Brodnica przoduje we wdrażaniu nowatorskich rozwiązań komunikacyjnych. Warszawa chciała nawet wziąć przykład ze sposobu organizacji naszej bezpłatnej komunikacji miejskiej, bo jeden ze stołecznych radnych ma tu rodzinę i często bywa. Opracował też stosowny projekt, ale zrealizować go się na razie nie da, ponieważ wszystkie wolne pieniądze pochłaniają inne stołeczne problemy, np. tzw. reforma oświatowa.
Transport publiczny naszego miasta wyprzedza stolicę i pod innym względem - czystości spalin. Autobusy, przestrzegające normy EURO VI, przyjazne dla środowiska, dzięki nowym zakupom, są powszechniejsze (na jednego mieszkańca!) niż w Warszawie.
Od stolicy Brodnica mogłaby się jednak uczyć dbałości o rowerzystów. Ścieżki rowerowe działają bowiem tak samo, jak bezpłatna ekologiczna komunikacja miejska, która powoduje coraz powszechniejsze odstawianie samochodów. A rezultat jest oczywisty – czystsze i zdrowsze powietrze, a więc i my brodniczanie.
W tegorocznym budżecie miasta na nowe inwestycje rowerowe przeznaczono 400 tys. zł. To niewiele. Na razie więc w Brodnicy jest kilkanaście kilometrów ścieżek. W porównaniu z Warszawą – za mało (na jednego mieszkańca!), przynajmniej czterokrotnie. Przy czym – uwaga! – część ścieżek stołecznych powstała w ramach budżetów obywatelskich. I to też jest droga… do ścieżek.
WOJCIECH PIELECKI
Napisz komentarz
Komentarze