Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 10:43
Reklama

Brodnica Blues - podróż sentymentalna 

Brodnica Blues - podróż sentymentalna 

Czym był dla polskiej sceny bluesowej Muzyczny Camping i jaki istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy uchwałą Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 roku podjętą na wiosek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego o wprowadzeniu stanu wojennego a powstaniem jednej z najpopularniejszych imprez muzycznych w Polsce? O tym można m.in. dowiedzieć się z pierwszej monograficznej publikacji poświęconej brodnickiemu kultowemu festiwalowi lat 80. i 90. ub. wieku. Książkę pt. „Brodnica Blues” autorstwa Mariusza Szalbierza przekazał staroście Piotrowi Boińskiemu ze specjalną dedykacją osobiście Grzegorz Grabowski - pomysłodawca, duch sprawczy, główny organizator Muzycznego Campingu. 

Książka ukazała się nakładem toruńskiego Wydawnictwa Adam Marszałek. Na kilkuset stronach okraszonych około 200 ilustracjami autor zebrał opowieści, w tym zakulisowe anegdoty z tamtego czasu. Ich narratorami i bohaterami są  organizatorzy, uczestnicy oraz gwiazdy festiwalu - czołowi reprezentanci polskiej sceny muzycznej. Przewija się wiele znanych nazwisk rockowo-bluesowej estrady.

- Książka „Brodnica Blues” to na pewno wspaniała podróż sentymentalna dla mojego pokolenia. Czas, kiedy Grzegorz Grabowski wpadł na pomysł i zrealizował go w postaci festiwalu „Rock na Pojezierzu”, nie był przecież łatwy. To okres stanu wojennego i okres niełatwego funkcjonowania kultury. Jednak mimo to festiwal odniósł wielki sukces. Był jednym z najważniejszych, obok Jarocina, festiwali rockowych w Polsce - wspomina Zbigniew Krzywański z Republiki.        

Według Jerzego Styczyńskiego z zespołu Dżem, Muzyczny Camping, Klub Piano, a co za tym idzie – Brodnica to wyjątkowe miejsce dla polskiej sceny bluesowej. - Od początku czuliśmy się tam z Dżemem jak w domu - podkreśla.

Zdaniem Sławka Wierzcholskiego, lidera Nocnej Zmiany Bluesa, Brodnica w latach 80. i 90. była raczej hasłem niż nazwą  miejscowości. Na festiwalu spotykali się ludzie nie tylko o zbliżonych upodobaniach muzycznych, ale również o podobnym nastawieniu do ówczesnej rzeczywistości, poglądach ideałach. - Brodnica była enklawą, do której jechało się nie tylko po muzykę - zaznacza.            

Książka „Brodnica Blues” dla Grzegorza Grabowskiego - o czym wspomniał przy okazji wizyty u starosty Piotra Boińskiego - jest literackim podsumowaniem ważnego w jego życiu i karierze czasu oraz doskonałą puentą tego  organizowanego cyklicznie przez lata wydarzenia.        

- Wszyscy pamiętamy Rock na Pojezierzu, a następnie Muzyczny Camping oraz klimat tamtych trudnych czasów, w których Brodnica raz do roku stawała się rockowo-bluesową stolicą Polski - powiedział starosta Piotr Boiński. - Był to niewątpliwie powód do dumy dla mieszkańców, a dziś stanowi dla wielu pretekst do miłych wspomnień. Dziękuję Grzegorzowi za tę książkę, która dla mnie jest swoistym wehikułem czasu, jak w słowach piosenki Ryszarda Riedla wyśpiewanych wielokrotnie na brodnickim festiwalu.

Promocja książki zaplanowana została na sobotę 12 lutego, godz. 17 w Brodnickim Domu Kultury. 

pm, Fot. Przemysław Majchrzak
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 09.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 08.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 07.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 07.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama