Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 9 czerwca 2025 22:44
Reklama

Kupa śmiechu. Czepianie się smrodu

Kupa śmiechu. Czepianie się smrodu

Pewien satyryk, niezwykle elokwentny, zauważył, że niektóre koncepcje władzy panującej, wywołują jedynie kupę śmiechu, z przeważającą wielkością kupy. To się sprawdza.

Pewien brodnicki radny miejski o dość popularnym nazwisku, jakiś czas temu miał ponoć wygłosić o przedsiębiorstwie ważnym dla funkcjonowania miasta i życia mieszkańców następującą uwagę: tam, w tej oczyszczalni ścieków, pracują same durnie. Mylił się dubeltowo, jak się powiada na Pomorzu. Sięgnijmy zatem do historii. 

- Jeżeli w tejże brodnickiej oczyszczalni ścieków w 1993 roku rozpoczęliśmy, jako pierwsi w Polsce, proces kompostowania osadów ściekowych według całkowicie nowej technologii a naszym śladem poszło wiele kolejnych oczyszczalni w kraju, czego to jest dowodem? - pyta Stanisław Wiśniewski, główny technolog w brodnickiej oczyszczalni.

Warto też koniecznie przypomnieć, że rok później, pierwszy w Brodnicy program gospodarki odpadami napisali pracownicy oczyszczalni! Tu istotna dygresja – pierwsza ustawa o odpadach zdarzyła się w 1996 roku. Brodniczanie w tej materii byli o pół kroku dalej, bowiem już w 1995 roku uruchomiono, pierwszą w Polsce, wirówkę do osadów bez użycia wspomagania środków chemicznych, tzw. flokulantów. Rok później zbudowano tzw. suszarkę piasku, a więc urządzenie powietrzno-drenażowe, które wspomaga proces biologiczny oczyszczania ścieków poprzez hydrolizę tłuszczów. I to też była nowość, oryginalne, technologiczne rozwiązanie. Przykładów podobnych przez lata trochę się nazbierało.

Mówiąc o durniach pracujących w oczyszczalni radny miejski o popularnym nazwisku, miał na myśli fakt, że oczyszczalnia śmierdzi. W jego przekonaniu smród, fetor i cała zgnilizna unosząca się w powietrzu pochodzi z oczyszczalni. Nie jest to prawda, o czym przekonał się inny radny o mniej znanym nazwisku. I potwierdził, że smród ma inne źródło. Cóż, dociekliwość z reguły bywa nagradzana, natomiast powierzchowność zdobywania informacji, wywołuje wyłącznie kupę śmiechu, oczywiście z przeważającą wielkością kupy.

- Głównym źródłem fetoru, smrodu, który doskwiera nie tylko mieszkańcom Ustronia, ale też innych dzielnic Brodnicy, jest stacja przeładunkowa odpadów typu bio, zlokalizowana w obrębie wysypiska śmieci – dowodzi Stanisław Wiśniewski. - Prawidłowym rozwiązaniem byłoby, pokonując oczywiście bariery psychologiczne, wdrożenie na miejscu – teren do tego jest – metody unieszkodliwiania odpadów typu bio, poprzez intensywne, reaktorowe przetwarzanie na kompost. Korzystając z dostępu do bliskiej, sąsiedzkiej oczyszczalni ścieków, byłaby możliwość „gaszenia” smrodu, który towarzyszy tego typu instalacjom. Mam tu na myśli absorpcję związków złowonnych w skruberach, zraszanych oczyszczonymi ściekami, a następnie zastosowanie biofiltrów. 

Na koniec opowieść krótka, która może kogoś obudzi, może ktoś, mówiąc obrazowo, puknie się w łeb, z wyjątkiem tych, którzy mają czółko na dwa palce. Otóż pytanie jest następujące: dlaczego chrabąszcz majowy lata, choć nie powinien? Wedle teorii awioniki nie powinien, bo podobno jest za ciężki i ma za malutkie skrzydełka. Nadto, jak to w przypadku chrząszcza majowego bywa, nie umie on czytać. W związku z tym nie wie, że nie powinien latać. A jednak lata!!!

Co z tej opowieści wynika? Gdyby w brodnickiej oczyszczalni pracownicy przyjmowali do wiadomości, że czegoś nie da się zrobić, to wszystkie rozwiązania, niektóre tylko wymienione i przypomniane w tym artykule, nigdy by nie zaistniały. Wystarczy zaufać i dać przyzwolenie: zróbcie to! Zlikwidujcie uciążliwy fetor według waszej koncepcji, wiedzy, znajomości tematu. Inni mogliby pójść tym śladem.

Wystarczy zaufać, ale też poczytać... W „Weselu” Wyspiańskiego niejaki Czepiec mówi tak: „Bo Panowie to by mogli dużo mieć, gdyby Im się chciało chcieć " 

Tekst i fot. Bogumił Drogorób


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama