Po ponad 20 latach z Brodnicy pojedziemy w daleką trasę. Do Katowic albo do Gdyni.
Pamiętamy – choć to już było tak dawno – pociąg dalekobieżny, nocny, który w okolicach godz. 2.00 przyjeżdżał do Brodnicy z Łodzi Kaliskiej. I dalej traktem szynowym przez Tamę Brodzką, Kurzętnik, Nowe Miasto Lubawskie, Radomno meldował się w Iławie, a stamtąd przez Malbork, Tczew prosto do Gdyni. Był też transport w przeciwną stronę przez Rypin, Sierpc, Kutno. Się jeździło.
Pociąg zniknął, pozostała legenda i ślad po trasie z Brodnicy do Iławy, gdzie teraz pojawiła się – nie wszędzie – ścieżka rowerowa. Idea wznowienia transportu kolejowego na trasie nieco innej, ale biegnącej m.in. przez Sierpc – Rypin – Brodnicę pojawiła się stosunkowo niedawno, a orędownikami tej inicjatywy okazali się samorządowcy, starostowie i burmistrzowie tych miast. Połączyli siły, zainteresowali parlamentarzystów, a poprzez interpelacje także przedstawicieli rządu. Prowadzono również rozmowy z PKP PLK.
Dziś wiemy, że od 12 grudnia uruchomione zostanie połączenie relacji Katowice – Gdynia, przez Sierpc, Rypin, Brodnicę. Według nowego rozkładu jazdy PKP pociąg o nazwie „Flisak” zatrzyma się w miastach, z których wyszła inicjatywa powrotu na trasę także pociągów pasażerskich. Czy to rozwiązanie z korzyścią dla mieszkańców pobliskich regionów? Wkrótce się przekonamy.
Tekst i fot. (bd)
Napisz komentarz
Komentarze