Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 00:35
Reklama

Biały kruk brodnickiego drukarza

Biały kruk brodnickiego drukarza

Zbiory Muzeum w Brodnicy powiększyły się o ciekawą książkę zatytułowaną „Poezye I. Łyskowskiego ziemianina Michałowskiej Ziemi” wydaną drukiem przez Carla Augusta Köhlera, brodnickiego księgarza i drukarza. 

Brodnickim muzealnikom udało się wypatrzyć i kupić na jednej z aukcji internetowych ciekawe wydawnictwo związane z historią Ziemi Michałowskiej. Nie dość, że autorem ksiązki jest urodzony w Mileszewach Ignacy Łyskowski -  dziennikarz, polski działacz narodowy, oświatowy, gospodarczy i polityczny na Pomorzu, a także poseł na sejm pruski. Na dodatek tomik wierszy „Poezye Ignacego Łyskowskiego ziemianina na Michałowskiej Ziemi” wydany został w Brodnicy w oficynie niemieckiego drukarza Carla Augusta Köhlera w 1847 roku. Przedmowa zawiera wiele ciekawych opinii autora na temat sytuacji polskich mieszkańców Ziemi Michałowskiej. 

Ignacy Łyskowski pisał (pisownia oryginalna): W Brodnicy, powiatowem mieście naszem, mamy polską drukarnię, mamy księgarza, właściciela tej drukarni, który prawdziwie z poświeceniem sprowadza ksiązki polskie, aby też wzniecić jakiś gust w czytaniu i przysłużyć się publiczności. Mimo to, nie mamy tu ani pisemka czasowego w polskim języku, ani nawet małej biblioteczki polskiej, dwóch rzeczy, które tak niezbędnie są potrzebne dla ukształcenia ducha i serca, a które za pomocą p. Kohlera, wzmiankowanego księgarza i drukarza dałyby się w życie wprowadzić gdyby tylko obywatele ziem tutejszych jakąś chęć i staranie koło tego okazali. Mieszkańcy niemieccy zawstydzają nas pod tym względem prawie wszędzie, gdzie się łączy język polski i niemiecki. – Są u nas możni panowie, ale nie mecenasi, którzyby tym potrzebom w pomoc przyszli; są też i ludzie umysłowo wykształceni, któryby w pisemku czasowem udzielać się mogli, ale tamci zasklepili się w swoim majątku ci zaś swojej naukowości i tak wszystko się znajduje jak zaklęte w nagannem odretwieniu 

Autor zwracał uwagę, że polska społeczność nie zna jerzyka niemieckiego i nie czyta wydawnictw w tym języku a polskich gazet i książek nie ma. W sukurs Łyskowskiemu przyszedł w krzewieniu polskiej kultury wysoko oceniany w upowszechnianiu polskiej ksiązki drukarz i księgarz Carl August Köhler. W tej samej drukarni wydal w 1848 roku swoje polityczne credo pod tytułem „Słowa prawdy”.

Niemal przez cały wiek dziewiętnasty istniały w Brodnicy wyłącznie niemieckie warsztaty drukarskie. Mimo to przez szereg lat Brodnica słynęła w całych Prusach Zachodnich 
z licznych, a poczytnych publikacji polskich. Początkowo ukazywała się tylko za sprawą filii warsztatu drukarskiego Carla Gotthilfa Rothera z Grudziądza literatura religijna, który traktował wydawnictwa w języku polskim marginalnie. To właśnie w 1841 Carl August Köhler został skierowany do filialnej oficyny w Brodnicy przez Carla Gotthilfa Rothera. Już po 3 latach usamodzielnił się, wykupując na własność drukarnię Röthego i zakładając księgarnię. W ten sposób rozpoczął trzydziestopięcioletnią działalność zawodową, ważną zdaniem historyków tematu, nie tylko dla polskości Brodnicy, ale całych Prus Zachodnich. 

Carl August Köhler sprowadzał do swojej księgarni dzieła najlepszych pisarzy polskich oraz przekłady z literatur obcych a także drukował wydawnictwa w języku polskim. Dla młodych czytelników opublikował 30 utworów o treści dydaktycznej i religijnej. Wydał także w tłumaczeniu Osmańskiego kilka powiastek C. Schmida, których przekłady choć raziły nieporadnością językową, to jednak spełniały ważną rolę oświatową – wydawane w dużych nakładach dla młodocianych odbiorców polskich przyczyniały się znacząco do rozwoju czytelnictwa na Pomorzu i w Wielkopolsce.

(ever)
Fot. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
News will be here
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LupusTreść komentarza: Narazie zabawa. Oglądaliśmy rzuty. Grzmi tylko oszczepniczka małolatka U-14. Za rok prawda o potędze wyjdzie albo nie. Kto wejdzie na bieżnię, ten jest lekkoatletą, a ten kto z nimi jest na bieżni jest trener z nazwy. Data dodania komentarza: 16.05.2023, 20:44Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Sukcesy brodnickich biegaczyAutor komentarza: KuracjuszkaTreść komentarza: Ale NUMER opisał super Redaktor Bogumił! A tak naprawdę - to z czekaniem do sanatorium - to też numer i to w kolejce długiej! A tyle dajemy na NFZ, by zdrowym być i marzyć, by mieć wciąż te dzieścia lat.. kuracjuszka, ale jeszcze bez numeru.....Data dodania komentarza: 11.05.2023, 20:13Źródło komentarza: Sanatoryjny numer 4457Autor komentarza: joko Treść komentarza: Niech się wasz trener nie chwali . Słyszałem ze dawniej jemu wszystkie plany przysyłał i był na obozach jakiś trener z Iławy. Dlatego w mukli miał nawet mistrzów Polski na 400m i w sztafetach. Teraz leci na jego planach, ale wyników medalowych to oni od 6 lat nie mają, bo z tego trenera zrezygnował. Mukla ma nawet dobry do LA stadion a lepiej żeby miała dobrego trenera do medali. Chyba że wpadnie mu jakiś zawodnik co był już mistrzem Polski, to może zrobi z niego mistrza województwa. Data dodania komentarza: 09.04.2023, 09:00Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: lolek Treść komentarza: Mierne ta wyniki latem mieliścieData dodania komentarza: 08.04.2023, 20:30Źródło komentarza: Lekkoatletyka. Pot i ciężka pracaAutor komentarza: WiKTreść komentarza: Życzę powodzenia i zachwyconych gości. Oczywiście ciekawa jestem jak kaczka się udała?Data dodania komentarza: 07.04.2023, 23:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kasząAutor komentarza: CzesiaTreść komentarza: Super Wiesiu! Takie danie po nowemu zrobię na te Święta, bo do tej pory głównym dodatkiem był ogrom jabłek... Dzięki za przepis.. Dam znać, jak smakowała gościom... pozdrawiam już z apetytem! CzesiaData dodania komentarza: 07.04.2023, 17:17Źródło komentarza: Kaczka faszerowana kaszą
Reklama
Reklama