Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 15 czerwca 2025 01:19
Reklama

Spełnione marzenie Marysi. Z wizytą u Św. Mikołaja

Spełnione marzenie Marysi. Z wizytą u Św. Mikołaja

Spełniło się wielkie marzenie 11-letniej Marysi, która odwiedziła oficjalną siedzibę Świętego Mikołaja w Finlandii. Do małej wioski niedaleko Rovaniemi zaprosiła dziewczynkę fundacja Mam Marzenie, która spełniła już ponad 9200 marzeń chorych dzieci. 

Do Laponii Marysia dotarła za pośrednictwem jednego z ogólnopolskich biur podróży i linii lotniczych LOT. Z paszportem, który otrzymała od elfów, udała się do Wioski Świętego Mikołaja. 

Na miejscu na Marysię czekało mnóstwo atrakcji. Dziewczynka udała się najpierw na przejażdżkę psim zaprzęgiem. Przy niskiej temperaturze (-15 ° C) poczuła, jak śnieg skrzypi jej pod butami, a drewniane chatki przyciągają uwagę ciepłym światłem lampek. Po spotkaniu z psami husky, które okazały się przemiłymi zwierzętami, rdzenni mieszkańcy Laponii zaprosili Marysię na Ceremonię Lapońską. Samowie przy ognisku podzielili się z nią opowieściami z dalekiej, zimnej północy oraz opowiedzieli swoją historię. 

Dziewczynka spróbowała rozgrzewającego soku żurawinowego
i otrzymała od mieszkańców Laponii certyfikat zdobywcy Koła Podbiegunowego. Magiczny, świąteczny klimat szybko udzielił się Marysi, a podsycało go oczekiwanie na spotkanie ze Świętym Mikołajem. Zanim jednak do tego doszło, udała się jeszcze na przejażdżkę saniami. Poczuła się jak pomocnik Świętego Mikołaja, który wraz z reniferami z zaprzęgu czerwononosego Rudolfa rozdaje dzieciom prezenty. 

– Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że udało nam się zrealizować tak niezwykłe marzenie jak spotkanie ze Świętym Mikołajem i to na dwa dni przed Mikołajkami – mówi Aleksandra Bieg, rzecznik Fundacji Mam Marzenie i dodaje – Wyprawa Marysi do Laponii była dużym przedsięwzięciem, ale sprostaliśmy mu. Dzięki wsparciu ludzi o wielkich sercach, w tym naszych wspaniałych wolontariuszy, udaje nam się zrealizować naprawdę fantastyczne projekty. Przez 18 lat istnienia fundacji spełniliśmy łącznie już ponad dziewięć tysięcy dziecięcych marzeń. 

Marysia w końcu spotkała się też ze Świętym Mikołajem. W ciepłym i przytulnym biurze poświęcił jej czas na rozmowę. Poznał jej historię i złożył życzenia świąteczne, a elf upamiętnił te chwile na zdjęciach. Dzięki temu wyjątkowemu spotkaniu Marysia poznała wszystkie miejsca związane z legendą Świętego Mikołaja i jego pomocników. I choć jest na tyle duża, że zna jego prawdziwą historię, to przeżyła niezapomnianą przygodę. Spełniła swoje marzenie i przekonała się też o tym, że Rovaniemi jest jedynym miejscem na świecie, w którym bożonarodzeniowy klimat panuje przez cały rok.

- W Rovaniemi byliśmy całą rodzinką, ponad dwadzieścia lat temu – mówi Grzegorz Bała, znany nie tylko w regionie futbolista. - Sporo czasu upłynęło. Grałem wtedy w I lidze, właśnie w klubie Rovaniemi. Córka Aga miała wtedy 2 latka, Wojtek 6 miesięcy. Oczywiście jednym z epizodów naszego pobytu pod Kołem Polarnym było spotkanie ze św. Mikołajem. Okazało się, że odwiedzają go niemal przez cały rok. Cały czas ktoś tam się kręci, a św. Mikołaj, wiadomo, czas ma nieograniczony...

O Fundacji Mam Marzenie:
Misją Fundacji Mam Marzenie jest spełnianie marzeń dzieci w wieku 3-18 lat, cierpiących na choroby zagrażające ich życiu. Przez swoją działalność Fundacja chce dostarczać chorym dzieciom i ich rodzinom niezapomnianych wrażeń, które pozwolą choć na chwilę zapomnieć o cierpieniu, wniosą w ich życie radość, siłę do walki z chorobą i nadzieję na przyszłość. Fundacja Mam Marzenie powstała w Krakowie 14 czerwca 2003 roku jako niezależna i samodzielna organizacja, skupiająca wyłącznie wolontariuszy. Od 2007 roku działa już na terenie całej Polski i obecnie posiada oddziały w 16 województwach. 

Opr. (v), źródło Fundacji Mam Marzenie
Fot. nadesłane 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama