Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 11:08
Reklama

Wielkie święto druhów OSP Osiek! Z św. Florianem na sztandarze

Wielkie święto druhów OSP Osiek! Z św. Florianem na sztandarze

Nic się złego nie zdarzy, gdy na straży stać będzie straż ochotnicza. W Osieku z OSP mamy do czynienia od 100 lat. Wiekowa jednostka.

Pożary nękały kraj od wieków. Wzniecane były w czasach wojen i czasach pokoju. Drewniana architektura, cenne zabytkowe budowle, ale też niezbędne urządzenia jak przeprawy mostowe, płonęły od pioruna a także z powodu ludzkiej głupoty. Miasta w Polsce, dbając o bezpieczeństwo swych mieszkańców, wydawały stosowne przepisy i regulaminy, które były podstawą zakładania straży pożarnych, tworzenia racjonalnej organizacji obrony przeciwpożarowej. Faktem jest, iż organizacja obrony przeciwpożarowej już w latach 1832-40 dorównywała rozwiązaniom europejskim, a nawet je wyprzedzała.

Idea uczestnictwa we wspólnych akcjach przeciw żywiołom – ogień, woda, wiatr – przeciw ich skutkom, doprowadziła do utworzenia ochotniczych jednostek straży pożarnej. Powstawały zatem w miastach – pierwsza w Polsce OSP w 1864 r. w Kaliszu – małych miejscowościach jak choćby Rypin – w 1881 r. Ale nie wystarczało już bicie w dzwony, nawoływanie stróżów miejskich, z żywiołem trzeba było walczyć w sposób zorganizowany. Na dodatek należało – w przypadku polskich rozwiązań – przekonać władze trzech zaborów, że żywioł nie zna granic, podziałów, jest absolutnie apolityczny. Nie zawsze się to udawało, szczególnie na terenach Kongresówki. Aż dziwne, bowiem w Rypinie stacjonował pułk rosyjski, w Osieku był urząd celny, granica z zaborem pruskim nieco dalej, w Gorczenicy na tzw. Pisiaku. Ochrona tej infrastruktury należała zatem do służb granicznych i celnych, do wojska, a nie do specjalistycznych jednostek.

Oczywiście, zakaz władz miał swoje uzasadnienie, ponieważ OSP stały się sprężyną powstawania w organizacji różnych towarzystw: sportowych, teatralnych, muzycznych, kulturalnych, stowarzyszeń kultywujących polski język, tradycję, kulturę. A tego miało nie być! Dopiero w 1915 roku zatwierdzony został przez władze Rosji carskiej statut Towarzystwa OSP jako organizacji mającej skupiać straże pożarne w byłym Królestwie Polskim.

W Osieku myśl zorganizowania się obywateli w OSP zrodziła się w 1917 roku. Głównym inicjatorem tych działań był mieszkaniec Osieka o nazwisku Linde. Z dokumentów wiemy, że pierwsze zebranie organizacyjne odbyło się w lutym 1917 roku, a zgłosiło się 12 osób. W skład zarządu weszli: W. Piętka – prezes OSP, Linde – naczelnik, Jan Kutnik – gospodarz oraz Adam Jakubowski – skarbnik.

Pomimo trudności młodzi ludzie byli pełni zapału i entuzjazmu. Organizowano imprezy dochodowe, zbiórki pieniężne wśród mieszkańców Osieka i okolic. Z uzyskanych sum zakupiono rozmaity sprzęt m.in. sikawkę ręczną dwucylindrową na podwoziu dwukołowym, kilka bosaków, 12 kasków i 14 instrumentów muzycznych. Zorganizowano zatem orkiestrę strażacką. W końcu 1918 roku zmarł Linde, pierwszy naczelnik OSP w Osieku, znakomity organizator i społecznik. I stało się coś dziwnego – strażacy nie przejawiali chęci działania, sprzęt zabezpieczył u siebie w gospodarstwie Jan Kutnik, w OSP doszło nawet do likwidacji.

Karta odwróciła się, gdy nadeszła wolność, niepodległość, powstała Polska, zrodziła się myśl wznowienia działalności OSP w Osieku. Inicjatywę podjął Ignacy Karaś. Zebranie organizacyjne wyłoniło władze jednostki w składzie: W. Piętka – prezes, Ignacy Karaś – naczelnik, Feliks Rogoziński – zastępca naczelnika, Jan Kutnik – gospodarz, Adam Jakubowski – skarbnik. Do oddziału bojowego przyjęto 24 członków. Na tymże zabraniu przyjęto statut organizacyjny Towarzystwa Ochotniczej Straży Pożarnej z 10 maja 1918 roku.

Przez kolejne lata gromadzono sprzęt, udzielano się artystycznie  jako że strażacy mieli swoją sekcję dramatyczno-artystyczną. Nie zapominano o szkoleniach, pokazach, konkursach, które doskonaliły umiejętności strażaków.

Odnotujmy, że w 1923 roku OSP zwiększyła swój majątek kupując: 4 beczkowozy, 6 bosaków, 2 pochodnie, 2 tłumice, 2 odcinki węża tłocznego, 12 dalszych bosaków, 24 drelichowe ubrania i 24 czapki. W 1925 roku przy pomocy PZUW  strażacy zakupili nową pompę ręczną dwucylindrową na podstawie przenośnej, firmy „Puliszkowski”. Rok później rozpoczęła się budowa remizy strażackiej – plac pod budowę ofiarował jeden z właścicieli ziemskich w Osieku. Wielkim społecznikiem i działaczem OSP staje się druh Władysław Bojanowski, który objął funkcję naczelnika OSP w Osieku. Obok niego nową postacią staje się Stanisław Lasocki – sekretarz zarządu OSP.

W 1934 roku zapadła decyzja o zakupie sztandaru dla OSP. Uroczystość wręczenia sztandaru zbiegła się z 15-leciem jednostki. Na uroczystość wbijania gwoździ przybyła m.in. orkiestra dęta OSP z Rypina a także strażacy z rejonu Kłuśna, Świedziebni, Sadłowa i Radzik Dużych.

II wojna światowa to temat osobny, wymagający szczegółowego opracowania. Powiedzmy jedynie, że Niemcy nie likwidowali straży. Byli wśród druhów OSP także obywatele Niemiec, obok Polaków – ale pod komandami i rozkazami wydawanymi w języku niemieckim.

Po wojnie strażacy z entuzjazmem przystąpili do odnowi działalności OSP, a wśród nich m.in. Władysław Bojanowski i Zygmunt Argalski. Należało organizować fundusze, kupić nowy sprzęt rozgrabiony przez okupanta – praktycznie po wojnie została tylko jedna ręczna sikawka i drobny sprzęt. Tradycyjnie organizowano zbiórki na festynach, skupiono się na szkoleniu, brano udział w zawodach strażackich.

Nowe państwo z nowym ustrojem przeorganizowało zastępy ochotników. Zlikwidowano Związek Straży Pożarnych, powołano do życia komendy. Od powołania komend OSP do 1956 roku OSP w Osieku pracował w składzie: Władysław Bojanowski – komendant, Stefan Zdanowski – zastępca, Henryk Jakubowski – sekretarz, Zygmunt Argalski – skarbnik, Leon Rostkowski – gospodarz, Stefan Czachowski – członek komendy. W kolejnych latach osiecką jednostką OSP kierowali jako prezesi i naczelnicy: Alfred Gutkowski i Władysław Bojanowski (1957 r. ), Antoni Sopczyk i Tadeusz Łaszewski (1962 r.)

W 1968 r. z okazji 50-lecia ufundowano nowy sztandar, przekazano też nowy wóz. W 1990 r. w miejscu starej oddano do użytku nową remizę strażacką. W 1996 r. jednostka pozyskała samochód Star 244, przekazany przez PSP w Brodnicy. W 1997 r. OSP Osiek zostaje włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego – profesjonalizm szkolenia i działania, doświadczenie, usprzętowienie, wyniki w skali krajowej zadecydowały o takiej pozycji. Kolejny rok znów przynosi możliwość pozyskania niezbędnego sprzętu, tym razem do ratownictwa drogowego. W 2009 r. odnotowujemy zakup samochodu MAN TGL 12.240 wraz z wyposażeniem. W 2017 roku powstaje wieża do suszenia węży.

Obecny zarząd, który przygotował uroczystości z okazji 100 rocznicy utworzenia OSP Osiek, pracuje w składzie: Konrad Balsam – prezes, Krzysztof Sztandarski – naczelnik, Krzysztof Guzowski – zastępca naczelnika, Sławomir Kopczyński – skarbnik. Andrzej Jastrząb – sekretarz. OSP liczy obecnie 17 członków. Wszystkim druhom składamy najlepsze życzenia!  

Oprac. Bogumił Drogorób
Fot. Nadesłane

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
gosc 20.03.2020 19:04
jak ten czas leci ,przez poltora roku nikt ale to nikt nie zagladnol na strone nawet redaktor . wszystko jest funta klakow nie warte

były mieszkaniec 17.08.2018 20:51
redaktorze Drogorób : jak nawiązujecie do historii . to może bardziej rzetelniej . chociażby przez pamięć dla nieżyjących . A tak a propos to przy niewielkim wysiłku można napisać ciekawe opracowanie o Osieckiej OSP

były mieszkaniec 17.08.2018 20:44
znałem druhów Bojanowskiego . Sobczyka , Argalskiego .a druha Łaszewskiego to nawet osobiście ,Często jako dziecko przysłuchiwałem się ich spotkaniom organizacyjnym ,Mam ich zdjęcia

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 09.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 08.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 07.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 07.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama