne wyzdrowienie, szczęśliwy powrót z wojny, tułaczki czy zesłania, za uchronienie od nieszczęść jak: pożar, powódź, wojna czy epidemia. Zdarzało się również, że postawienie kapliczki było spełnieniem pokuty za popełnione grzechy. W małych miejscowościach i wioskach, w których nie było kościołów przy kapliczkach spotykała się  miejscowa ludność z okazji różnych świąt religijnych lub ważnych wydarzeń. To od nich rozpoczynał się korowód z wieńcami dożynkowymi, przy nich święcono pokarmy w Wielką Sobotę i żegnano zmarłych. Często mówiło się, że przydrożne kapliczki są „rozsianą w krajobrazie modlitwą ludu polskiego”. 

Dzisiejsze nabożeństwa majowe 
swój początek mają w pieśniach sławiących Maryję Pannę znanych na Wschodzie już w V wieku. Na Zachodzie poświęcenie tego miesiąca Matce Bożej pojawiło się dopiero na przełomie XIII i XIV wieku, dzięki hiszpańskiemu królowi Alfonsowi X, który zachęcał by wieczorami gromadzić się na wspólnej modlitwie przed figurami Matki Boskiej. Modlitwy te szybko zyskały na popularności w całej chrześcijańskiej Europie. Główną częścią nabożeństwa majowego jest Litania Loretańska, hymn na cześć Maryi, w którym wysławiane są Jej wielkie cnoty i przywileje, jakimi obdarzona została przez Boga. 

Uczestnictwo w nabożeństwie majowym to przede wszystkim przeżycie religijne, ale również ważne wydarzenie kulturowe, także kontynuacja pewnej tradycji. W latach 70. XIX wieku w wielu polskich wsiach spotykano się przy kapliczkach na wspólnej modlitwie ku czci Najświętszej Maryi Panny. Wówczas  „Majówki” stanowiły wyraz pobożności ludowej i choć pozbawione celebracji liturgicznych, tchnęły żarliwą i szczerą modlitwą. 

Nabożeństwa majowe 
mają także swoje miejsce w literaturze, opisał je m.in. Władysław Reymont w powieści „Chłopi”: „Zebrali się przeto odprawiać nabożeństwo pod cmentarz, kaj pobok bramy stojała mała kapliczka z figurą Matki Boskiej. Każdego maja przystrajały ją dziewczyny w papierowe wstęgi a korony wyzłacane i polnym kwieciem obrzucały, broniąc od zupełnej ruiny, gdyż kapliczka była odwieczna, spękana i w gruz się sypiąca. (…) Zeszło się sporo narodu i jak się naprędce dało przybrali kapliczkę w zieleń a kwiaty, ktosik śmieci wygarnął, ktosik żółtym piaskiem wysypał, że nawtykawszy w ziemię u stóp figury świeczek i lampek zapalonych, wraz jęli klękać nabożnie. – Kowal przyklęknął na przedzie, przed progiem, zarzuconym tulipanami a głogiem różowym i pierwszy zaczął śpiewać.”

Tradycja przetrwała
Odnowione, ozdobione wstążkami i kwiatami kapliczki przypominają pobliskim mieszkańcom i wędrowcom o majowym święcie maryjnym. Tak jak przed wiekami wierni przychodzą, aby pod czułym spojrzeniem Maryi, czy pod rozciągniętymi ramionami krzyża wznosić swoje prośby i podziękowania.

Majówka w Karbowie
Na rozdrożu, przy kapliczce, we wsi Karbowo w powiecie brodnickim,  przez cały miesiąc, bez względu na pogodę spotykają się wierni, aby wspólnie modlić się i śpiewać. Piękne pieśni maryjne, także dzięki wsparciu członków zespołu Karbowianie,  niosą się daleko, przypominając, że jest maj - miesiąc poświęcony Maryi. W tym roku oprócz tradycyjnych, ogólnych i tych bardzo osobistych próśb i podziękowań wierni modlili się aby Matka Boża objęła  opieką  walczących o wolność Ukraińców. 

Po skończonym nabożeństwie uczestnicy „Majówki” opowiadali o swojej, często wieloletniej, tradycji uczestniczenia w nabożeństwach majowych, które w tym miejscu odbywają się od pokoleń. Niektórzy przychodzą tu od zawsze, bo tu się urodzili i tu, przy tej kapliczce, już jako dzieci modlili się i śpiewali pieśni maryjne. 

- W Karbowie kapliczka powstała w 1917 roku, była ulokowana nieco dalej od obecnego miejsca. Tu, na rozdroże, przeniesiono ją w 1939 r. Natomiast porządnie ją odnowiono i wyremontowano dopiero w 1946 r., później obsadzono drzewami - opowiadały panie. - Zresztą cały czas przy naszej figurce coś robimy: upiększamy i poprawiamy – mówiła pani Elżbieta. Przez wiele lat opiekowała się nią, dziś już 84- letnia  kobieta. Wcześniej oboje z mężem dbali o  porządek wokół figurki i dokonywali niezbędnych napraw. Później już sama sprzątała wokół,  ozdabiała wstążkami i kwiatami. Dziś ze względu na chorobę nie mogła uczestniczyć w nabożeństwie, ale jestem przekonana, że myślami jest z nami – dodała pani Elżbieta.

Nabożeństwo majowe w Karbowie niewiele różni się od tych w jakich uczestniczyłam w dzieciństwie, w młodości i później jako całkiem dorosła już osoba. W większości te same pieśni maryjne i te same modlitwy. W tym roku z dodatkową prośbą o opiekę Bożej Matki nad Ukrainą. 

Mimo wielu tragicznych zdarzeń, lat wojny i innych przeciwności losu ta piękna tradycja nabożeństw majowych przy figurach i krzyżach przetrwała, łącząc ludzi we wspólnej modlitwie i pieśni.

Tekst i fot. Wiesława Kusztal
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama