Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 25 maja 2025 23:15
Reklama

Te dworce to już historia. Tylko tory

Te dworce to już historia. Tylko tory

Budynki dworcowe na mniejszych stacjach kolejowych stają się z roku na rok czymś zbędnym, żeby nie powiedzieć uciążliwym dla właścicieli. Czekają na śmierć techniczną albo nowego, przedsiębiorczego gospodarza, z pomysłem.

Ciekawa jest etymologia słowa ‘dworzec’. Miało ono kilka definicji, ale żadna nie dotyczyła miejsca odjazdów, przyjazdów czy postojów pociągów, czyli stacji. Dworcem nazywano: bogaty dom wiejski; folwark, a także stary dwór, dworzysko; mógł być to pałac, zamek; mógł być również dziedziniec, podwórze. Coś z tych nazw znajdziemy na starych widokówkach, ślady są do dziś.

Brodnica, Sierpc, Jabłonowo Pomorskie – przez te stacje przejeżdżałem, wsiadałem i wysiadałem tam wielokrotnie. Z powodów prozaicznych, zawodowych, turystycznych. Chciało się jechać kolejowym szlakiem, bo dla reportera każda podróż może znakomitą inspiracją do napisania ciekawej opowieści, do rozmowy z podróżującym dzień za dniem, okazjonalnie, albo z kolejarzami. Mnie pasowało i towarzystwo, i tematy pojawiające się w rytmie charakterystycznego stukotu kół. 

Jeszcze przed I wojną światową budowano na tym terenie szlaki kolejowe, a położenie kamienia węgielnego pod budowę dworca było uroczystością, o której mówiono przez cały rok, do czasu gdy budynek powstał. Oczywiście przy akompaniamencie orkiestry kolejowej, w obecności władz lokalnych i centralnych, przy udziale Dyrekcji Budowy Kolei Żelaznych itd.

Brodnica miała połączenie z Sierpcem, a przez to z Warszawą, Płockiem lub Łodzią, a przez połączenie z Działdowem także z Warszawą, ale też z dalszymi miejscowościami na wschodnim kierunku. Z kolei przez duży węzeł w Jabłonowie Pomorskim łatwo było przedostać się nad morze, albo na Śląsk, w góry. Byli tacy miłośnicy podróżowania – wcale nie kolejarze – którzy znali na pamięć rozkład jazdy, godziny przesiadek w najdziwniejszych miejscach kraju. Znał się na tym nieźle Edward Stachura, pisarz, poeta, którego nosiło tu i tam, a dworce kolejowe dawały ciepło i schronienie w zimie, latem przed spiekotą, jesienią i wiosną przed deszczami. Na dworcach owych zostawiało się plecak czy walizę w kasie bagażowej, gdzie bagażowy ustawiał bagaż na bagażowych półkach. I szło się w miasto, coś zjeść, zobaczyć, powycierać kąty.

Albo – co było przywilejem dworców kolejowych na uboczu świata – zjeść odgrzewany dziesięć razy bigos z parówką, flaki, wypić oranżadę, czasami i piwo. I co najważniejsze – spotkać nowych towarzyszy podróży.

Było, minęło, nie wróci. Obejrzałem te dworce dzisiaj, każdy je może zobaczyć. Życie z nich uszło. Brudne, odrapane, zakratowane, blachą obite, choć ślady ciekawej, kolejowej architektury przebijają miejscami. 

Chciałem dowiedzieć się jakie plany wobec dworców ma ich właściciel. Pytania skierowałem do odpowiedzialnych w PKP za kontakty z prasą. Oto dwie odpowiedzi:

- W pierwszej kolejności w ramach Programu Inwestycji Dworcowych modernizowane są dworce kolejowe, zlokalizowane przy liniach modernizowanych i o dużym natężeniu ruchu pasażerskiego. Dworzec kolejowy w Jabłonowie Pomorskim jest otwarty całą dobę, posiada czynną poczekalnię bez kas. Obiekt został zgłoszony do poprawy estetyki w roku 2021 w zakresie elewacji i remontu poczekalni oraz montażu monitoringu. Na dworcu na bieżąco wykonywane są drobne prace zabezpieczające. W budynku znajduje się pięć lokali mieszkalnych.


Dworzec kolejowy w Brodnicy jest nieczynny dla podróżnych. Przez stację kolejową w Brodnicy odbywa się tylko ruch pociągów regionalnych. Na dworcu na bieżąco wykonywane są drobne prace zabezpieczające. W budynku znajduje się sześć lokali mieszkalnych.

Aleksandra Rudzińska-Rdzanek, Wydział Prasowy, Biuro Komunikacji i Promocji Polskie Koleje Państwowe S.A.

- Dworzec w Sierpcu jest obiektem nieczynnym. W ostatnich latach PKP kilkakrotnie podejmowały próbę sprzedaży budynku, ale postępowania przetargowe zostały unieważnione z uwagi na brak podmiotów zainteresowanych kupnem obiektu. W ubiegłym roku wznowiliśmy rozmowy z samorządem lokalnym, który obecnie jest zainteresowany nabyciem dworca. Gmina uzależnia dalsze kroki od wykonania przez kolej podziału geodezyjnego działki, na której znajduje się dworzec. Z uwagi na fakt, że przez działkę przebiega instalacja elektryczna zasilająca m.in. oświetlenie stacji, konieczne jest przeprowadzenie uzgodnień kolejowych spółek z gminą.

Z poważaniem, Michał Stilger rzecznik prasowy Polskie Koleje Państwowe S.A.

Zamiast komentarza chciałbym przedstawić następujący obrazek: Rumia, miasto na szlaku Gdynia – Wejherowo, miasto kaszubskie.. Dworcowy budynek w Rumi był  wyjątkowo zaniedbany, ale też nieszczególnie atrakcyjny; ot, dość przeciętny modernizm z końca lat 50. XX w. Z zewnątrz więc jedynie skutecznie go doczyszczono i usunięto paskudne narośla reklamowe, co w naszej rzeczywistości już jest sukcesem. Ale wnętrze to już prawdziwa rewolucja… Autorem polskiego projektu jest Jan Sikora. Przestrzeń ma 7 tys. metrów sześc., a całość przedsięwzięcia kosztowała 5 mln zł. Biblioteka ruszyła w 2014 r. A jak się reklamuje!!! Stacja Kultura w Rumi najpiękniejszą biblioteką świata! Rzecz niecodzienna. Biblioteka, którą umiejscowiono na dworcu kolejowym w Rumi, zwyciężyła w konkursie Library Interior Design Awards w kategorii „Single Space Design″. W jury znaleźli się przedstawiciele Amerykańskiego Stowarzyszenia Bibliotek (ALA – American Library Association) oraz Światowego Stowarzyszenia Architektów Wnętrz (IIDA – International Interior Design Association). Polska biblioteka wygrała z projektami z Kanady, USA i Chin. W zeszłym roku Stacja Kultura znalazła się w gronie finalistów Nagrody Architektonicznej POLITYKI. 

Tekst i fot. Bogumił Drogorób

PS. Publikacja powstała z inspiracji ks. prałata Bolesława Lichnerowicza, byłego proboszcza brodnickiej fary, żywo zainteresowanego przyszłością dworca kolejowego w Brodnicy.
 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama