Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 22 maja 2025 08:28
Reklama

W Warszawie wiedzą lepiej ile kosztuje tona śmieci?

W Warszawie wiedzą lepiej ile kosztuje tona śmieci?

Zagrożenia dla idei samorządności nie mają charakteru science fiction, są realne, sprawdzalne, co więcej – mają charakter prawnego dokumentu. Że pisanego nocą na kolanie i wysyłanego w kraj w postaci gniotu? A jakiż to problem?

Dzisiaj o zagrożeniach dla samorządu lokalnego mówi Jarosław Radacz, burmistrz miasta, które nie tylko weszło do czołówki realizacji idei samorządności, od momentu jej przywrócenia w polskim porządku prawnym, ustrojowym. Było nasze miasto podziwiane, honorowane a także przedmiotem zazdrości, że tak właśnie można, według zasad określanych przez samorząd. Jarosław Radacz, wieloletni pracownik administracji samorządowej, finansista z wykształcenia, zwraca uwagę na niezwykle ważne aspekty związane z zarządzaniem gminą w kontekście wydatków. Każdy radny ogląda wydatkowaną złotówkę, przyglądając się jej wielokrotnie, każdy brodniczanin zaangażowany w życie miasta pyta się: na co te pieniądze, ile kosztuje to i tamto, dlaczego, po co?

W poprzednim odcinku „Samorządowych dylematów” wypowiadał się Piotr Boiński, starosta brodnicki, dziś głos kolejny - Jarosława Radacza, burmistrza Brodnicy.

- Zagrożenia? Przede wszystkim finansowe. Jak wiadomo powszechnie rząd wprowadził w tym roku tzw. wolny PIT dla osób zatrudnionych do 26 roku życia jak również obniżył stawkę PIT-u z 18 do 17 proc., czy podniósł kwotę kosztów uzyskania przychodów. To zaskutkuje tym, że w budżecie miasta na 2020 rok będzie o wiele mniej pieniędzy. Dostaliśmy już wstępną informację na ten temat, kształtowania się dochodów, które przekazuje nam budżet centralny i z tytułu PIT-u otrzymaliśmy już mniej o 300 000 zł., ale to nie jest wszystko. W latach 2016-2018 dynamika wzrostu tych dochodów była  w okolicach 10 proc. w skali roku, czyli spodziewamy się, tylko z samego tytułu udziału podatku dochodowego od osób fizycznych, że  dostaniemy mniej ok. 4,2 mln zł w 2020. To są nasze  bardzo ostrożne szacunki. Oczywiście, informacja, która nadeszła z Ministerstwa Finansów też jest  szacunkiem, ale jest wyraźnie napisane, że w trakcie roku budżetowego wysokości tych dochodów mogą ulec zmianie, czyli … Mamy tego świadomość, że pójdą one m
ocno w dół, a więc tylko w jedną stronę…

Ten temat samorządowcy miejscy poruszali na forum Związku Miast Polskich, na różnych spotkaniach samorządowców i wszyscy burmistrzowie, prezydenci mają tego świadomość, że mocno na tym ich miasta stracą.

- Najlepiej operować przykładami, a więc sprawa druga – podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli. Oczywiście nie jestem osobiście przeciwny temu, żeby nauczyciele  godnie zarabiali, jestem całym sercem za tym. Przy czym – jest to zadaniem państwa, a nie samorządów! A teraz doszło do takiej sytuacji, że zamiast my dofinansowywać w jakiejś części subwencję oświatową płynącą z rządu, to proporcje się tak odwróciły, że to państwo jakimś drobiazgiem dofinansowuje nasze zaangażowanie finansowe! Tu znów widzimy, że sprawy stanęły na głowie.

- Przykład  kolejny, także oświatowy – od 1 września zostały wprowadzone podwyżki dla nauczycieli, zrobiliśmy zestawiania ile potrzeba pieniędzy dla wszystkich brodnickich szkół, okazało się, że na te podwyżki musimy jeszcze w tym roku budżetowym przeznaczyć 1,3 mln złotych. Budżet państwa, owszem, zwiększył subwencję na 2019 rok ale o nieco ponad 0,5 mln złotych. Przeliczenie jest proste – 700 000 zł. musimy dołożyć środków własnych, z naszej miejskiej kieszeni. Oprócz tego podwyżka, która została wprowadzona dla nauczycieli, wygenerowała automatycznie wzrost kosztów utrzymania  w przedszkolach niepublicznych. Te dwa mechanizmy są ściśle powiązane.  To wygenerowało do końca roku 1 mln zł. wydatków, z budżetu miasta. Powyższa sytuacja dotyczy tylko jednego kwartału roku bieżącego. Wydatki należy przemnożyć przez 4 tzn. ilość kwartałów w roku następnym.

- Reasumując – 5,2 mln zł. + 4 mln zł. = 9,2 mln zł. Tyle więcej trzeba będzie na oświatę z kasy miejskiej. Przy subwencji oświatowej na rok 2020, która wzrosła o 2 mln zł w stosunku do roku bieżącego już na starcie brakować będzie ok. 7 mln złotych. Taka jest miejska rzeczywistość samorządowa, dotycząca jedynie oświaty!!! 4 mln zł będzie brakowało z tytułu PIT, a więc łącznie 11 mln złotych. Co to oznacza? Oczywiście ciąć wydatki inwestycyjne, albo trzeba będzie wprowadzić program oszczędnościowy – w naszych jednostkach budżetowych, instytucjach miejskich, w kulturze, szkołach. Na czym można będzie oszczędzić? Na kosztach osobowych. Od razu rodzi się pytanie: czy nie dojdzie do zwolnień na większą skalę? Będzie niezwykle trudno zabezpieczyć  te wszystkie działania, które zgodnie z ustawą o samorządzie trzeba będzie wykonywać.

