Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 29 maja 2025 06:40
Reklama

5o lat „Rejsu”. Na Wiśle w Toruniu, tam się zaczęło

5o lat „Rejsu”. Na Wiśle w Toruniu, tam się zaczęło

W 1970 roku Marek Piwowski pokazał w drugiej połowie października swój pierwszy, pełnometrażowy film fabularny „Rejs”. Premiera w jednym z warszawskich kin nie przeszła bez echa. Film nie spodobał się ówczesnej władzy, do rozpowszechniania dopuszczono zaledwie dwie kopie, a urzędnicy decydowali, w których kinach, w jakich miastach i jak długo „Rejs” będzie prezentowany.

Kultowe dzieło polskiej sztuki filmowej przeszło już do historii naszego kina, a to za sprawą scenariusza, który wspólnie napisali Janusz Głowacki i reżyser filmu, a także za sprawą wyjątkowej obsady aktorskiej złożonej w głównej mierze z osób -  tak zwanych naturszczyków -  o ciekawym wyrazie twarzy. Twarze i gesty mówiły więcej niż jakiekolwiek dialogi rozpisane na głosy.

Opowiadał o tym Marek Piwowski, zaproszony do Torunia przez studentów UMK działających w klubie „Od Nowa”, gdzie miałem przyjemność pracować w owym czasie w radzie programowej.

- Komuś nie spodobał się facet o twarzy podobnej do Breżniewa – wspominał Marek Piwowski – uważano, że to prowokacja. 

Z kolei Jan Himilsbach przywoływał historię chłopca, który pojawił się w filmie na statku, przy stole, gdzie pasażer statku, niejaki Sidorowski, grany przez Himilsbacha, zamierzał zjeść śniadanie, tyle że z talerza zniknęła kiełbasa, a podejrzenie padło na Bogu ducha winnego chłopca. 

- Był to synek jednego z milicjantów, który pojawił się nie wiadomo po co, gdy po dniu filmowym przebywaliśmy w kulturalnym gronie w pobliskiej knajpce „Pod kotwicą” – wspominał Jan Himilsbach, z którym miałem okazję organizować w latach 80. spotkania autorskie m.in. w Toruniu, Grudziądzu, Aleksandrowie Kujawskim, Rypinie, Brodnicy, Nowym Mieście Lubawskim. – I ten milicjant mówi do nas tam, przy gorzałce, żeby jego syna wziąć, bo ma talent. I Marek go wziął.

Oglądacze „Rejsu”, którzy znają na pamięć ścieżkę dialogową, zapewne zwrócili uwagę na to, że w pierwszych scenach na przystani – dziś to Bulwary Filadelfijskie – obok Stanisława Tyma pojawił się Jerzy Dobrowolski. I tyle go było w tym filmie. 

- Już samo to, że Marek zdołał zrobić „Rejs” było wybitnym dziełem sztuki – opowiadał Jan Himilsbach. – Wycięto mnóstwo scen, a materiał filmowy nie poszedł do archiwum, tylko na przemiał, na grzebienie.

Dużo by o „Rejsie” opowiadać. Marek Piwowski, z którym kilkakrotnie rozmawiałem  po roku 1989, wyrażał nadzieję na nakręcenie „Rejsu 2”, rysował plany, określał terminy. Ponoć było blisko ale sprawa zawisła w powietrzu, szczegółów brak. Dziś Marek Piwowski ma 85 lat i należy mu życzyć zdrowia w tych dniach jubileuszu - 50 lat „Rejsu”.

Bogumił Drogorób
Fot. Archiwum


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama