Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 10 czerwca 2025 11:49
Reklama

Rozmowa z ministrem bez konkretów .Walczymy o szacunek

Rozmowa z ministrem bez konkretów .Walczymy o szacunek

Przedstawiciele wszystkich środowisk  zatrudnionych w systemie ochrony zdrowia: lekarze, pielęgniarki, diagności laboratoryjni, fizjoterapeuci, ratownicy medyczni i pracownicy niemedyczni  w całej Polsce podjęli akcję protestacyjną.

Zaczęli  od  przemarszu w sobotę 11 września domagając się zmian w ustawie o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia, ale też urlopu zdrowotnego po 15 latach. Protestujący medycy wyjaśniają, że ich protest to nie tylko walka o pieniądze. 

Dwie minuty dla pacjenta

Chcemy mieć czas, aby wysłuchać pacjenta, a nie wypełniać druczki - mówią lekarze. Obecnie mamy 10 minut na wizytę z czego, 8 min. dla systemu. To ile zostaje dla pacjenta? Lekarz więcej czasu poświęca pracy przy komputerze niż na badanie chorego. Chcemy słuchać, diagnozować, leczyć. Jesteśmy medykami, nie biurokratami – tłumaczą lekarze z Porozumienia Rezydentów. Z nieco innymi postulatami wychodzą pielęgniarki, a także ratownicy, inne mają diagności i fizykoterapeuci. Dlatego potrzebne są zmiany w systemie ochrony zdrowia, wypracowane w porozumieniu z wszystkimi stronami.

Komitet Protestacyjno-Strajkowy 
Pracowników Ochrony Zdrowia był gotowy do poważnych rozmów z ministrem Niedzielskim. Ponieważ nie trafiały do niego żadne argumenty, zgłaszane przez medyków, domagali się spotkania z premierem Morawieckim, ale ten nie kwapił się do spotkania z protestującymi medykami. W wyniku zaistniałego, kilka dni temu, tragicznego zdarzenia na terenie "białego miasteczka", protestujący zmienili zdanie i aby nie przedłużać patowej sytuacji, związanej z oczekiwaniem na premiera, postanowili wziąć udział w rozmowach z MZ. We wtorek spotkali się z wiceministrem Piotrem Bromberem. 

- To spotkanie to pierwszy krok do wyjścia z impasu i jesteśmy zdeterminowani do dalszych działań – mówili m.in. po spotkaniu medycy. Chcemy, by pacjenci nie czekali w kolejkach, byli godnie traktowani, a lekarze mieli dla nich czas i nie byli przepracowani.

Aby u źródeł poznać bolączki z jakimi borykają się pracownicy ochrony zdrowia umówiłam się na rozmowę z ratownikiem medycznym z Brodnicy, z kilkunastoletnim stażem. 

- Pracujemy na kontrakcie – mówi mój gość. Koszty utrzymania firmy to: ZUS 1457 zł, do tego 18 proc. podatku, do tego ubiór dla ratownika, komplet to 1200 zł. Trzeba też doliczyć  obowiązkowe szkolenie, za ok 900 zł. To jeszcze nie koniec wydatków, do tego trzeba dodać koszty szeregu innych szkoleń i sympozjów, w których musimy uczestniczyć by uzbierać wymaganą ilość punktów edukacyjnych. Koszty jednego takiego szkolenia to od 300 do 650 zł, kolejny wydatek to wymagane ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, badania lekarskie, kursy bhp i wynagrodzenie księgowej. Sporo tego, ale myślę, że wymieniłem wszystko.

- Żeby zarobić na koszty związane z pracą i na utrzymanie rodziny; kredyty, opłaty, czynsz, dzieci, itp.  większość z nas ratowników z powodu, że to praca kontraktowa, ma kontrakt z 2 lub 3 podmiotami. Miesięcznie ratownicy pracują ponad 300 godzin. To pewnie z powodu trudnych warunków pracy i wysokich kosztów jakie ponosimy, ratowników wciąż brakuje na rynku pracy. 

Dlaczego protestują? 
- Chcemy pracować na umowie o pracę. Oprócz podwyżek walczymy o odpowiednie traktowanie, wprowadzenie ustawy o zawodzie ratownika medycznego i samorządzie ratowników medycznych oraz o urlopy szkoleniowe, a także o szacunek. Obecnie, czy chory, czy zdrowy  musimy pracować, bo jak nie pracujemy z powodu np. choroby, to nie otrzymujemy żadnego wynagrodzenia.  Nie mamy urlopu wypoczynkowego. To wszystko odbija się na naszym zdrowiu, na rodzinie itp. Dlatego walczymy o regulacje prawne naszego zawodu. Zgadzamy się z  Komitetem Protestacyjno-Strajkowym, że rozmowy z ministrem Niedzielskim do niczego nie prowadziły, gdyż on nie był w stanie podejmować żadnych konkretnych decyzji. Nasza cierpliwość się wyczerpała, a szala goryczy przelała się po piątkowym spotkaniu ratowników z ministrem zdrowia, które trwało zaledwie 20 minut i zakończyło się fiaskiem. Dlatego ratownicy medyczni z naszego regionu, z powiatów: brodnickiego, golubsko-dobrzyńskiego, wąbrzeskiego, rypińskiego i lipnowskiego z uwagi na brak porozumienia i niezrealizowanie oczekiwań złożyli wypowiedzenia świadczenia usług dla dysponentów zespołów ratownictwa medycznego. Dajemy miesiąc czasu na rozwiązanie problemów, lub na znalezienie na nasze miejsca nowych  pracowników - dodał ratownik medyczny.

Medykom życzymy powodzenia. Oni walczą także w naszym, pacjentów,  interesie.

Tekst i fot. Wiesława Kusztal


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama