Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 16 listopada 2025 18:24
Reklama

Japonia bez Ministerstwa  Środowiska. Spełnione marzenie

Japonia bez Ministerstwa  Środowiska. Spełnione marzenie

W lutym Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Brodnicy zorganizowała spotkanie z górznianinem Wojciechem Kalinowskim, trenerem judo, propagatorem sztuk walki, autorem i współautorem projektów promujących historię i kulturę Japonii.

W czasie prelekcji zatytułowanej „Gaijin na ulicy” (gaijin-obcy), Wojciech Kalinowski podzielił się wrażeniami i spostrzeżeniami z pobytu w Japonii, którą odwiedził w 2017 roku.

Konfrontacja
Będąc w Kraju Kwitnącej Wiśni mogłem skonfrontować teoretyczną wiedzę z rzeczywistością. Odwiedziłem m.in. Tokio, Kioto i Hiroszimę. Wyjazd do Japonii od wielu lat był moim marzeniem i już samo spełnienie tego marzenia było ekscytujące. Jako judoka niezapomniane chwile przeżyłem w Tokio, będąc w Kodokan Judo,  Ryogoku  Kokugikan Sumo i w Budokanie. W Kodokan, gdy  usiadłem na głównej macie, przeżyłem coś niesamowitego, aż  miałem łzy w oczach. Z jednej strony z radości, że tu jestem, a z drugiej z żalu, że nie mogę wziąć udziału w treningu. Wiele wrażeń estetycznych  dostarczył mi m.in.  zamek szoguna Nijo – Jo, pałac imperium i ogród Ginkakuji.  Absolutnym numerem  jeden,  miejscem, w którym się zakochałem – jest świątynia Soufukuji.

Przeżyj to sam
Przez ponad dwadzieścia lat, w Toruniu,  organizowałem spotkania z kulturą japońską, mimo to nie udawało mi się wyjechać do Japonii. Często myślałem, że  już same  przygotowania i organizacja kolejnych  Dni Kultury Japońskiej  są  dla mnie jak wycieczka.  Ale przecież to nie to samo, co dotknąć tego, co mnie inspiruje i zachwyca. Z każdą kolejną  edycją, z każdym  gościem, którego zaprosiłem do udziału w spotkaniu, nabierałem przekonania, że muszę sam  poczuć to,  o czym oni mówią.  No i w końcu udało się urzeczywistnić  marzenia.

Warto  było czekać 
na  to zderzenie  marzeń o Japonii z rzeczywistością. No i jak to zwykle bywa są sprawy, które  całkowicie  przerosły moje najśmielsze oczekiwania i wyobrażenia.  Wiedziałem, że Japończycy cenią  ład i porządek, ale  takiego poszanowania porządku, jaki  tam zobaczyłem, nie spodziewałem się. Na ulicach nie ma koszy na śmieci, a wszędzie jest bardzo czysto. Widziałem też ludzi, którzy w grupach spotykają się na piknikach w parkach, podczas których  jedzą, piją i bawią się, a kiedy odchodzą, zbierają wszystkie swoje śmieci do woreczków, tak by nie zostawić żadnego  śladu po sobie. Nie wierzyłem, gdy zobaczyłem, jak dzieci z wycieczki szkolnej pakują  w woreczki papierki i inne śmieci, po spożytym posiłku. 

Tego nie lubię
Historię i kulturę Japonii  poznawałem latami i wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Ale np. najsłynniejsze skrzyżowanie Shibuya, przypominające pokrojony tort z mnóstwem głośnych reklam i kluby Pachinko, usytuowane blisko stacji metra, do których Japończycy idą po pracy, to jak  dla mnie  za dużo hałasu i migających świateł. Nie lubię takich miejsc.

Ale za to
rozbawiał mnie widok  Japonek chodzących w za dużych butach, a także miny i reakcje obcokrajowców na niektóre dania kuchni japońskiej, w tym dodawany do pizzy sos sojowy. Któregoś dnia w metrze zobaczyłem śpiącego  na stojąco i na dodatek chrapiącego, człowieka.  

Moje pobożne życzenia
chciałbym, abyśmy w Polsce mieli podobne do japońskiego podejście do porządku, przestrzegania przepisów, wzajemnego szacunku i ogólnie kultury oraz do środowiska naturalnego, przyrody. Tam  nie ma odpowiednika naszego Ministerstwa Środowiska, bo nie jest potrzebne. W Japonii wszyscy dbają o środowisko.

Na zakończenie prelekcji, która i tak wymknęła się z ram czasowych, pytaniom  nie było końca. Dlatego, aby sprostać oczekiwaniom gości i wykorzystać wiedzę     Wojciecha Kalinowskiego, który sam o sobie mówi, że o Japonii może mówić godzinami, dyrektor biblioteki, Paweł Stanny zapowiedział kolejne spotkanie z judoką. 

Tekst i fot. Wiesława Kusztal
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 9.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 8.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 7.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 7.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama