Słoneczna aura sprawiła, że na pola w całej Polsce wyjechały kombajny. Dzisiaj żniwa już nie w toku, ale bliżej końca. Krajobraz pól znaczą bele sprasowanej słomy, tu i tam pozostała jeszcze pszenica. Najważniejsze, że rolnicy są zadowoleni z wysokości plonów.
Z oceny rolników wynika, że jęczmienia ozimego można było średnio zebrać z hektara 7-8 ton. Dobrze sypały też pozostałe zboża; plony pszenicy ozimej wahają się zwykle od 6,5 do nawet 9 ton.
Oczywiście, do tych uwag jak zwykle wkraczają emocje i interesy.
- Ponieważ ceny mogłyby być nieco wyższe, a w skupach płacą tylko trochę więcej niż w ubiegłym roku – mówi rolnik z gminy Bartniczka. – No co? Nie można ponarzekać? W końcu nakłady na produkcję nieustannie rosną.
Rolnicy wiedzą swoje i to trzeba uszanować. A wszystko zbilansują podczas dożynek. One nie tylko wyznaczają rytm życia na wsi, są nie tylko tradycją, także świętem. W każdym gospodarstwie, w parafii, w gminie, powiecie, regionie.
Tekst i fot (bd)
Napisz komentarz
Komentarze