Nieustannie przypominamy, ostrzegamy, prosimy o refleksję. Nigdy nie jest za późno!
Dariusz Michalczewski, były zawodowy bokser, mistrz świata w kategorii półciężkiej: - Ja myślę, że chyba nikt z nas inaczej by nie postąpił. Tym bardziej, że Witalij jest merem Kijowa. A sprawując taką funkcję, moim zdaniem, kupuje się bilet w jedną stronę na każdą ewentualność. Nie ma innego wyjścia. A podejrzewam, że nawet nie chciałby mieć innego. Ktoś powiedział, że mógłby sobie gdzieś z dala od Ukrainy siedzieć i przyglądać wydarzeniom... No nie, to jest jego misja. Postępuje najwłaściwiej, jak tylko można. Tym bardziej, że takie prominentne postaci, jak Witalij, Władimir, Ołeksandr Usyk, czy Wasyl Łomaczenko, są nadzieją dla całego narodu ukraińskiego. A są też przecież inni, mniej znani sportowcy, czy także aktorzy i piosenkarze, którzy biorą broń do rąk i idą na wojnę. Sądzę, że u nas na pewno nie byłoby inaczej. Polska jest bardzo walecznym narodem.
Władisław Inoziemcow, rosyjski ekonomista i politolog: - Dziś widzę, że Zachód myśli co najwyżej o tym, jak przerwać wojnę, ale mam nadzieję, że wydarzenia 24 lutego dowiodły, że jakie by nie było jej zakończenie, pozostawienie Putina na Kremlu jest gwarancją wybuchu nowych konfliktów w przyszłości. Doświadczenia z Saddamem Husajnem i nawet Napoleonem uczą, że wojowniczym dyktatorom nie wolno pozostawiać żadnej szansy na wznowienie ich działalności. Dlatego dziś najważniejszym zadaniem jest totalna delegitymizacja Putina.
Artur Sołomonow, rosyjski dramaturg, reżyser: - Uważam tę wojnę za całkowicie destrukcyjną dla Rosji pod każdym względem – moralnym, politycznym i gospodarczym.
Kazik Staszewski, twórca zespołu „Kult” w jednej z piosenek: - Prawo silniejszego panuje w naszym mieście,/na mojej twarzy znać nieprzespane noce,/dawaj łobuzie moje pieniądze,/wydawca jest złodziejem,/mój wydawca jest złodziejem...
Andrzej Stasiuk, pisarz, mieszkaniec Wołowca w Beskidzie Niskim, zaangażowany w pomoc uchodźcom z Ukrainy jako kierowca: - Zawsze gdzieś wchodzą. Weszli do Gruzji, zajęli Krym i co? Można się było zastanawiać, dlaczego tak długo gdzieś nie wchodzą. No i weszli. Z przytupem na skalę, która zdziwiła. Nawet pewne schadenfreude odczuwam wobec tego głupiego Zachodu, który zachowywał się wobec Rosji jak idiota (…) Niezależnie od wszystkich powodów, dla których tam jeżdżę, to nie chcę mieć granicy z Rosją, no, kurwa, nie chcę. Przecież wiadomo, że jak wejdą na Ukrainę, to za chwilę wejdą tutaj. Od stuleci tak się dzieje. Chcę zrobić wszystko, żeby tak się nie stało (...)Nie nadaję się na wojnę, ale do jeżdżenia samochodem się nadaję(...) Czego dowiedziałem się o sobie? Że chcę to robić. Że mam siłę. I że płaczę. Że płaczę na widok, po prostu. I próbuję sobie z tym dawać jakoś radę.
Wołodymyr Zełeński, prezydent Ukrainy do Putina: - Jeśli nie zamierzasz odpuścić to usiądź ze mną do stołu. Jestem do dyspozycji. Tylko nie przy 30-metrowym stole jak z prezydentem Macronem czy Olafem Scholzem. Jestem twoim sąsiadem, nie gryzę. Jestem zwyczajnym człowiekiem, usiądź i porozmawiaj ze mną. Czego się boisz?
Michaił Chodorkowski, biznesmen, były prezes Jukosu, były więzień Putina: - Putin bardzo dobrze wyczuwa ludzi. Zostawił wokół siebie tchórzy i chciwych.
Prof. dr hab. Tadeusz Klimowicz, polski rusycysta, długoletni kierownik Zakładu Literatury i Kultury Rosyjskiej na Uniwersytecie Wrocławskim: - Jak Rosjanie postrzegają Europejczyków?Że to anarchiści! No bo jak to możliwe, żeby każdy miał inny pogląd na jakąś sprawę i jeszcze głośno go wyrażał. Lepiej, jak wszyscy myślą podobnie, bo wtedy jest porządek. Taka sytuacja to marzenie każdego dyktatora.
Papież Franciszek: - W imię Boga, opamiętacie się! Pomyślcie o dzieciach. Odbieracie im nadzieję na godne życie.
Svietka, lat 5, mała Ukrainka z Równego: - Mam w sobie tyle łez, że...
Oprac. (bd)
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze