Przedstawiamy kolejną porcję niekonwencjonalnych materiałów publicystycznych, opowieści, opisów sytuacji, komentarzy, które pojawiają się – zazwyczaj nieoczekiwanie – w naszych telefonach komórkowych budząc uśmiech, smutek, grozę, refleksję.
Rządząca partia PiS już nawet nie ukrywa, że zabierze nam sferę wolności, ale to wielki błąd. Nie zabierze nam tej ważnej broni, która pokona wszelkie przeszkody. Mam tu na myśli ostrze satyry. Co ostatnio ciekawego napłynęło na ekranik telefoniku? Ponad 90 proc. historyjek słownych i graficznych dotyczy – tego należało oczekiwać - działalności partii rządzącej i jej przedstawicieli. Obyczajowe natomiast w większości zahaczają o seks. A zatem garść poważnych i niepoważnych, słownych i ilustrowanych barwnie scen, przemyśleń, refleksji, monologów itp. zaczynam od:
*
Obrazek z polskiej ulicy. W jednym z miast, w centralnej jego części, zdaje się na deptaku, tłum ludzi klęczących. Do tego podpis: tłumy Polaków wyległy na ulice polskich miast, żeby podziękować Lewicy za poparcie PiS.
*
Niedźwiadek panda w otoczeniu przyrody. Zwierzak wyraźnie zadowolony, wcina drugie, może trzecie śniadanie. I taka informacja: pandy jedzą średnio przez 12 godzin na dobę. Ludzie na kwarantannie jedzą podobnie jak pandy. Dlatego nazywa się to PANDEMIA.
*
Wczoraj była rocznica śmierci Alzheimera. Nikt nie pamiętał.
*
Rozmawiają Mateusz Morawiecki z Danielem Obajtkiem. Dymek od premiera: mamy 770 mld. Dymek od Obajtka: na ilu?
*
Informacja topograficzna ze stolicy: Żoliborz to jedyna dzielnica gdzie jednego kota pilnują psy za pieniądze osłów.
*
Plaża w zachodnio-pomorskiem. Pal wbity odpowiednio głęboko, żółta tablica z napisem: Przejście zabronione. Urząd Morski w.... Napis zasadniczy został wzbogacony o treść zmieniającą nieco fabułę tej informacji: Kupiłem Bałtyk. Przejście zabronione. Obajtek (na szwagra). A co!
*
Profesor Bralczyk przypomina. Odmiana przez przypadki to rzecz kluczowa. Mieć długi, a mieć długiego to spora różnica.
*
W zakładzie fryzjerskim rozmowa z klientem, który już usiadł w fotelu i robi głupie miny do lustra:
- I jak strzyżemy? - pyta fryzjerka.
- Na Borysa Dżonsona.
- A kto to jest?
- Premier Wielkiej Brytanii...
- Aaaa... już wiem, kojarzę. To nich pan wstanie, a ja otworzę oko.
- I co teraz?
- Teraz podejdziemy do drzwi i stanie pan w otwartych drzwiach, w przeciągu. No tak... I już wystarczy, jest już dobrze. Nich pan spojrzy w lustro.
- To wszystko? Bez grzebienia?
- Oczywiście, należy się trzydzieści złotych...
*
Dwaj starzy komentatorzy z Muppet Show, zasiadający w loży szyderców.
- Słyszałem, że masz takie szkła przez które świat wygląda piękniej.
- Tak, tylko cały czas trzeba je napełniać...
*
Duda Andrzej, w płaszczyku, szalik, krawat trzyma w dwóch rękach tabliczkę informacyjną z takim tekstem: poślij dalej, jeśli uważasz, że nie mam kompetencji na prezydenta.
*
Albert Einstein radzi: - Jeśli nic ci się nie chce pij wodę. Będzie ci się chciało sikać.
*
Siedzi Mateusz Morawiecki, w turystycznym przebraniu i peroruje do górali, ubranych w stroje ludowe: A mierzeję podciągniemy pod Zakopane, będzie wam łatwiej zbierać muszelki do kapeluszy.
*
Niejaki Mietek Mechanik – zapewne pojazdów kołowych - podaje na swoim portalu treść sms-a wysłanego klientowi: jeżeli jeszcze pan żyje, to bardzo proszę zjechać na pobocze i dokręcić koło. Zapomniałem. Sorry...
*
Rozmawia mędrzec z dziennikarzem pisma, do którego nawet on sam nie chce się przyznać.
Dziennikarz: Jaki jest twój sekret na szczęśliwe życie?
Mędrzec: Przede wszystkim nie kłócić się z głupcami!
Dziennikarz: Nie mogę się z tym do końca zgodzić.
Mędrzec: Oczywiście, masz rację.
*
Zapewne przy gwałtownym, zrywnym ruszaniu trumna przebija tylną szybę samochodu pogrzebowego, w drodze na cmentarz. Podpis wyjaśnia sytuację: drugi wypadek wujka w tym tygodniu.
*
Pora wieczorowa lub nocna, już świecą latarnie. Żoliborz, ulica znana. Przed niepozornym domem jednorodzinnym przy znanej ulicy, gdzie mieszka znany człowiek, stoją nieznani policjanci, na zdjęciu jest ich sześciu, odziani w kamizelki odblaskowe. Czy mają kamizelki kuloodporne – nie wiadomo. Podpis jest rodzajem apelu do policjantów: przestańcie protestować pod domem Kaczyńskiego!
*
Znana postać – Miś Uszatek z imponujących rozmiarów pirackim kapeluszem na głowie śpiewa swoje: pora na dobranoc, bo już księżyc świeci... dzieci idą spać, a miś się ubrał i po flaszkę leci....
Tyle na dziś. Tym sympatycznym akcentem kończę zbiórkę z ostatnich dni.
Oprac. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze