W niedzielne popołudnie na Dużym Rynku w Brodnicy odbył się wiec wsparcia dla objętej wojną Ukrainy. Licznie przybyli mieszkańcy miasta i powiatu pokazali solidarność z walczącą z rosyjskim najeźdźcą Ukrainą.
Świat nie tylko przygląda się dramatycznym wydarzeniom w Ukrainie, ale miliony ludzi organizują konkretną pomoc zarówno tym, którzy walczą w obronie ojczyzny, jak i tym, którzy poza Ukrainą szukają schronienia przed wojną .
Brodniczanie również nie pozostają obojętni wobec cierpienia Ukraińców. Na terenie miasta i powiatu przygotowano mieszkania i domy, dla tych, którzy do nas dotrą, odbywają się zbiórki potrzebnych rzeczy i organizuje transport.
Na Dużym Rynku, w niedzielne popołudnie odbył się wiec poparcia dla Ukrainy. Manifestacja rozpoczęła się przejazdem motocyklistów z Brodnicy i okolic, którzy dla podkreślenia solidarności z Ukrainą jechali z niebiesko żółtymi flagami. Następnie zaprezentował się zespół „Podniebni” z Jabłonowa Pomorskiego. W repertuarze znalazły się piosenki o wolności z musicalu pt. "Myślisz, że to łatwe". Dźwiękowcy z BDK przygotowali także piosenkę „Wolność kocham i rozumiem”. Po oficjalnym otwarciu wiecu hymn Ukrainy zaśpiewała Maryna Nesvetowa-Marciniak. Ten moment, dla obecnych na Dużym Rynku Ukraińców, którzy nieśmiało wtórowali solistce, był bardzo wzruszający. Polały się łzy. Ogromne emocje udzieliły się także wielu brodniczanom.
Oprócz nas, zwykłych ludzi, a także naszych ukraińskich sąsiadów, poparcie dla Ukrainy wyrazili obecni na wiecu samorządowcy, politycy i księża. Poza ciepłymi słowami skierowanymi do walczącej Ukrainy padło wiele konkretnych ofert pomocy.
Burmistrz Brodnicy, Jarosław Radacz, starosta brodnicki, Piotr Boiński, ksiądz kanonik Mariusz Stasiak, wicemarszałek Zbigniew Sosnowski, a także senator Ryszard Bober i obecny na wiecu poseł Paweł Szramka mówili o potrzebie stworzenia Ukraińcom, którzy, uciekając przed wojną dotrą do naszego miasta i powiatu, godnych warunków do życia i pracy. Mówili także o zapewnieniu nauki dzieciom i opieki medycznej oraz o konieczności przygotowania się na rozwiązywanie bieżących problemów. Na to są już przeznaczone konkretne pieniądze, a w razie potrzeby będzie ich więcej.
Po wystąpieniach naszych oficjeli głos zabrały przedstawicielki mieszkających w Brodnicy Ukraińców. Siostry Anastazja Shepylenko i Maryna Nesvetowa-Marciniak. Ich pełne emocji i łez wystąpienie, w którym mówiły o pozostawionej na Ukrainie rodzinie, o tysiącach takich rodzin, wywołało poruszenie i nieskrywaną złość, kierowaną pod adresem Putina. Anastazja mówiła m.in. o tym, że żadne dziecko nie chce mieć taty bohatera, ale chce mieć tatę w domu na co dzień, aby się przytulić, aby czuć się w jego ramionach bezpiecznie. Mówiła też, że żaden ojciec, ani matka nie chcą widzieć jak ich córka, czy syn umiera w wojnie za wolność ojczyzny.
Po pełnych wzruszeń wystąpieniach obu Pań i dla uspokojenia emocji odśpiewano hymn Polski.
Po hymnie powoli zbliżało się zakończenie wiecu. Ale jeszcze przed oficjalnym zamknięciem skierowano podziękowania dla osób, które włączyły się w jego organizację: braciom Pawłowskim, pani Justynie Prajs i zespołowi „Podniebni”, panu Tomaszowi Siekierskiemu- Multi, pani dyrektor BDK, Katarzynie Miętkiewicz, i Kasi Watkowskiej, panom dźwiękowcom z BDK, pani Joannie Rumińskiej i Maciejowi Betlejewskiemu, a także paniom z Ukrainy: Anastazji, Marynie i Irenie, które od początku pomagały w organizacji wiecu.
W końcówce spotkania, gdy w tle rozbrzmiewała piosenka „Dziwny jest ten świat”, uczestniczący w manifestacji pan Zygmunt Rawski, ku ogólnemu zadowoleniu i aprobacie - spalił na płycie Dużego Rynku portret Putina, który przyniósł ze sobą, skandując przy tym: Sława Ukrainie.
Tekst i fot. Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze