Wizytę kandydatów na Prezydenta RP, Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego w naszym mieście, opisał młody brodniczanin, uczeń szkoły ponadgimnazjanej Kuba Pawłowski. Oto jego refleksje.
W pierwszy dzień kampanii prezydenckiej przed II turą w Brodnicy, wydarzyło się wiele. Pojawiłem się na spotkaniu z mieszkańcami na brodnickim Rynku Prezydenta Warszawy, który ubiega się o urząd Prezydenta RP. Wcześniej również byłem przed 4. Brodnickim Pułkiem Chemicznym im. I. Mościckiego. I od tego właśnie „spotkania” z Andrzejem Dudą zacznę.
Trudno to nazwać spotkaniem, gdyż Prezydent wręczył nominacje generalskie, a później wyszedł do swoich wyborców na 10 minut. Byłem bardzo zdziwiony, że elektorat prosił kandydata o błogosławieństwo. To się zdarzyło. W tym momencie zadałem sobie pytanie: przyjechał polityk czy osoba duchowna? Następnie dość głośno zadałem pytanie Andrzejowi Dudzie: co z klimatem? Niestety nie otrzymałem odpowiedzi, nawet Pan Prezydent się nie odwrócił w moją stronę, a wręcz przeciwnie spiesznie wsiadł do swojej limuzyny. Obok mnie stał pewien pan, któremu nie spodobało się, że przyjechaliśmy na to spotkanie. Ja, mój brat i kolega zostaliśmy obrzuceni wyzwiskami. Wyzywano nas od "Tępych dzid”, krzyczano, że "Szkoda, że się urodziliśmy”, „hipokryci”. Natomiast jedna z Pań namawiała stojących obok ludzi, aby przyszli na 15.00 na spotkanie kandydata na prezydenta z Koalicji Obywatelskiej oraz, żeby przeszkadzali, a nawet ta pani sama powiedziała, że pójdzie "roz****ć gn*ja"! Czy tak ma wyglądać Polska?
O 15.00 rozpoczęło się spotkanie kandydata Koalicji Obywatelskiej. Mimo obfitych opadów deszczu przyszło wiele ludzi. Rafał Trzaskowski namawiał do oddawania głosu na niego, ponieważ stoi za Polską przyszłości - zgadzam się, powinniśmy iść do przodu, myśleć o przyszłości a nie wciąż się cofać i wypominać przeszłość.
Niestety, te same osoby, które były przed 4. Brodnickim Pułkiem Chemicznym pojawiły się również na spotkaniu Rafała Trzaskowskiego. Tak jak można się było tego spodziewać, zakłócali spotkanie krzykami, a wtórował im ryczący warkot motocyklowego silnika.
Mimo niesprzyjającej aury spotkanie przebiegało sprawnie i sympatycznie. Nikt nikogo nie obrażał.
Po spotkaniu, ze zwolennikami Andrzeja Dudy chcieliśmy porozmawiać o startujących w wyborach kandydatach. Tok tych rozmów był do przewidzenia, głównie mówiono, że powinniśmy głosować na PAD-a, gdyż liczą się programy socjalne. Niestety zadawane przez nas pytania można było wyrzucić do "kosza", ponieważ nie otrzymaliśmy żadnych odpowiedzi.
Mam nadzieję, że 12 lipca wyborcy zmienią Prezydenta!
#MAMYDOŚĆ #ZWYCIĘŻYMY #CHCEMYZMIANY
Kuba Pawłowski
Fot. M. Jadziński
Napisz komentarz
Komentarze