1 listopada w naszym kraju, w tradycji, liturgii i kulturze chrześcijańskiej, to dzień Wszystkich Świętych, dzień poświęcony także pamięci zmarłych. Dzień szczególnych odwiedzin na cmentarzach, gdzie spoczywają na wieku wieków.
W tym roku rzeczywistość zgotowała nam konieczność innego spojrzenia na tradycję. Wspominając zmarłych należy nie zapominać o żywych, o nas samych. I nie jest to jakaś destrukcja w postrzeganiu tradycji i kultury chrześcijańskiej, ale sygnał płynący przede wszystkich ze strony lekarzy, wsparty mocno przez Kościół, hierarchów, duchownych.
Mamy czas pandemii, gdy życie nasze jest poważnie zagrożone. Jeżeli planujemy wspominać naszych bliskich, krewnych, znajomych, przyjaciół, sąsiadów jest na to sto różnych, innych sposobów. Już przynajmniej od dwóch tygodni odwiedzamy cmentarze, odwiedzamy groby, zostawiamy światła, kwiaty, modlimy się, wspominamy. Tak nakazuje rozsądek i roztropność, tak doradzają lekarze, duchowni.
Znamy z opisów historycznych wydarzenia katastroficzne dla świata – dżuma, cholera, hiszpanka. Dziś jeszcze spotykamy miejsca w Polsce, które wstrząsają, oznaczone krzyżami cholerycznymi. Chcemy koniecznie postawić kolejne, związane z COVID-19?
Dziś nasza wiedza, świadomość a także sposób reagowania na rozmaite, niekorzystne zjawiska, są inne niż przed wiekami. O zmarłych, spoczywających na cmentarzach, możemy myśleć każdego dnia i każdego dnia możemy to uczynić odwiedzając nekropolie. Nie muszą to być koniecznie te najbliższe dni: 31 października, 1 czy 2 listopada.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze