Często pojawiają się pytania dlaczego tak wiele osób krytykuje obecną władzę? O to pytają zwolennicy PiS. Osoby będące w opozycji do rządzących też zadają pytania, ale ich interesuje co innego. A mianowicie co jeszcze musi się zdarzyć, aby Polacy wreszcie się obudzili?
Do mnie także kierowane są pytania, głównie to pierwsze. Ponieważ czuję, a w zasadzie jestem pewna, iż wyrażam opinię większości obywateli zatroskanych losem Polaków, postaram się odpowiedzieć. Wiem, że łatwo nie będzie, bo coraz mniej ogarniam z tego co funduje nam władza, a i świat jaki znam i rozumiem kończy się, a właściwie ten z moich marzeń, już się skończył. Nadszedł czas pełen nieufności, zgorzknienia i pytań bez odpowiedzi.
Aby to wszystko zgrabnie poskładać
w logiczną całość i odpowiedzieć, najpierw sama muszę rozgryźć tematy, wobec których bywam bezradna. Mimo trudności nie poddaję się i próbuję znaleźć wyjście, wskazując choćby drobne, ale pozytywne rozwiązania, takie na miarę nas, szarych ludzi. Nie mamy władzy. Nie mamy mocy sprawczej marszałkini - tej od reasumpcji, ani pierwszej Agaty, ani nawet Julii, towarzyskiego odkrycia prezesa. Ale umiemy myśleć, analizować i odpowiadać na pytania.
Mimo, że nie jest elegancko odpowiedź zaczynać pytaniem, tak właśnie zrobię. A zatem, czy jest sens krytykować tych, którzy nic nie mogą, za nic nie odpowiadają? To opozycja. Żałośnie bezradna, bo nawet w Sejmie zderza się z machiną władzy, która kupcząc posadami zdobywa głosy posłów. Rząd ma wszystko; Sejm, media, służby i pieniądze, które wydaje w celu osiągania zysków: politycznych, osobistych i innych. Na propagandę sukcesu też idą miliardy. Ponadto TVP, prorządowe gazety i politycy PiS mają stałe motto: rząd jest cacy, a jakieś porażki władzy są tylko z winy Tuska. Mówi się, że jest Niemcem i rozkradł Polskę. Ale to są bzdury. PiS od sześciu lat ma prokuraturę, Policję, CBA, Pegasusa i Ziobrę, pożal się Boże ministra, czy słyszał ktoś, że cokolwiek udowodniono Tuskowi?
Science fiction
Grupa trzymająca władzę, niekompetentna, nieuczciwa, pruderyjna, jak chociażby Ordo Iuris, decyduje o sile Polski i życiu milionów Polaków o twoim i moim także. Wchodzi nam do biur, do sypialni i do wc. Polska stoi na głowie i nie zanosi się na szybki powrót do normalności. A ja uparcie piszę felietony, w których próbuję ogarnąć chaos, jaki przynoszą codzienne wiadomości. Myśli wciąż gorączkowo krążą wokół komentowania wydarzeń, gdzie kłamstwo stało się prawdą, fikcja rzeczywistością, podłość etyką, faszysta patriotą, a niekompetencja - szczeblem do awansu. Nie mam pojęcia, jakim językiem pisać i mówić, aby dotrzeć do ludzi, nie tych z mojej bajki, lecz do tych, którzy bezkrytycznie przyjmują wszystko co mówi władza, a swoją wiedzę opierają tylko na przekazie z TVP.
Premier zadowolony
mimo, że każdego dnia na jaw wychodzą nowe afery i niemoc władzy. Rząd nie ponosi odpowiedzialności za sytuację, w której się znajdujemy. Obywatele zostali sami z pandemią. Wprowadza się absurdalne prawo. Ogromne ulgi podatkowe dla właścicieli dworków i pałacyków, a dla kredytobiorców duże odsetki. Codziennie czytamy o sprzedaży drewna z masowej wycinki w lasach. Upłynniono część Orlenu. Nie wiadomo gdzie jest złoto sprowadzone przez PiS z Londynu. Też nie wiadomo, a raczej wiadomo, dlaczego mają być ukryte majątki polityków. Pegasus, ataki na telefony, groźby śmierci, podsłuchy, Nowy bezŁad i wciąż - nic się nie stało Polacy. To m.in. dlatego krytykowana jest władza. Ale żeby nie było, że tylko PiS obrywa. Opozycja również nie staje na wysokości zadania. Oni też myślą głównie o sobie. A dobro Polski? No cóż! Jakoś to będzie.
Ale jest nadzieja. Na FB piszą, że: Prawda zwycięży, pod warunkiem, że będzie miała choć połowę tych pieniędzy, jakie ma kłamstwo i propaganda TVP. Many, many…
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze