- Nie wiem, o jaki system pan pyta. Nie mam wiedzy, co to może być za system - na pytania dziennikarza TVN24 w sprawie oprogramowania szpiegowskiego Pegasus tak właśnie odpowiadał wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
Zdziwiony tym pytaniem był wiceminister, choć nie powinno go to zaskoczyć, zdziwiony odpowiedzią był dziennikarz, którego też nie powinna zaskoczyć postawa wiceministra. A jednak...
Sprawa jest banalnie prosta, łatwa do zweryfikowania. Wiceminister wiedzę ma, ale nie w tym temacie, nie w tym zakresie, nie w tych ramach. To się zdarza.
Kilka dni temu podczas reporterskich wędrówek, przystępując do weryfikacji stwierdziłem, że wiedzę na przykład ma mechanik samochodowy, warsztatu w mieście mi znanym. Otóż stojąc w kanale pod samochodem odezwał się do drugiego mechanika w te słowa: Heniu, podaj mi siedemnastkę, no, wiesz którą, muszę mieć klucz do Pegasusa.
- Oooooooo! - pomyślałem sobie – zwykły mechanik, a taką wiedzę ma!!! Pogadaliśmy chwilę na ten temat. Dodał, że nic w tym nadzwyczajnego. Przekonywał jednocześnie, że każdy dobry mechanik, nawet na wsi, ma wiedzę, bo jeżeli wiedzy nie ma, no to niby jaki z niego mechanik. I wskazał mi adres kilku mechaników od sprzętu rolniczego, którzy wiedzę mają kombajnową. Dokładnie: kombajnowo-zbożową, i kombajnowo-kukurydzianą. Udałem się pod wskazane adresy, gdzie panowie w jednobarwnych, niebieskich strojach roboczych, odpowiadali, że nie jest żadną tajemnicą, niczego się nie wstydzą, że mają wiedzę. Nawet się nie dziwią, że ktoś ich pyta o wiedzę w tym temacie. Klucz do Pegasusa? A jakiż to problem? Siedemnastka! A jeden z nich, w czapce daszkiem do tyłu doradził, żebym pogadał z kobitami z kół gospodyń wiejskich, bo one wiedzę mają najlepszą.
Pojechałem kolejnego dnia, bo posiadłem wiedzę, że zbierają się o wieczorowych porach, zazwyczaj. Z tych spotkań – jedynie to mogę zdradzić, obiecałem i obietnicy dotrzymam – wyjechałem bogatszy o wiedzę o wszystkim o czym świat mówi. Po prostu Himalaje wiedzy. W mojej pracy reporterskiej to wyjątkowe doznanie – aktualnie moja wiedza przerasta dotychczasową wiedzę o lata świetlne. Oczywiście, zawsze jest jakiś margines niewiedzy. To się zdarza.
Czasami się nie wie, że się wie. Tak jak zdarzyło się pewnemu jegomościowi w berecie czy kaszkiecie, a nie był to Sokrates. Ten położył na deski wszystkich niewiedzących jednocześnie jednym ciosem, przyznając, że mamy Pegasusa, że zakupiliśmy, a czy to ważne z czyjego warsztatu szły na to pieniądze? I po co się czepiać? To dopiero jest wiedza!!!
Bogumił Drogorób
Napisz komentarz
Komentarze