Nadal przypominamy, ostrzegamy, prosimy o refleksję. Nigdy nie jest za późno!
Jan Klata, reżyser teatralny: - Premier i minister-pogromca pandemii zlikwidowali wirusa, nie obawiają się go, a chcieć to móc, patrzaj Europo, i podziwiaj. Jakby co, czeka kupa respiratorów, sytuacja jest opanowana.
Mark Plotkin, amerykański etnobotanik, działa na rzecz ochrony lasów deszczowych: - W lutym, tuż przed pandemią, byłem wśród plemienia Kogi (Kolumbia). Powiedzieli mi: wy naprawdę głęboko ranicie Matkę Naturę. Trzeba będzie za to zapłacić straszliwą cenę. Nie wyobrażałem sobie nawet, że za miesiąc wszyscy będziemy siedzieć w domach, chodzić w maseczkach. Czy Kogi powiedzieli, że wybuchnie koronawirus? Nie. Czy to przewidzieli? Nie wiem. A czy przewidzieli topnienie lodowców? 30 lat temu ostrzegali, że lodowce topnieją, a my nie słuchaliśmy.
Tedros Adhanom Ghebereyesus, szef WHO (Światowa Organizacja Zdrowia): - Nie jesteśmy nawet blisko końca pandemii. Ona przyspiesza, a najgorsze jeszcze przed nami.
Kardynał Matteo Zuppi, metropolita Bolonii: - Strach każe nam budować mury, a wirus pokazuje, że na nic się one nie zdają. Musimy włożyć wysiłek w próbę uleczenia świata, który jest chory, uświadomić sobie, że nawet jeśli problem nas nie dotyczy bezpośrednio, w interesie każdego jest uzdrowienie tego świata.
Ks. Wojciech Werhun, jezuita, żeglarz, egzegeta: - O powołaniu w polskim Kościele można tylko szeptać – zresztą tak jak w wielu innych sprawach. Brakuje nam punktów odniesienia. Wyobrażenia o życiu duchownych najczęściej biorą się z kultury, filmów, telewizji, może plotek o życiu księży. W kościele z ambony słyszy się o żywotach świętych, z którymi nikt z nas nie ma nic wspólnego, bo prawdziwe życie tak nie wygląda. Z drugiej strony, z mediów dowiadujemy się o mrocznych stronach Kościoła, o pedofilii. Musi to rodzić ogromną niepewność. Albo dociera do ciebie totalne sacrum, albo totalne profanum…
Ks. Jacek Prusak, jezuita, teolog, psychoterapeuta, publicysta, doktor psychologii: - Mówienie, że ojciec (biskup) nie pójdzie do sądu wnieść sprawy przeciwko synowi (kapłanowi), kiedy wie, że ten dokonał przestępstwa, bo straci zaufanie innych księży, jest ciężką patologią klerykalizmu. Relacja ta często przypominała mafijny układ „ojca chrzestnego” ze swymi „synami”, raczej gang niż kolegium duchownych.
Marek Kondrat, aktor, smakosz win: - …w postawie Jarka jest coś abstrakcyjnego, poza logiką. Cała historia jego flirtu z władzą polega na jakimś niespełnieniu, na odrzuceniu (…) Nie lubili go moi dawni mistrzowie, Mazowiecki i Geremek, ani Wałęsa, który go wcześniej wprowadził na salony. W każdej sytuacji, w której Jarek się znalazł, konfliktował towarzystwo – jakby odbijał sobie jakieś straty moralne. Jakby mówił: „Nie zauważacie mnie, ale ja jestem. To wy jesteście do niczego i ja wam to udowodnię”. On bez przerwy coś udowadnia. Komiczne, gdy facet mówi do ludu hasła typu: „Cała Polska z was się śmieje…”. Stojąc na trzystopniowej drabince, żeby był widoczny. To znowu z Mrożka, z literatury, która jest bliska naszemu polskiemu poczuciu humoru…
Jarosław Kaczyński, poseł, prezes PiS: - Cała Polska z was się śmieje…
Oprac. (bd)
fot. Pixabay
Napisz komentarz
Komentarze