Jeszcze nie tak dawno ekscytowały nas bocianie przyloty, bocianie zaloty, coraz piękniejsza zieleń, coraz więcej słońca. Dziś wiosnę już żegnamy, bo przecież lato przed nami, nowe wrażenia estetyczne, nowa przygoda, nowe znajomości, nowe miłości, cienie i blaski natury.
Nowe emocje i nowe wrażliwości bardzo często wynikają z zachwytu nad przyrodą, krajobrazem, jego zmiennością, z zachwytu kolorem dnia, zmieniającym się pod wpływem światła, pogody. Obok tych doznań nie przechodzimy obojętnie, pozostają w nas, inspirują twórczo. W takiej roli chętnie widzimy rośliny, kwiaty i to nie tylko te, ułożone przez ogrodnika, architekta przyrody – w parkach, ogrodach, na balkonach, skwerach. Podziwiamy pewnego rodzaju dzikość, nie dającą się wcisnąć w jakieś schematy.
Dlaczego maki? Ponieważ są z nami nawet na wyciągnięcie ręki. Kwiaty te, często rosnące wzdłuż przydrożnych rowów i innych skromnych miejsc, oczarowują poetów, muzyków, malarzy, pomagają w leczeniu. Oprócz leczniczych i jadalnych właściwości maku kwiat ten symbolizuje kilka bardzo głębokich emocji. Otóż jest gwarancją spokojnego snu, wspaniałej regeneracji, źródłem wyobraźni, ekstrawagancji, piękna a nawet sukcesu, a także źródłem pocieszenia po utracie kogoś bliskiego.
W naszym regionie nie trzeba daleko szukać – znajdziemy ten piękny obraz po drodze. Na przykład w Gorczenicy. Jeżeli zatem Gorczenica zachwyca, to na pewno późną wiosną i latem. I polnym makiem.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze