Tusk, a kto to - pyta marszałek, biegły satyryk sejmowy. Ten dziwny brak wiedzy o ważnym polityku europejskim, który wraca na rodzimą scenę, można skwitować parafrazując słowa Kmicica: kończ Terlecki, wstydu oszczędź. Niestety w polityce osób, które nie grzeszą wiedzą jest więcej. A jak się czegoś nie wie, to trzeba się dowiedzieć. Dlatego
nie czas na plażę, ale na naukę
Ale kto ma rozpisać te korepetycje skoro nauczyciele z ZNP chcą wyrzucić ze stołka swojego nadzorcę. Zarzucają mu budowanie podziałów, jakich w wolnej Polsce w szkołach nie było. Znana jest też jego pogarda dla ludzi LGBT. Wygląda na to, że minister edukacji, profesor, sporo wakacyjnego czasu musi poświęcić na refleksje i dokształcanie. Na naukę nigdy nie jest za późno, ale czy miłości do drugiego człowieka można nauczyć się z książek? Przykład ministra pokazuje, że nie.
Trochę to dziwne
ale w naszym katolickim kraju wiele osób potrzebuje korepetycji z religii. Króluje pycha, chciwość, zawiść, nienawiść, gniew, kradzież i oszczerstwa. Zapomniano też o ważnym przykazaniu miłości bliźniego. W tej materii lekcji udziela Papież Franciszek, który nawołuje do poprawy. Również Ambasada USA w Warszawie, we współpracy z Grupą Stonewall stworzyła film pt. #WordsMatter - słowa mają znaczenie, pokazując zło, jakie wyrządzają wypowiedzi polityków i innych osób. W nagraniu wystąpili wykluczani ze społeczeństwa, nękani i poniżani Polacy ze środowiska LGBTQ+.
Niewiedza i mylenie pojęć
to chleb powszedni u naszych elit. Ostatnio dziennikarze toruńscy i z TVP nieco się zbłaźnili. Aby więcej tego nie robić koniecznie muszą poczytać o etyce dziennikarskiej i o nepotyzmie. Trochę nauki przyda się także posłance, byłej dziennikarce Lichockiej, tej od środkowego palca, która odnosząc się do powrotu na scenę polityczną 64-letniego Tuska, ośmieszyła się mówiąc - zajmujemy się emerytem. Ale wybrany na kolejną kadencję Kaczyński -72 lata, to według niej, najwybitniejszy na te czasy polityk. Chciała zabłysnąć, a wyszło jak zwykle. Jej wypowiedź pokazuje, że nie zna wartości liczb i też nie bardzo wie co znaczy wybitny. Takich wpadek jest sporo, bo pewnie nie wszyscy politycy idą w ślady swojego prezydenta, który codziennie czegoś się uczy. Podobno wielu ministrów do nauki trzeba zmuszać, także do poznania przepisów o korzystaniu z poczty elektronicznej. Przy okazji, oby jak najszybciej trzeba im wbić do głów, że sprawy wagi państwowej naprawdę są ważne i podlegają szczególnej ochronie.
Wakacje dla wielu polityków
mogą być za krótkie na poznanie zadanych treści. Ciekawe, czy ZZ da radę zgłębić tematy jakie zlecił mu Europejski Trybunał Praw Człowieka, twierdząc, że Polska odwołując sędziów ze stanowisk naruszyła jedno z najważniejszych praw - prawa do sądu. To ważny dla nas wszystkich wyrok, bo skoro można sędziego zwolnić z funkcji faksem, bez podania przyczyny, to każdego z nas może to spotkać. Niestety na tym nie koniec trudnych tematów jakie wciąż przed nami. Mimo kanikuły dzieją się ważne sprawy i oficjele muszą je ogarnąć. Dla dobra nas wszystkich powinni nauczyć się dyplomatycznego rozwiązywania problemów. W przeciwnym razie stale będziemy wchodzić w spory. Jak nie z Unią, to z Czechami, albo z Izraelem, raz po raz zahaczając o USA.
Nastał trudny czas dla opozycji
jeśli poważnie myśli o Polsce i Polakach. Do ich beczki miodu wpadła i to nie jedna łyżka dziegciu. Obywatele oczekują mądrej i spójnej polityki. Nie kłótni. Posłowie muszą odrobić lekcje z taktyki i współpracy. Nauczyć się uzgadniać wspólne stanowiska, a potem wypowiadać publicznie, a nie chlapać co komu ślina na język przyniesie. Tak nie buduje się dobrego wizerunku i wiarygodności.
Na koniec podzielę się jeszcze jedną refleksją: prawdziwy patriota, który lubi na akademiach śpiewać do mikrofonu, powinien nauczyć się słów hymnu.
Wiesława Kusztal

Napisz komentarz
Komentarze