Do okien zagląda jesienne słońce. Zapowiada się piękny dzień. Mimo sprzyjającej aury wiem, że taki nie będzie, bo też wiem, że pięknie już było. Moje myśli zaprzątają wydarzenia ostatnich dni i to one odpowiedzialne są za ponury nastrój, jaki mimo cudnego ranka mi towarzyszy. Co prawda ostatnio premier wiele razy mówił, że w naszym kraju przywraca się normalność i już samo to powinno napawać optymizmem, ale te pięknie brzmiące słowa, to tylko słowa, a rzeczywistość jest zgoła inna. Bo jak tu wierzyć w nadchodzącą normalność, gdy to dzięki uprzejmości władzy w siłę rosną cwaniacy, naziści i zwykli oszuści? Czy to możliwe, że będzie normalnie, gdy fałsz, obłuda, hipokryzja i kolesiostwo grają pierwsze skrzypce, spychając na dalszy plan uczciwość, honor, szacunek dla drugiego człowieka i dla samego siebie.
Jak tu choćby pomyśleć o normalności, gdy mówiący w języku ojczystym Polacy zupełnie się nie rozumieją, każdy mówi o czym innym i co innego ma na myśli. Całkowicie inaczej odczytujemy znaczenie powszechnie używanych słów, takich chociażby jak patriotyzm, prawdomówność, czy nieskazitelność charakteru. Kryształowym człowiekiem, za którego ręczą najważniejsi w tym kraju, jak się ostatnio znów okazało, może być zwyczajny oszust.
Kto pyta nie błądzi
Jaka to będzie normalność, gdy szubienice stają się dziełami sztuki, a powieszone na nich portrety polityków opozycji, to rodzaj happeningu, inscenizacja, która, jak mówią śledczy „miała charakter symboliczny, nawiązujący do historycznych wydarzeń, utrwalonych na obrazie Jana Piotra Norblina" pt. „Wieszanie zdrajców”. Idąc dalej tropem tej sztuki trzeba przywołać rozwiniętą wersję tytułu, czyli „Wieszanie zdrajców in effigie”. In effigie z łacińskiego dosłownie oznacza „w obrazie” i odnosi się do prawa, które pozwalało na wykonanie wymierzonego wyroku na wizerunku skazanego, gdy jego samego nie można było ukarać, bo on zmarł przed egzekucją, lub uciekł. Historycy tłumaczą, że targowica z obrazu Norblina, to nie tylko sprzeniewierzenie się ojczyźnie, ale i zapowiedź kary, którą trzeba wymierzyć zdrajcom. Wielu obserwatorów naszej sceny politycznej zadaje sobie pytania, czy osoby odpowiedzialne za umorzenie tej sprawy były świadome symboliki i przesłania zawartego w obrazie pt. „Wieszanie zdrajców in ef
figie”? Tego nie wiemy. Stąd wątpliwości i pytania; co się wydarzy, gdy na osobie z portretu zostanie wykonany wyrok? Czy wtedy też to będzie happening?
Pytań ciąg dalszy
Czy to normalność, że zaciśnięta pięść opleciona różańcem jest symbolem wiary i patriotyzmu, i więcej znaczy od miłości do Boga zwykłego, szarego człowieka?
Czy to normalność , że w kraju, który z rąk nazistów wycierpiał tak wiele, za prawdziwego patriotę uznaje się gościa z bejsbolem w ręku i suto przybranego w nazistowskie symbole ?
Czy to normalność, gdy władza karze sędziego za przestrzeganie prawa? Wątpię, bo to tak, jakby oskarżać lekarza że leczy, policjanta, że łapie złodzieja itp. Niezawiśli sędziowie, jak mało kto, wiedzą, że wolne sądy, to wolni obywatele. Dlatego to obywatele wspierają sędziów, których priorytetem jest praworządność i niezawisłość sądów. Sądów wolnych od polityków. Wszystkich, tych z opozycji i tych krystalicznie czystych, też. To, że społeczeństwo musi manifestować domagając się przestrzegania prawa, to też nie jest normalność.
Ale żeby było jasne, zwykli Polacy chcą powrotu normalności i w tym dziele będą wspierać premiera.
Na zakończenie dzisiejszych refleksji fragment wiersza pt. „Modlitwa 2” z tomiku poezji Juliana Tuwima „Kwiaty Polskie ”. Zachęcam do przeczytania całości.
….Lecz nade wszystko - słowom naszym,/Zmienionym chytrze przez krętaczy,/ Jedyność przywróć i prawdziwość:/Niech prawo zawsze prawo znaczy,/A sprawiedliwość - sprawiedliwość.
Wiesława Kusztal
Napisz komentarz
Komentarze