Gdy polski układ rządowy o którym poseł Konfederacji Dziambor mówi, że to de facto jest układ mafijny, ogłaszał Nowy Ład na forach, ma się rozumieć dalekich od PiS, pojawiły się stosowne memy. Nie Nowy Ład, a stary chaos, czy polski ład nadzieją na umocnienie władzy PiS. Panie Boże broń nas przed tym umocnieniem!
Twórcy memów chcą jak najtrafniej ująć to, co naprawdę skrywa Ład, a inni nieco rozbawić nasz smutny naród. Może byłoby śmiesznie, gdyby nie dotyczyło losów Polaków, które w kontekście obecnych i ewentualnie dalszych rządów partii Jarosława, nie rysują się kolorowo.
Nasz narodowy poeta i ewangelista w jednym
Matołuszek, jeździ po Polsce i zachwala Ład, który ma dać Nową Nadzieję. Pytanie tylko na kogo ta nadzieja spłynie? Plany zawarte w Ładzie, na pierwszy rzut oka dla mało zarabiających, wydają się korzystne. Gorzej sprawa ma się z bogaczami na samozatrudnieniu. Im mimo, że uczciwie pracują, lepiej nie będzie. A opowieści premiera o dopieszczeniu klasy średniej przez Nowy Ład to zwykłe oszustwo i hipokryzja. Zwłaszcza, gdy mówiąc o „bogaczach” myśli o zarabiających ok. 4 tys. na rękę. I to oni, swoim bogactwem mają dzielić się z bliźnimi, którym też należy się godne życie. Należy. Ale po co szczuć biednych na bogatych, tworzących budżet państwowy, którym szasta PiS? Na początku kolejki czekającej na pomoc Państwa znów staną aktywiści PiS, ich rodziny i biedni, jak chociażby były wójt Pcimia, czy inni Szumowsko podobni.
Nowe daniny
i dalsze dotkliwe podwyżki, które co prawda w jakimś stopniu dotkną wszystkich, to najbardziej uderzą w klasę średnią. Rządzący już nas mamią, że Państwo udzieli wsparcia. Może udzieli, ale jak zwykle załapią się tylko swoi. Reszcie wystarczą obietnice. Niedawno cieszyliśmy się, że nie będzie podwyżek za energię, a są i to znaczne. Potem była radość, że będą dopłaty. I co? Figa z makiem.
Nie mamy podstaw, aby wierzyć tej władzy i przeczuwamy, że lekko nie będzie. Ponadto zanim znów zaczęto nam wciskać, że będziemy jakąś potęgą, dawać kolejne + i wymyślać bzdurne biznesy, to najpierw trzeba rozliczyć się z poprzednich obietnic. Tamte obiecanki cacanki, które co tu dużo mówić przyniosły PiS-owi zwycięstwo, tylko rozbuchały nasze apetyty na hossę. Teraz znów Nowy Ład daje nadzieję. Wiadomo, w teorii władza może obiecać i dać wszystko. Nadzieję też.
Gros ludzi uważa,
że w Nowym Ładzie nie chodzi o żadne plany na przyszłość. Powodem tej olbrzymiej akcji propagandowej jest raport NIK, ujawniony przez prezesa Banasia, notabene człowieka obecnej władzy, który twierdzi, że mamy do czynienia z państwem mafijnym. Po tym druzgocącym raporcie, spodziewano się nie dymisji rządu, to nie ta klasa polityczna, ale jakiejś bomby informacyjnej, która przykryje ten skandal. No i jest. Nowy Ład , albo raczej Nowy rozkŁad Polski. Pamiętając o wcześniejszych matactwach tej ekipy wiadomo było, że podrzucą temat zastępczy, abyśmy nie mówili o przekrętach naszych uczciwych i kryształowych, współczesnych ewangelistów.
Jeśli to tylko przykrywka
dla raportu o łamaniu prawa i nadużyć z publicznej kasy, to i tak jest się czego bać. Ład pokazuje co naszym krezusom chodzi po głowach. Prezes Kaczyński i kontrolowany przez niego majątek fundacji wart jest coś koło miliarda zł. Mateuszek, który ze swoim dorobkiem skrył się pod spódnicą żony, musi, ale nie pokaże swoich milionów, Szumowski też nie zubożał pracując w MZ, nie mówiąc o Obajtkach i innych członkach rodzin upchniętych w spółkach państwowych. Oni wszyscy wyciągają swoje spracowane ręce do „bogaczy”. A pieniędzmi przedsiębiorców, samozatrudnionych i ludzi pracy, prezes chce kupić elektorat na kolejne wybory, aby PiS rosło w siłę, a jego członkom żyło się dostatnio. I to niestety, przy tej pożal się Boże opozycji, może się udać.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze