Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 25 maja 2025 06:15
Reklama

Trzymajmy się, nie dajmy się! (5)

Trzymajmy się, nie dajmy się! (5)

Ten tekst jest kolejnym zapisem chwili, epizodów, przypadkowych rozmów, obserwacji, zapisem autorefleksji, codzienności, które stworzyła niecodzienność. Świat, Europa, nasz kraj, nasz region – z tych obszarów pochodzą zapiski reporterskie Wiesławy Kusztal i Bogumiła Drogoroba.
                                                                          *
Muszę przejąć przesyłkę z Niemiec. Jak to zrobić, żeby było bezpiecznie? Zanim pomyślałem… przyjeżdża, paczka niewielka, w zasadzie paczuszka. Kilka książek i jakiś drobiazg. Kurier zanosi do garażu, stawia na półkę, tam gdzie chcę. I dziękuje mi, że sprawnie poszło.                                                                                                                                -

To ja panu dziękuję! – wyrywam się na końcu, dość opieszale.                                                                  

- Bez przesady! To należy do moich obowiązków!                                                                                          

Wsiadł, odjechał. Miły kontrast w porównaniu  z chamstwem, ściekiem wylewającym się z ust tzw. klasy politycznej, przede wszystkim wysokiego szczebla. 
                                                                          *                                             
W czasach już dość odległych, gdy na działalność opozycji demokratycznej spoglądałem z podziwem i szacunkiem, gdy wertowałem w bibliotece uniwersyteckiej katalogi z nazwiskami i twórczością autorów, o których – z jakichś względów – nie mogło być głośno, pojawiła się książka dwóch krakowskich poetów – Juliana Kornhausera i Adama Zagajewskiego „Świat nieprzedstawiony”. Był to swego rodzaju manifest literacki, prezentacja poglądów estetycznych twórców Nowej Fali. Obaj panowie i ich przyjaciele mieli na karku zarówno cenzurę jak i niepochlebne opinie ideologów kultury zrodzonej w zaciszu gabinetów KC PZPR, Biura Politycznego KC PZPR, komuna miała innych idoli. Ta opinia w gronie ludzi normalnych ich promowała, byli bohaterami, postaciami kultowymi polskiej kultury, swobody myśli twórczej, idei. Dziś Julian Kornhauser jest profesorem literatury na Uniwersytecie Jagiellońskim, (prawdopodobnie emerytowanym) krytykiem literacki i teściem Dudy Andrzeja, natomiast Adam Zagajewski stał się  poetą wybitnym, którego twórczość znana jest na całym świecie. Potencjalny noblista!  Znalazłem jego spojrzenie na rzeczywistość, na to co mamy na wyciągnięcie ręki.  Myśl swoją zatytułował „O podłości”. „Podłości nie da się mierzyć jak temperatury czy odległości, gdyby jednak istniał podłościomierz, to ostatnie działania naszej szanownej rządzącej partii i jej ponurego przywódcy znalazłyby się na samym skraju pomiarów. Dążyć do głosowania w sytuacji, gdy nie mogło być żadnej kampanii wyborczej i gdy na majowych wyborach skorzystaliby tylko grabarze (jeden z nielicznych zawodów napychających sobie kieszenie w czasie pandemii), jest czymś niesłychanym, czymś, co musi budzić najwyższy protest ludzi dobrej woli.”
Wypowiedzi Juliana Kornhausera o dzisiejszych czasach nie spotkałem. Przy czym – nie jest to kwestia braku chęci odnoszenia się do rzeczywistości. Znany poeta i krytyk literacki, naukowiec, jest dzisiaj ciężko chory, kilkanaście lat temu przeszedł udar mózgu, ma problemy z mówieniem. Za to o nim mówią inni. Szokiem dla środowiska PiS-u była wypowiedź Adama Michnika związana z jego twórczością. - Jest to piękny przykład polskiego patriotyzmu, polskiej uczciwości, która potrafi spojrzeć w oczy często niepięknej, tragicznej polskiej historii – mówił o utworze "Wiersz o zabiciu doktora Kahane" Adam Michnik.
Bardzo ważne słowa. Zwykły, szary prezydent, a jak wybitną postać ma w swej rodzinie!
                                                                          *
Jechałem rowerem przez Żmijewko do Zbiczna, trasą turystyczną, wolny spacer, wolny obrót pedałami, indywidualna jazda nie na czas. Przed Żmijewkiem konieczny przystanek, w ruch idzie aparat fotograficzny, ujęcie godne uwagi reportera. „TVP łże jak PiS” na betonowej ścianie. W latach 80/81 podobne napisy „Telewizja kłamie”, „Telewizja na usługach PZPR”. Nie sądziłem, że po pięknym zwycięstwie „Solidarności” historia zatoczy aż takie koło….
                                                                          *
29 kwietnia, 2020. Data bardzo ważna. Nocą spadł deszcz! Deszcz – może za duże słowo. Pokropiło i tyle. Rankiem ślady deszczu na parapecie. O godz. 10.00 siły natury wznowiły opady. I znów pokropiło. Zacząłem liczyć krople na szybie samochodowej. W czasie jazdy nawet wrażenie, że pada. A to jednak tylko kropi. No ale… W majowe dni też spadł, mocniejszy, rzęsisty.
                                                                          *
Najwięcej ciekawostek, nie tylko z własnego podwórka można usłyszeć w kolejkach pod sklepami. Najgłośniej rozmawiały dwie kobiety z końca kolejki.
-  …a słyszała pani, że Rydzyk podobno sprzedaje krzyżyki i modlitwy na koronawirusa.                                                                                                            - Nie, nic nie wiem na ten temat i to chyba nie może być prawda.
- Tak, sprzedaje i, wie pani, one są dość drogie. Podobno te większe są po niecałe 20 zł.                                                                                                    – Nie wierzę….
                                                                          *
Poczta jest zajęta i to trzeba zrozumieć. W perspektywie tzw. wybory, a ponieważ listonosze w swoim zawodowym życiu jeszcze wyborów nie obsługiwali muszą przejść szkolenie. Więc usługa typu list, a więc zrobić tak, żeby doszedł pod wskazany adres, to w aktualnej sytuacji zwyczajne zawracanie głowy. Zatem nie mam pretensji, że list wysłany z Brodnicy do Rumi (Gdańsk, Sopot, Gdynia, Rumia, Reda, Wejherowo) idzie od 20 kwietnia do 29 kwietnia. I tak stosunkowo krótko, bo tylko priorytetem. Gdybym zadbał choćby o polecony, wtedy można by mówić, że coś nie tak, miałbym kwit w ręku. W ogóle to zwykłe zawracanie głowy, nie wiem dlaczego o tym piszę. Skoro list idzie tak długo powinienem wrzucić go w mały plecaczek i walnąć z buta choćby po trzydzieści pięć kilometrów dziennie.                                                                              
                                                                          *
Zawsze z utęsknieniem czekam na wiosnę. Nie inaczej było w tym roku. Niestety kwarantanna zabrała  nam wiele radosnych przeżyć, związanych z budzącą się do życia przyrodą. Dzisiaj trochę to sobie nadrobiłam. Wybrałam się do ogrodniczki, u której kwiaty na tarasy i do ogrodu kupuję  od początku istnienia tej firmy. Lubię tam przyjeżdżać, bo zawsze jest profesjonalnie i sympatycznie. Pobuszowałam w tunelach między rzędami kolorowych kwiatów i jak zwykle nie wiedziałam co wybrać. Tyle tego tam jest. To samo na sporym placu przed foliami. Tysiące przepięknych bratków, niecierpków, ziół, zwisających truskawek itp. Z trudem, ale z powodu nadmiaru, wybrałam rośliny na balkony i zadowolona wróciłam do domu. Ta odrobina wolności, bardzo wiele mi dała.
                                                                          *
Rowerzyści, biegacze – w lesie, na obwodnicy brodnickiej. Każdy w swoim tempie. Obowiązkowo maseczka na twarzy, zakryte usta, nos. Czy to sensowne? Nie biegną przecież ani nie jadą w kupie…
- Od strony medycznej nie ma to uzasadnienia – mówi Andrzej Dąbrowski, lekarz brodnickiego „Novamedu”. – Mając maseczkę podczas wysiłku fizycznego, biegacz czy rowerzysta wentyluje swój organizm w mniejszym stopniu niż bez maski. Maseczka w naturalny sposób hamuje dostęp świeżego powietrza, a zatem krew otrzymuje mniej tlenu. To może prowadzić nawet do zaburzeń rytmu serca. Co więcej, organizm jest bardziej narażony na wirusy.
                                                                          * 
Pytają mnie co z  tzw. wyborami, głosowaniem, Pocztą Polską itd. Nie mam żadnej recepty, każdy ma własne sumienie i mądrość. Co konkretnie zrobić radzi mec. Jacek Dubois. Z ciekawości wybiłem w Google: Jacek Dubois radzi. Moja jedyna rada, żeby sobie przeczytać, a potem zrobić to co trzeba.
                                                                          *
Dz.U.1997.78.483 - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.   Art. 127. Sposób wybierania Prezydenta                                                                  
1. Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany przez Naród w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym.
                                                                          *
Emil Cioran – rumuński filozof, mizantrop, większość życia związany z Francją: -  Gdy motłoch przylgnie do jakiegoś mitu, spodziewajcie się rzezi albo, co jeszcze gorsze, nowej religii. 
                                                                          *
Naszym Czytelnikom, mieszkańcom Brodnicy i powiatu brodnickiego, w trudnych niezwykle czasach wyborów moralnych, życzymy wolnej i demokratycznej Polski!                                                    


Wiesława Kusztal, Bogumił Drogorób
Fot. Bogumił Drogorób  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama