Anna Hącia, lekarz, internista: Ja już jestem po pierwszym szczepieniu. Zaszczepiłam się, bo uważam, że jeśli chcemy wyjść z pandemii, która zdecydowanie ogranicza nasze życie to powinniśmy zaszczepić się!!! Szczepionka na chwilę obecną jest jedyną bezpieczną przepustką do normalności.
Niektórzy obawiają się, że podczas szczepienia istnieje ryzyko infekcji koronawirusem. Nie jest to możliwe. Po pierwsze nie wprowadzamy wraz ze szczepionką wirusa do naszego organizmu. Po drugie rybosomy w naszych komórkach ciała (na podstawie informacji z mrna szczepionkowego) produkują tylko jedno białko a nie cały komplet białek wirusa potrzebnych do replikacji i inwazji SaRS- COV -2.
Szczepionki są produktami leczniczymi pochodzenia biologicznego, podlegają wielu rygorystycznym wymogom zarówno w zakresie produkcji, jak i kontroli przez instytucje o charakterze rządowym lub międzynarodowym. Istotnym etapem zapewniającym wysoką jakość, bezpieczeństwo i skuteczność szczepionek, jest proces ich rejestracji. Pozwolenie na dopuszczenie do obrotu jest przyznawane po wnikliwej ocenie dokumentacji, która musi być przygotowana zgodnie z wytycznymi europejskimi. Warto się zaszczepić dla siebie i innych.
Halina Czajkowska, emerytowana nauczycielka: Każdy, kto chorował onkologicznie pamięta swój strach o życie, o przyszłość, rodzinę. W obliczu zagrożenia covidem przeżywamy na nowo swój strach. Mnie też to dotyczy. Tęsknię za bliskością, spotkaniami bez maseczek, rozmowami, odwiedzinami rodziny. Brakuje mi też gimnastyki, tańców w BDK, wyjazdów i spotkań z koleżankami ze Stowarzyszenia „Od Nowa”. Wierzę, że szczepienie, na które tak wszyscy czekamy, pozwoli oddalić ten strach i da nam nadzieję na powrót do normalnego życia, do tak ważnych spotkań rodzinnych i koleżeńskich, do niczym nieograniczonych kontaktów międzyludzkich. Kiedy już wszyscy będziemy po szczepionkach, bez strachu możliwe będą także spotkania w gronie koleżanek ze Stowarzyszenia „Od Nowa”, na które tak bardzo czekamy.
Piotr Boiński, starosta brodnicki: - Na tę chwilę szczepionka to jedyny sposób, żeby wyjść z kryzysu. I tylko tyle można w tej sprawie dziś powiedzieć. Oczywiście, zaszczepię się w stosownym terminie, kiedy przyjdzie na mnie kolej.
Mirosław Urbanowski, trener lekkoatletycznej młodzieży: - W mojej rodzinie pierwsza zaszczepiła się żona, jako pielęgniarka oddziałowa, drugą dawkę przyjęła kilka dni temu. Po niej córka, pracownik socjalny, pracująca w ośrodku pomocy społecznej. Ja czekam na swój termin. Jako szkoleniowiec mający do czynienia z młodzieżą, widzę wyjątkową odpowiedzialność za zdrowie przede wszystkim ich i swoje. Mogę więc powiedzieć: szczepienie przede wszystkim! Z wykrzyknikiem na końcu!
Notowali: (wik,bd)
Napisz komentarz
Komentarze