Oczywiście, to nie wszystko. Kolejny przykład przedstawiony przez burmistrza dotyczy 500 +. Program 500 + obsługiwany jest przez jednostkę miejską. Środki na ten cel, mamy na myśli obsługę, miasto otrzymuje z budżetu państwa. Samo to się nie kręci, muszą być zatrudnione osoby odpowiedzialne za ten program, od strony administracyjnej, informacyjnej, wszelkiej innej.  W poprzednim roku 2018 na obsługę administracyjną Brodnica otrzymała 3 proc., aktualnie 1,5 proc. Tu warto przypomnieć, że aby podołać temu zadaniu miasto zostało zobligowane do rozbudowy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, trzeba było wyłożyć 700 000 zł. Niestety brak pełnego finansowania kosztów funkcjonowania administracji skutkuje  corocznym dokładaniem pieniędzy z miejskiej kasy.

- Kolejna rzecz, na pewno dotknie mieszkańców. Zmieniła się ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, którą uchwalił Sejm. Do tej pory funkcjonowało to tak, że Polska była podzielona na regiony i tamże funkcjonowały tzw. RIPOKi, czyli Regionalne Instalacje Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Co się stało?  Podział terytorialny zniesiono, rynek został otwarty. Zaskutkowało tym, że miasta bogatsze zaczęły zwozić odpady komunalne do naszych RIPOKów. Na naszych terenach w pobliżu mieliśmy trzy takie punkty – w Lipnie, Rypinie, Wąbrzeźnie. My, jako Brodnica, wozimy do Lipna.  Mieliśmy w umowie, że za tonę odpadów komunalnych płacimy na bramie 280 zł. Bogate miasta spod Warszawy zaczęły wozić odpady płacąc na bramie 700 – 800 zł za tonę.  Czeka nas podwyżka za wjazd, nawet do 70 proc. i więcej. Na kogo się to przełoży? Oczywiście, na mieszkańców! Ustawa jest tak skonstruowana, iż ten system ma być samowystarczalny, co oznacza, że gmina  nie może dołożyć do tego systemu, ani nie może z niego grosza wyciągnąć. Czyli, cała ta ustawa i koszty tej ustawy zostaną przeniesione na  mieszkańców poszczególnych miast. Znamy już przypadki, że w poszczególnych gminach od osoby trzeba zapłacić 26 – 28 złotych za odbiór odpadów komunalnych.  Z przykrością muszę stwierdzić, że czeka nas podwyżka w tym zakresie. Nie jest to  spowodowane złą wolą władz samorządowych ale decyzjami centralnymi, gdzie  ustawy piszę się w dziwnych okolicznościach i miejscach, a cierpi na tym całe społeczeństwo. Ustawa poprzez zniesienie regionalizacji miała obniżyć koszty odbioru odpadów, stało się inaczej.

To są tylko niektóre przykłady, podobnych sytuacji można mnożyć. Wspomnę chociażby  drastyczny wzrost opłat za energię elektryczną czy cen  za nośniki energii do wytworzenia ciepła w naszym PEC-u. Chociaż to tylko obraz w małej pigułce, ale daje jednak pogląd jak samorządy są traktowane przez centralny rząd w Warszawie.

Społeczeństwo ma świadomość tego, gdzie leży praprzyczyna takiej destrukcji samorządu, czy – jako media – musimy po raz kolejny tłumaczyć mieszkańcom ich pozycję wobec idei płynących z Warszawy?

- Musimy nieustannie tłumaczyć – potwierdza reporterską obserwację burmistrz Jarosław Radacz -  iż nie jest to zła wola, ani jakaś specjalna polityka lokalnego samorządu, lokalnej administracji samorządowej, burmistrza miasta. Musimy dostosować samorząd do rozwiązań centralnych, które proponuje nam obecny rząd.

Jest jedna, podstawowa zasada – ani rząd nie ma własnych pieniędzy, ani  samorząd nie ma własnych pieniędzy. To co zbieramy są to pieniądze nasze, naszych obywateli, współmieszkańców, całego społeczeństwa – mówiąc w odniesieniu do rządu.  To nie jest tak, że rząd rozdaje 500 +, po prostu zajmuje się podziałem naszych pieniędzy. Tego musimy mieć świadomość.
- W efekcie – proszę to mocno zaakcentować - mniej pieniędzy będzie  na inwestycje, na bezpieczeństwo, na pomoc społeczną,  Na pewno siądą inwestycje miejskie. Dla przedsiębiorców lokalnych oznacza to  mniej zamówień publicznych.  Pogorszy się sytuacja finansowa przedsiębiorstw. Mniejsze dochody, mniejsze wpływy do kasy miejskiej.  A przecież reforma samorządowa – to najlepsza rzecz, którą udało się zrobić w ciągu już ponad 30 lat od 1989 roku.  Teraz ktoś próbuje to popsuć. Można tak? Nie wyobrażam sobie, że doprowadzimy do takiego stanu, że ktoś centralnie, w Warszawie, będzie wiedział lepiej niż my tu, jako samorządowcy, mieszkańcy Brodnicy czy powiatu brodnickiego, poszczególnych gmin – mamy zrobić w swojej małej ojczyźnie.

Notował i fot. Bogumił Drogorób


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama