Nieustannie przypominamy, ostrzegamy, prosimy o refleksję. Nigdy nie jest za późno!
Stanisław Mancewicz, publicysta: - Nie ma Rosji Putina sprzed czwartku (24 lutego – przyp. B.D), jest to kraj już otwarcie bandycki, ale też bardzo irracjonalny, i dlatego też tak straszny. Nie ma już dziś Zachodu od lat rozmawiającego na miękko z Putinem i robiącego z nim dowolne interesy. Jakkolwiek krytykować zasięg i moc sankcji czy brak reakcji militarnej – skończyło się udawanie, a zwłaszcza obojętność. Z tłumu obojętnych zostało niewielu, ot dla przykładu weźmy Viktora Orbana i Gianniego Infantinio, szefa FIFA...
Jan Klata, reżyser teatralny: - Zło szerzy strach – nie od dziś o tym wiadomo, ale teraz wiadomo jakby bardziej. Ukraińcy nie dali się pokonać lękowi, dają światu przykład, jak się nie poddać, wydaje się, że wszyscy ludzie w przyspieszonym tempie odrabiają lekcje dawania oporu złu, szerzeniu dobra, pomocy potrzebującym. Tyle dobra w bliźnich, niesamowicie dużo dobra...
Ks. Adam Boniecki, dziennikarz, pisarz: - W miejsce starej, złej pamięci pojawiło się proste, ludzkie współczucie. W miejsce stereotypów i wyobrażeń – realna figura bohaterskiego prezydenta Zełeńskiego. Najważniejszego dziś przywódcy w Europie (...)W lutowych dniach 2022 r. nasze serca się otworzyły dla tych, którzy u nas szukają schronienia, bezpieczeństwa i ludzkiego zrozumienia. Z państwa, które się odgradzało żyletkowymi drutami, staliśmy się domem gościnnym dla potrzebujących.
Kazik Staszewski, twórca zespołu „Kult” w jednej z piosenek: - Prawo silniejszego panuje w naszym mieście,/na mojej twarzy znać nieprzespane noce,/dawaj łobuzie moje pieniądze,/wydawca jest złodziejem,/mój wydawca jest złodziejem...
Ewagriusz z Pontu, teolog, mistyk, mnich pontyjski: - Wielkoduszność niweczy gniew i smutek. Te dwojakie przejawy męstwa pokonują dwie straszne, uparcie walczące bestie.
Ziemowit Szczerek, pisarz, reportażysta w książce „Via Carpatia”: - Najbardziej kręcę się między Felcsut i Alcsutdoboz i oglądam strony rodzinne człowieka, który wziął w garść całe Węgry. Orban zacisnął zęby i zaczął rozgrywać mecze, w których wygrał po kolei wszystko. Najpierw partię, w której jest ojcem chrzestnym rozdającym stanowiska, obdarzającym łaską i niełaską. Potem władzę w kraju, w którym stał się dokładnie tym samym co w partii. Później podporządkował sobie władzę sądowniczą. Następnie siadł okrakiem na państwowej gospodarce i zaczął decydować (…) Ma już wszystko. Orszag – państwo, i nemzet – naród.
Catherine Belton, brytyjska publicystka, autorka książki „Ludzie Putina. Jak KGB odzyskało Rosję i zwróciło się przeciw Zachodowi”: - Kłopot w tym, że w ostatnim czasie Putin zaczął wysyłać sygnały, że nie zawsze działa racjonalnie. Zmienił się jego język ciała, jego wizualne otoczenie – by wspomnieć ten długi stół, przy którym sadza swoich rozmówców. Widać w nim pewien rodzaj paranoi. A przynajmniej: zmiany, której charakteru jeszcze nie znamy...
Borys Akunin, rosyjski pisarz, żyje na emigracji: - Dla Putina niepodległa i wolna Ukraina stanowi realne zagrożenie. Oczywiście nie w sensie militarnym, ale jako państwo demokratyczne już tak. Jego sprawne funkcjonowanie może być dla Rosjan pokusą, by żądać takiego porządku również u siebie. To dla rosyjskiego prezydenta nie do zaakceptowania, utraciłby wszelkie swoje atrybuty. Putin naprawdę przestraszył się Majdanu, z pewnością prześladowała go wizja, że podzieli los Janukowycza. Wszystko co wydarzyło się później było konsekwencją tego lęku.
Michaił Szyszkin, rosyjski pisarz: - Wojna nie zaczęła się teraz, tylko w 2014 roku. Świat zachodni nie chciał tego zrozumieć i udawał, że nie dzieje się nic strasznego. Przez te wszystkie lata próbowałem w swoich wystąpieniach i publikacjach wyjaśnić ludziom kim jest Putin. Nie udało mi się. Teraz Putin sam wszystko wyjaśnił.
Oprac. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze