Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 kwietnia 2024 07:02
Reklama

Oby więcej nadziei w nas było. Kochajmy artystów

Oby więcej nadziei w nas było. Kochajmy artystów

Dzięki luzowaniu obostrzeń pandemicznych  brodniccy wielbiciele muzyki i pieśni poetyckich  mogli uczestniczyć w V Spotkaniu Bardów "Herbata u Bułata", które odbyło się w ostatnią niedzielę, w sali wielkiej Pałacu Anny Wazówny.

Od ponad roku żyjemy w warunkach pandemii, które uniemożliwiały osobiste uczestnictwo  w życiu kulturalnym i sportowym. W ostatnim czasie zanotowano spadek zachorowań na Covid 19, w związku z tym rząd wprowadza regulacje dotyczące luzowania obostrzeń.

Mimo poluźniania wymogów pandemicznych  obecność na  koncertach odbywa się  w reżimie sanitarnym. Po zapoznaniu z regulaminem imprezy brodniczanie mogli spokojnie spotkać  się przy muzyce i piosenkach. Miejscowi melomani, zgodnie z obostrzeniami,  po brzegi wypełnili  salę wielką Pałacu i po raz piąty znaleźli  się na poetyckim szlaku, by nie tylko słuchać, ale także  razem z artystami śpiewać piękne  i znane pieśni Okudżawy, Cohena, Wysockiego, Brala, Jaromira Nohavicy,  Edith Piaf czy Aleksandra Rozenbauma. 

- Kochajmy artystów, bo oni przynoszą nam radość i szczęście - powiedziała Zdzisława Marciniak, dyrektor Wydziału Współpracy Zewnętrznej i Informacji, która w imieniu Burmistrza Jarosława Radacza witała artystów i mieszkańców Brodnicy, uczestniczących w koncercie.

W związku z nadal obowiązującymi  obostrzeniami  sanitarnymi w Polsce i  w innych  krajach Europy i świata, organizatorzy  imprezy: Urząd Miejski w Brodnicy i Firma SUN - DAY  na tegoroczną „ Herbatę u Bułata” zaprosili  tylko artystów krajowych: Tomasza  Kordeusza, Jarosława Jar Chojnackiego, Łukasza Nowaka i Marcina Snokowskiego, a także Zespół Nadziei Maleńka Orkiestra pod artystycznym kierownictwem Jacka Beszczyńskiego – toruńskiego barda oraz  brodniczankę  Marinę Marciniak i jej przyjaciółkę Tetianę Doroszenko.

Goście wieczoru, wysokiej klasy muzycy, pieśniarze i piosenkarze, przybyłej do Pałacu Anny Wazówny publiczności dostarczyli sporą dawkę dobrej muzyki, humoru, a także  wzruszeń. Z kolei widownia, wyraźnie stęskniona za spotkaniami z artystami,  nie szczędziła im gromkich braw i owacji na stojąco.

Podczas trwającego prawie trzy godziny koncertu każdy mógł znaleźć dla siebie coś wyjątkowego. Wiele osób zachwycało się występem Jarosława Jar Chojnackiego, śpiewającego m.in. poezję Krzysztofa Cezarego Buszmana. Innym, do gustu przypadł duet akordeonowo gitarowy Łukasza Nowaka i Marcina Snokowskiego i jego autorska „Modlitwa” . Wiele serc zdobył także Tomasz Kordeusz, śpiewający mocnym głosem gitarzysta. Jak zwykle zachwycał Jacek Beszczyński i  w jego wykonaniu piosenki mistrzów Wysockiego i Bułata Okudżawy. Sporą niespodziankę  widowni sprawiła brodnicka artystka Marina Marciniak, która tym razem oprócz cudownego śpiewu akompaniowała sobie grą na fortepianie. Duet dwóch przyjaciółek Mariny i Tetiany, które zaśpiewały a cappella ludową piosenkę ukraińską, także wywołał prawdziwą burzę oklasków. Wieczór przy muzyce i herbacie, mimo lejącego się z nieba żaru,  był ze wszech miar udany. Ale wiadomo, wszystko co dobre też ma swój koniec. 

Wspólnie z wszystkimi występującymi muzykami, piosenką dla przyjaciół, ten wspaniały koncert  zakończył Jacek Beszczyński z serdecznym przesłaniem: oby więcej nadziei w nas było, dbajmy o to, aby zawsze choć maleńka jej iskierka tliła się w nas. 

Tekst i fot. Wiesława Kusztal


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 09.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 08.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 07.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 07.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama