Ponad dziesięć lat temu, gdy burmistrzem Nowego Miasta Lubawskiego była dr Alina Kopiczyńska padły zdecydowane deklaracje związane z rozpoczęciem budowy nowomiejskiej obwodnicy. Na spotkanie nad Drwęcę przyjechali przedstawiciele olsztyńskiej dyrekcji GDDKiA . Wkrótce pojawiła się także mapa trasy. I to wszystko.
Gdyby
wówczas prace ruszyły zgodnie z harmonogramem i przyjętą koncepcją, dziś obwodnica Nowego Miasta Lubawskiego byłaby faktem. Ale czas płynął, zmieniła się koncepcja, na pewno na lepsze – wówczas planowano trasę od Bratiana, a wylot za Kurzętnikiem. Dziś już wiemy, że obwodnica będzie znacznie dłuższa. Bratian pozostał, natomiast wylot, w kierunku Torunia, przeniósł się aż w okolice Brzozia Lubawskiego, praktycznie do granicy warmińsko-mazurskiego z kujawsko-pomorskim. To bardzo znacząca zmiana. Ta zmiana także wymagała czasu.
Obwodnica interesuje najbardziej
mieszkańców Nowego Miasta Lubawskiego, gdyż dla nich finał budowy oznacza ulgę, uwolnienie miasta od intensywnego, całodobowego ruchu ciężkiego transportu. Interesuje także najbliższych sąsiadów, tych od strony Ostródy i tych, z brodnickiego powiatu. Generalnie – kierowców udających się krajową „piętnastką” z centrum kraju – czy to z Łodzi, Poznania, czy z Torunia, w rejony Warmii i Mazur, nie tylko kierowców turystycznych, ale głównie jadących wielkimi TIR-ami z towarem przez całą Polskę.
Co widać dziś na trasie?
Obserwujemy wywózkę ziemi w okolicach tzw. Kamiennej Góry, przy drodze wojewódzkiej 538 pomiędzy Pacółtowem i Tylicami. Spokoju nie ma – to skutek pracy ciężkiego sprzętu, maszyn, urządzeń drogowych. Nic dziwnego, że mieszkańcy narzekają na hałas.
- Wiadomo, że obwodnica jest potrzebna, a ilość ziemi do wymiany gigantyczna. Rozumiem konieczność pracy, ale mimo to jeżdżenie całą noc pod oknami to tragedia - komentuje jeden z mieszkańców.
W związku z wypowiedziami w sieci pojawiło się wiele komentarzy krytycznych względem osób dostrzegających uciążliwości. Krytycznych jak też złośliwych, podważających sens budowy tak niezbędnej trasy. Nie jest to łatwe zadanie i trudno je wykonywać w białych rękawiczkach. Sprzęt, właśnie taki jaki jest, musi pracować pełną parą, bo tu krajobraz pagórkowaty, nizinnych przestrzeni jest mniej. A to powoduje zarówno określone tempo prac jak też towarzyszący temu hałas. Pojawiają się też inne przeszkody - zamknięcia dróg lokalnych, m. in. odcinka szutrowego, który jest skrótem z Brzozia Lubawskiego do Augustowa. Warto zatem śledzić strony www.obwodnicanml.pl i sprawdzać aktualne komunikaty.
W ostatnich dniach
minionego roku burmistrz Nowego Miasta Lubawskiego Józef Blank wraz z zastępcą Damianem Artuszewskim wizytowali w terenie budowę nowomiejskiej obwodnicy. Zakres prac i aktualności z trasy zaprezentował, przedstawiciel Wykonawcy (PORR S.A.), Dyrektor Projektu – Mirosław Raduszewski. Prace trwają obecnie w kilku lokalizacjach budowanej drogi, a zaawansowanie inwestycji jest zadowalające. Dotyczy to w szczególności robót ziemnych związanych z formowaniem pasa drogowego, które wymagają ogromnych nakładów pracy z uwagi na duże zróżnicowanie rzeźby terenu. Wszak to Wysoczyzna Chełmińska, tu nie ma nizinnych horyzontów. Jest za to dobra perspektywa. Nie tylko dla lokalnych kierowców.
Bogumił Drogorób
Fot. Nadesłane
Napisz komentarz
Komentarze