Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 12 listopada 2025 13:58
Reklama

Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem

Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem

Rozmowa z biskupem ordynariuszem Diecezji Toruńskiej Wiesławem Śmiglem, współorganizatorem tegorocznych dożynek wojewódzkich w Toruniu.

- Ksiądz biskup sam pochodzi z rolniczej rodziny. Jak ksiądz biskup wspomina wieś i czas dożynek z dzieciństwa?

- Wieś była moim naturalny środowiskiem, w którym wzrastałem, a ponieważ dzieciństwo i młodość wspominam szczęśliwie, zatem i wieś kojarzy mi się bardzo dobrze. Przede wszystkim pamiętam, że na wsi ludzie sobie wzajemnie pomagali, najbardziej było to widoczne w czasie żniw. Czas na wsi wyznaczały pory roku i naturalne etapy rozwoju przyrody. Wszystko odbywało się zgodnie z słowami mądrego Koheleta: Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem. Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono… (Koh 3, 1-2). Zgodnie z zasadą naturalnych cykli przyrody był też czas na dożynki, czyli dziękczynienie nie tylko za zebrane owoce ziemi i pracy rąk ludzkich, ale za cały rok. Ludzie żyjący na wsi i tam pracujący mają świadomość, że nie wszystko zależy od człowieka, ponieważ można mieć wiedzę, przemyślany plan, nowoczesne środki produkcji i włożyć sporo wysiłku, a niekiedy jedna chwila przekreśla wszystko. Wodę, wiatr i ogień trudno okiełznać, dlatego na wsi zawsze była wiara i proste zaufania do Boga. Poza tym, jeśli jesteśmy blisko natury, to mam wrażenie, że łatwiej doświadczamy mocy Boga. Dożynki wspominam jako święto lokalnej społeczności, która pamiętała o Bogu, ale też chciała dzielić się radością, że udało się zebrać plony. Dlatego był to czas modlitwy, wspaniałych wieńców dożynkowych, dumy z plonów, ale też czas wspólnego biesiadowania.

- Celebracja obrzędów dożynkowych to ważna część lokalnego dziedzictwa kulturowego. Jak obchody święta plonów i ich charakter zmieniały się na przełomie lat?

- Dożynki wpisują się w długa tradycję polskiej wsi. Zawsze było to święto rolników z modlitwą dziękczynną za szczęśliwie ukończone żniwa i za wszelkie zbiory w ciągu roku.  Żniwa i dożynki mają swoje miejsce w naszej kulturze i pięknie zostały ukazane np. w Chłopach Władysława Reymonta, Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej lub na wiejskich pejzażach Władysława Tetmajera. Kiedyś świętowano najpierw zażynki, czyli rozpoczęcie żniw, a następnie dożynki – święto plonów. Było też sporo zwyczajów domowych, rodzinnych i religijnych, jednak najważniejsza była msza św. dziękczynna w kościele parafialnym.

- Dzisiaj dożynki to nie tylko święto rolników, ale całego środowiska wiejskiego, wielu zawodów związanych z pracą na wsi i rzeszy ludzi, którzy są zatroskani o jej losy. Najważniejsze elementy dożynek pozostały niezmienne, nadal są to msza św. dziękczynna, delegacje poszczególnych wsi, starościna i starosta dożynek, piękne wieńce, podziw dla plonów, wspaniałe lokalne stroje i radość. Obecnie to również szansa na integracje środowiska wiejskiego i miejskiego oraz promocję tego, co jest piękne na wsi.

- Jest ksiądz biskup współorganizatorem tegorocznych dożynek – za co warto podziękować rolnikom i czego im życzyć?

Bóg zapłać rolnikom za ich pracę, dzięki której mamy zdrową i smaczną żywność! Bardzo dziękuję ludziom wsi za ich wiarę, podtrzymywanie tradycji, pobożność, pracowitość, cierpliwość i odwagę zmieniania na lepsze swojej małej ojczyzny. Ze swojej strony dziękuję im także za troskę o lokalne kościoły, kapliczki i nabożeństwa okresowe np. majowe. Życzę przede wszystkim Bożego błogosławieństwa, zdrowia, siły, życzliwości ludzi, zrozumienia i wsparcia ze strony rządzących oraz bezpiecznej pracy i satysfakcji z plonów!

Beata Krzemińska
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama